36. Dobranoc Krysiu

396 12 46
                                    

09.12.2023, piątek

Wychodzi na to, że ten miesiąc będzie i trudny i mega stresujący. Pierwsze święta bez mojego taty i nawet nie wiem czy będę musiała siedzieć przy jednym stole z Andżeliką. Postanowiliśmy z Krystianem, że najpierw pojedziemy do mojej rodziny na wigilie, a potem do jego i tak wiem, że to za szybko na takie decyzje, ale jestem zbyt podekscytowana.

Zawsze kiedy się stresuje wypadają mi włosy i boje się, że wyłysieje i Krystian nawet na mnie nie spojrzy tak samo jak teraz... Może gadam bzdury lub słowa siostry utkwiły mi w sercu i serio myślę, że nie jestem wystarczająca dla niego.

Przez to myślenie nie zauważyłam, że ktoś wszedł do domu, ale nie był to Krystian wracający z zakupów... Podszedł do mnie Michał przyznam, że lekko się przestraszyłam bo wziął mnie z zaskoczenia.

-A ty co taka obsrana? - zaśmiał się Michał.

-A kultury cię nikt nie uczył? Przywitać się nie umiesz? - parsknęłam śmiechem na co on przestał się uśmiechać. -No właśnie... - poklepałam go po ramieniu posyłając uśmiech.

-Weź się jebnij babo.

-A przestań. - przewróciłam oczami i poszłam w stronę salonu, Michał poszedł za mną.

Myślałam, że tylko do widzów na Twitchu jest taki pyskaty, a tu proszę... W rzeczywistym świecie niczym się nie różni. Zastanawia mnie jedna rzecz. Gdzie jest Krystian i co tu robi Michał?

-Ej, a gdzie jest Krystian? - spojrzałam na Michała grzebiącego w telefonie.

-Mówił, że zaraz wróci. - nawet na mnie nie spojrzał.

-Wiesz że Krystian pojechał dwie godziny temu nie? - a co jeżeli coś mu się stało?

-Maja jeszcze raz zadasz mi jakiekolwiek pytanie... - nie dokończył bo przerwał mu dzwonek do drzwi.

-Choinka? Wiesz, że mamy 9 grudnia prawda? - spojrzałam na Krystiana

-Przecież nie będzie nam przeszkadzać, tylko się ją ozdobi. - posłał mi szeroki uśmiech.

-Jesteś tutaj aby pomóc z ozdabianiem nie? - skierowałam pytanie do Michała na co on tylko dziwnie na mnie spojrzał.

Olałam to bo było mi wszystko jedno i tak kiedyś choinka będzie ubrana razem z mieszkaniem. Wróciłam do kuchni by pogadać z Krystianem na temat Michała.

***

Dochodziła godzina 20:00 czyli idealna pora na spacer. Była również idealna pora na zabawę w śniegu mimo naszego wieku nie licząc Michała. Sądzę, że jest bardzo otwarty do osób, które zna dłużej ode mnie. Zauważyłam, że nie za bardzo mnie polubił.

-Przejdziemy się na spacer? - zaproponował Michał.

-A te dredy to ci się nie zrobią mrożone? - Zaśmiałam się co on zignorował.

-Róbcie co chcecie ja idę. - wstał z krzesła, a Krystian poszedł za nim.

Cieszyłam się że w końcu gdzieś wyjdziemy, zaczerpniemy świeżego powietrza... Ale przede wszystkim obrzuce śniegiem Krystiana.

Zdziwił mnie Krystian bo założył długi czarny płaszcz, który widzę pierwszy raz, ale leży na nim przecudownie. Nie założył czapki nawet jak mu mówię, że złapie jakieś przeziębienie to ma swoje zdanie.

Szliśmy jakimś chodnikiem, który prowadził do jednego z parków w Łodzi. Droga była oświetlona lampami, a wszędzie bialutki śnieg. Nawet nie zauważyłam kiedy na głowie Krystiana pojawiły się drobniutkie płatki śniegu. Przyznam wyglądało to nie ziemsko bosko.

Rozmyślając tak sobie poczułam uderzenie śnieżki na moich plecach domyśliłam, się że to sprawka tylko i wyłącznie jednego gagadka z czarnymi dredami na włosach. Jak się odwróciłam wiedziałam, że to Michał.

Nabrałam trochę śniegu w rękach i zaczęłam biec w stronę Michała, który schylał się na zebranie śniegu.

-No ty szmato! - krzyknął Michał chyba wkurzony, że rzuciłam w niego śnieżką. Wyczułam tą nutkę złości.

Tylko wzruszyłam ramionami i zaczęłam uciekać w stronę Krystiana aby nie dostać śniegiem. Chowając się za nim miałam ochotę obrzucić go śniegiem, ale nie chcę by zmarzł biedny mój.

Godzina 23:56


Przez tego kocopoła byłam cała zmarznięta i przemoczona. Włosy mokre, a nawet nie wspomnę jak zimno mi w nogi. Krystian? Nawet nie widać po nim żadnego ruchu śniegu. Spokojnie Michał też ucierpiał co daje mi satysfakcję bo jak jutro będę chora to przynajmniej nie sama. Ale i tak go nie cierpię.

Miałam w tamtym momencie ochotę tylko włożyć na siebie ciepłe ubrania i leżeć pod kocykiem z Krystianem.

-Będę się już zbierał. - odezwał się Michał stojący przy drzwiach do wyjścia.

-Jasne stary trzymaj się. - pożegnali się.

-Ej Michał! - zatrzymałam go jeszcze na chwilę.

-Co? - przytuliłam go, a on zrobił to samo. Spojrzał na mnie i wyszedł za drzwi.

-Ah Krystian. Cieszę się że ten dzień się kończy. - wtuliłam się w niego a on zaczął głaskać mnie po głowie.

Przebraliśmy się i wróciliśmy do łóżka.

-Dobranoc Krysiu. - dałam mu buziaka i poszłam spać.

--------------------
736 słów
I witam po krótkiej przerwie. Rozdział ten był całkiem planowany przez pewną osobę Ninos_Zabaa. Wracając to w rozdziale pojawił się Young Multi bo pomyślałam iz mimo, że rozdział jest nudny to pojawi się gość specjalny.

Zbliżają się święta a czuje że to ostatni rozdział w tym roku chyba że coś jeszcze ten teges.
Chce wam życzyć zdrowych i wesołych świąt kochani🎄 i wypocznijcie jakość aby mieć energię na czytanie kolejnych rozdziałów❤️ i szczęśliwego nowego roku!

DO ZOBACZENIA KOCHANI!

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz