29. Głupie pytanie

373 15 50
                                    

Godzina 19:35

Nie da się zakończyć dnia bez alkoholu. Przynajmniej w naszym wypadku i można powiedzieć, że pijemy z okazji naszych zaręczyn. Czy mówiłam już, że kocham z nimi pić? Nie? To teraz mówię i wiem, że jutro musimy rano wstać to nie mogę sobie tego odmówić.

Wspominałam jeszcze, że mamy balkony bardzo blisko siebie więc mieliśmy dostęp tak wielki, że mogliśmy przejść jak przez płot do Michała, Zuzi i Łukasza. Brakowało mi jeszcze papierosa i w tedy mogę poczuć się jak u siebie.

Spoglądając na Krystiana, chciałam zrobić wszystko nawet przelizać się z nim przy wszystkich na ich własnych oczach. Nie wiem czy alkohol już mną włada czy ja naprawdę myślę na trzeźwo.

-Może papieroska? - powiedziałam do Krystiana przysiadając się do niego. Balkon mieścił jedną małą kanapę i krzesełko z stolikiem.

-Głupie pytanie. - odpowiedział całując mnie w nos.

-O czym tam z nimi gadasz? - zapytałam zapalając swojego papierosa.

-O tobie. - zaśmiał się. -I o tym, że masz duże cycki. - spojrzał na Michała, który powstrzymywał się od śmiechu.

-Jasne, jasne pilnuj tylko żebym ci szluga nie zabrała. - mówiłam zaciągając się zapachem dymu papierosa. -Nie zapalisz Michaś? - wiedząc, że nie pali i tak chciałam to zrobić. Spojrzał na mnie jakbym chciała go zabić, a po chwili na jego twarzy uniosły się dwa kąciki ust, które dobrze podświetlenie były przez jakieś światło przy podłodze.

-No co ty na pewno nie chcesz? No to nie namawiam. - zaśmiałam się.

Wcześniej była nas tylko trójka bo reszta poszła sobie pochodzić jeszcze te ostatnie godziny w Łebie. Michał stwierdził, że trochę kręci mu się w głowie więc zostanie w hotelu, a my nie poszliśmy bo chcieliśmy trochę odpocząć i tak prawie cały czas widzimy się na co dzień.

***

Kiedy Krystian wyszedł do łazienki w tedy wrócił Sebastian, który również tam z nimi chodził. Gdy wszedł do naszego pokoju było widać po nim, że chyba płakał. Chciałam podnieść się z łóżka i zapytać co się stało, on już zdążyć się we mnie wtulić.

-Co się stało? - zaczęłam.

-Kocham cię Majka i to tak bardzo, że mógłbym się za ciebie zabić. - mówił złamanym głosem.

-Ale Sebastian dlaczego płaczesz?

-Bo jesteś zajebista kurwa. - odpowiedział złamanym głosem jaby bez przerwy grał dwadzieścia koncertów pod rząd.

-Ale ja naprawdę cię rozum... - nie dokończyłam bo Sebastian wepchał swój język do moich ust i zaczął mnie całować. Próbowałam się jakoś od niego uwolnić, ale nie potrafiłam. Coś nie chciało mnie od niego odepchnąć.

***

Szybko otworzyłam oczy rozglądając się zauważyłam Krystiana siedzącego obok i poczułam ulgę. Miałam ochotę po płakać bo dziwnie było wierzyć, że to tylko głupi sen. Przecież coś takiego nigdy nie miało by miejsca.

-A tobie co się stało? - zaczął w moją stronę Michał, który dziwnie mi się przyglądał.

-Bardzo dziwny sen. Tak. - odpowiedziałam.

Nie chciałam mówić o tym śnie Krystianowi przy Michale nie chce, aby sobie coś pomyślał lub coś innego. A poza tym którą mamy godzinę? Pierwszą w nocy? Nie, 02:45 dziwne, że o tej godzinie ich nie ma.

-Nie zaczynacie się bać? - spojrzałam na nich obu.

-Przestań się bać bo się zesrasz zobaczysz. - zaśmiał się Krystian.

Chciałam coś powiedzieć, ale przeszkodziły mi otwierające się drzwi do naszego pokoju. Usłyszałam męski głos, który brzmiał tak samo jak Sebastian.

Nie mam pojęcia co teraz zrobić. Może takie rzeczy się zdarzają, dziwne sny z jakąś osobą i później normalnie z nią żyjesz, a może powinnam przestać drążyć ten temat.

--------------------
562 słów
przepraszam że taki nudny rozdział ale teraz nie miałam trochę co napisać

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz