22. Chyba przesadziłem...

435 15 2
                                    

08.07.2023r. Sobota. Godzina 18:00

Od tamtego momentu kiedy spotkaliśmy Taco Hemingwaya i jego dziewczynę nic wielkiego się nie zmieniło. Byliśmy z 3 razy w jakieś restauracji by o czymś pogadać lub miło spędzić czas, a poza tym czemu by nie? Niby złapałam jakiś lepszy kontakt z Igą i trochę z Filipem, ale nic sobie z tego nie robię. Jeżeli chodzi o pytania Krystiana raz na porządnie powiedziałam mu, że kiedyś byłam fotografem bo po prostu mnie to jarało. Teraz w ogóle o tym nie myślę.

-Zdaje się czy zaczyna Ci się tu nudzić? - Zapytał Krystian gasząc papierosa.

-No co ty mamy jeszcze 5 dni życia w Hiszpanii. Jest tu ładnie i w ogóle... - Przewróciłam oczami co Krystian zauważył i podszedł do mnie.

-I w ogóle co? Coś jest nie tak. - Starałam się nie patrzeć mu w oczy, ale nie dało się tak. -Maja... Co jest nie tak? - Posmutniał.

-Nie wiem wiesz. Coś jest nie tak albo po prostu nie potrafię się dobrze bawić. Potrzebujesz lepszej osoby ode mnie, ja jestem nudna. - Nagle nastała cisza. Widziałam te jego oczy, ale tym razem nie były takie pełne radości i nadziei. To we mnie coś chyba pękło... -Hej Krystian ja nie chciałam... - Nie dokończyłam bo mi przerwał.

-Może te wakacje to był zły pomysł, a możne ta Hiszpania Ci się nie podoba. Wiem, a może ze mną jest coś nie tak? - Zaczął na co ja nawet nie wiedziałam co powiedzieć.

-Krystian co ty gadasz, przecież ja cię cholernie kocham. - Próbowałam mu to jakkolwiek wytłumaczyć.

-Spokojnie nic takiego nie powiedziałem, po prostu jest coś nie tak i okej. Rozumiem zawsze możemy po prostu stąd wyjechać. Mogę dać Ci spokój. - Szczerze strasznie w tamtym momencie chciało mi się płakać. Jego głos był strasznie załamany, jakby ciężko było by mu coś powiedzieć.

-Ale Krystian to nie tak ja przepraszam, Przecież nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Nie miałabym serca kiedykolwiek się z tobą pokłócić. - Powiedziałam na co on przejechał ręką po twarzy.

-Wiesz co chyba za szybko to się potoczyło. Ten związek nie może się zakończyć na takiej bezsensownej gadce. Chyba przesadziłem... - Powiedział przygnębiony na co ja go przytuliłam.

-Przepraszam cię Krystian. Nie wyobrażam sobie kłótni po, której nawet nie wiadomo czy się pogodzimy. - Powiedziałam.
Nie miałam ochoty się od niego odklejać nawet jakby miało wbić tu jakieś FBI.

3 godziny później.

Kiedy byliśmy w drodze do hotelu dostałam jakiegoś SMS-a, ale nie przejmowałam się tym bo rzadko sprawdzam wiadomości. Jednak po trzecim powiadomieniu musiałam to zrobić. Chwyciłam za telefon i weszłam w powiadomienia.

Iga Lis
Cześć jesteście jeszcze jutro?
Może jakiś mały wypad na kawę?

Aż szkoda odmówić szczerze mówiąc. Więc moja odpowiedź brzmi jednoznacznie.
Tak.

Szczerze nie spodziewałam się, że znowu będzie chciała się spotkać. Co prawda mamy dużo wspólnych tematów do pogadania, ale aż sama w to nie wierzę. Chociaż cieszę się, że mnie lubi.

--------------------
476 słów

przepraszam za tą nie obecność.

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz