11. Kocham cię Krystian

663 23 6
                                    

18+
--------------------

Dwa tygodnie później. Godzina 17:00

Odkąd jesteśmy w związku zawsze się wspieramy mimo, że już tydzień nikt nie wie o naszym związku jakoś lepiej mi się z tym żyje. Z mamą się już pogodziłam i mamy ze sobą lepsze relacje, ale czasem wypytuje dlaczego tak często nie ma mnie w domu chociaż wiem, że jestem już od dawna pełnoletnia i powinnam znaleźć sobie coś swojego. Więc dzisiaj jest na to pora. Będąc w swoim pokoju szukałam jakiś mieszkań w Łodzi i chociaż trochę bliżej Krystiana. Ciężko było znaleźć jakiegoś pobliskiego i trochę taniego mieszkania na jedną osobę jednak po długim szukaniu w końcu coś znalazłam. Skontaktowałam się z panią, która była właścicielką tego mieszkania. 

W między czasie wpadłam do Krystiana by powiedzieć mu o mieszkaniu. Przywitaliśmy się całusem. Kiedy do niego przyszłam cały czas był jakiś uśmiechnięty jakby chciał coś zrobić to było trochę przerażające. Kiedy mu powiedziałam on cieszył się moim szczęściem. Kiedy zbliżała się godzina 20:00 chciałam już wracać do domu, ale Krystian miał inne plany na tą noc.

-Przecież nikt się nie obrazi, że nie wrócisz do domu tej nocy, a w końcu będziesz mieszkać sama i nie masz się czym martwić. - Zaczął po czym uśmiechnął się do mnie i objął w talii. Zaśmiałam się bo i tak nic nie mam do roboty.

-Mam się bać? Jesteś za wysoki, a przecież nie chcę aby Ci się coś stało. Kark Ci się złamię jak będziesz się tak nade mną schylał. - Zaczęłam się śmiać na co chłopak rzucił mnie na łóżko i zaczął mnie całować od szyi, a ja zaczęłam bawić się jego włosami. 

Mimo, że był to związek na próbę ja czułam, że będzie z tego coś więcej niż krótki początek. Częściej się spotykaliśmy co bardziej budowało nasz związek. Sądząc po energii Krystiana chyba chciał czegoś więcej niż same pocałunki, ale ja nie byłam gotowa.

-Krystian, a może kiedy indziej? - Zapytałam chłopaka, który chciał ściągnąć ze mnie koszulkę.

-Jasne nie będę naciskać. - Powiedział ze smutkiem.

-Przepraszam, że teraz nie chce jakoś nie jestem na to gotowa. - Powiedziałam poprawiając sobie włosy.

-Spoko jest okej. - Położył się na łóżku po czym spojrzał na mnie.

-Będę się już zbierać późno jest. - Zaczęłam iść w stronę drzwi na co chłopak poszedł za mną.

-Spotkamy się jutro dobra? - Zaczęłam się śmiać bo miałam pewien plan.

-Jasne. - Przytulił mnie i zaczęłam otwierać drzwi.

-Krystian chyba sobie żartujesz, że bym odpuściła. - Rzuciłam się na niego z uśmiechem.

SCENA 18+

-Już myślałem, że będę sam tu siedział i przynudzał. - Uśmiechnął się po czym rzuciłam chłopaka na łóżko i zaczęłam zdejmować z siebie koszulkę. Krystian zrobił to samo ze swoją bluzą i koszulką. Po czym zaczęliśmy namiętnie się całować. Świetnie się bawiliśmy nie odrywając się od siebie chłopak złączył nasze lewe dłonie a swoją prawą próbował odpiąć mój biustonosz.

W każdej sekundzie czułam się świetnie mając nadzieję, że niczego nie zepsuje bo chciałabym się spełnić dla Krystiana żeby we mnie nie zwątpił nie wiem dlaczego tak myślę, ale może tak nie jest?

Próbowałam zdjąć z niego spodnie lecz nie dość, że na nim leżałam to jeszcze miał zapięty pasek. Po paru sekundach udało mi się go ściągnąć. Nagle z jakiegoś powodu Krystian zaczął się śmiać. Wspominałam już, że kocham jego śmiech?

-Co się stało? - Zapytałam zdyszana.

-Nie mam gumek. - Znowu zaczął się śmiać.

-Co teraz? Chcesz mieć dzieci? - Razem wybuchliśmy śmiechem.

-Ej, a jak ci powiem, że je mam to się obrazisz? - Zapytał wyciągając jedną z szuflady na co ja popatrzyłam się na niego z szerokim uśmiechem i wróciłam do jego spodni.

Bez wahania zdjęłam z niego bokserki na co on założył prezerwatywę. Po chwili ja też już nie miałam na sobie bielizny. I w końcu zaczęliśmy zabawę.

KONIEC SCENY 18+

Zdyszani położyliśmy się na łóżku. Widząc po chłopaku zaczęłam się cieszyć, że bez żadnych wahań podobało mu się jak i mi. Krystian wstał i wyrzucił zużytą gumkę i wrócił do mnie.

-Wiesz co. Kocham cię Krystian. - Połączyłam nasze usta w lekki pocałunek.

-A ja kocham jak mnie całujesz. - Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.

Kładąc głowę na jego ramieniu w końcu zasnęłam.

--------------------
682 słów

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz