26. Młody say10

389 13 37
                                    

Znowu boli mnie głowa i znowu nic nie pamiętam. Który mamy dzień? Otworzyłam prawe oko. O nie tylko nie to dzisiaj jest poniedziałek i na dodatek zaraz spóźnię się na pierwszy dzień pracy.

Szybkim ruchem wstałam z kanapy prawie zabijając się o dywan zaczęłam ubierać buty. Znalazłam swoje klucze do auta i wybiegłam z mieszkania.

Była 08:10 super mam jakieś 20 minut na ogarnięcie się i wyjazd do nowej pracy.  Od paliłam auto i w tedy żyłam tylko nadzieją aby nie było żadnych korków.

18:19

Nie było tak źle jak sądziłam. Ale najchętniej to chciałabym już wracać do domu. Kiedy wsiadłam do samochodu zaczął ktoś do mnie dzwonić.

Mama? Czego ona by chciała o tej porze? No nic odbiorę.

-Halo wszystko w porządku? - Odezwała się zdyszana mama.

-Tak wszystko jest dobrze. Dlaczego jesteś zdyszana?

-Nie odbierałaś telefonu myślałam, że coś się stało.

-Niee spokojnie byłam tylko w pracy. - Odpowiedziałam.

-Ty chodzisz do pracy? - Zapytała.

-Później ci powiem teraz wracam do domu. Do zobaczenia. Pożegnała się i zakończyła rozmowę. Fakt nie odzywałam się do niej ostatnio, ale to chyba nie powód do zmartwień.

Na rozluźnienie puściłam sobie płytę Młody say10 i ruszyłam w stronę domu. Nie mogę się doczekać tego ciepłego łóżka i wygodnych poduszek.

Będąc w mieszkaniu pierwsze co zrobiłam to wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w coś bardziej wygodniejszego.

***

Dziwnie zaczął boleć mnie brzuch, ale to nie pierwszy raz wczoraj i przed wczoraj było to samo. Prawda ból był ciężki, ale nie taki jak przy okresie, który również spóźniał mi się od jakiś 2 tygodni.

Chciałam to ignorować, ale co jeżeli to coś poważnego, albo coś co jest jedną jedyną opcją, o którą się boje. Nic nie mówiłam Krystianowi bo nie chciałam żeby się martwił może to nic poważnego.

Przed chwilą wymiotowałam dziwne bo teraz czuję się jakby nic przed chwilą nie stało. Zaczynam się martwić. Może jednak powinnam kupić test ciążowy? Albo powiedzieć o wszystkim Krystianowi. Chyba jednak do niego zadzwonię.

Mówił żebym się nie martwiła i zaraz będzie i pomoże mi pójść do sklepu po ten pieprzony test. Po chwili Krystian już był i pojechaliśmy po to co trzeba.

-Przecież nawet jeśli to my nie jesteśmy na to gotowi. - Zaczęłam dramatyzować.

-Spokojnie przecież ledwo co go zrobiłaś poczekamy jeszcze minutę i zobaczysz nie ma co się bać.

-Ale ja mam dopiero 22 lata, a ty nie miał byś czasu na takie rzeczy.

-Maja przecież jestem tu z tobą nawet bym cię nie zostawił w takiej sytuacji. Damy sobie radę słyszysz? - Przytulił mnie na co ja trochę się uspokoiłam.

I co teraz najgorsze. Jedna albo dwie kreski głupie kreski najgorszy stres w moim życiu do tej pory. Z trudnością musiałam w końcu to sprawdzić.

-Zrób to za mnie błagam nie dam rady. - Powiedziałam pokazując na odwrócony test.

-Jasne, ale na trzy cztery, dobrze?

-Dobrze jestem przygotowana na najgorsze.

-To na trzy, trze-ry. - Odwrócił test na którym były dobrze widoczne dwie kreski...

To mój koniec. To jest chyba jakiś koszmar błagam niech ktoś mnie zabije w tym momencie.

-Nie płacz błagam. - Przysunął mnie do siebie a ja jeszcze bardziej się rozpłakałam.

-Jestem w ciąży rozumiesz? To mój koniec.

***

-Wszystko dobrze? - Wyrwał mnie głos Krystiana.

-Jezu święty powiedz mi, że to tylko sen. - Powiedziałam zdyszana.

-Zły sen? Jesteś cała spocona. - Powiedział.

-To był mój najgorszy sen w życiu śniło mi się, że byłam w ciąży. Błagam nigdy więcej. - Podniosłam się z pozycji leżącej.

-Bidulka moja. - Zaśmiał się.

-Bardzo śmieszne. - Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę łazienki.

--------------------
583 słów
nie zwracajmy uwagi że pisałam go 3 dni a nic z tego nie wyszło ciekawego

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz