23. Nie chcę innego faceta

394 13 13
                                    

09.07.2023r. Godzina 13:57

-Długo już jesteście razem? - Odezwała się Iga.

-Noo jakby tak pomyśleć to 5 miesięcy, ale czuję jakby to było od zawsze. - Odpowiedziałam na jej pytanie na co ona się uśmiechnęła.

-Zobaczysz zleci to, że nawet się nie obejrzysz będziecie już zaręczeni. - Zaśmiała się.

Chciałabym żeby ten związek długo przetrwał chyba, że Krystian znajdzie sobie jakąś lepszą dziewczynę. Nie spodziewała bym się tego po nim. Szczerze mówiąc każdego dnia za nim tęsknię nawet jak śpi.

-Coś długo nie ma tych chłopaków utopili się czy co? - Zaczęłam rozglądać się wokół.

-Nie sądzę, że się zgubili, ale zawsze możemy ich poszukać. - Powiedziała na co ja spojrzałam na nią pytająco.

-Czy nam się chce? - Wzięłam łyka lemoniady bo kawę już wypiłam.

-Zadzwoń do niego. - Wybrałam numer do Krystiana i gdy już miałam dzwonić poczułam czyjeś dłonie na swoich barkach.

-Długo nas nie było? - Odezwał się Taco.

-Dokładnie równą godzinę temu. - Powiedziałam ironicznie.

-Gdzie wy tak długo byliście? - Zapytała Iga.

-Dusiliśmy się nawzajem pod wodą. - Wybuchł śmiechem Krystian.

Wieczór. Godzina 17:36

Jeszcze nikt nie był zmęczony co było dziwne bo dużo dzisiaj robiliśmy chodź by nawet to, że sama rozmowa może wymęczyć człowieka, ale co tam zachciało im się jeszcze iść na imprezę. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie sam fakt, że boje się o Krystiana, a to nie Polska żeby wiedzieć gdzie się jest.

-A co jak skończymy w rowie? - Zaczęłam się wycofywać.

-Nie będzie źle dlaczego nie chcesz się przekonać? - Ciągnął mnie za rękę Krystian.

-Ale... - Nie dokończyłam.

-Nie ma, ale i koniec. Ja stawiam. - Wtrącił szczęśliwy Filip.

No i co miałam zrobić? Starszych się słucha więc jak to się mówi, raz się żyje. Dosłownie po paru minutach byliśmy już pod tym samym klubem gdzie się spotkaliśmy. Pierwsze co zrobili chłopacy po wejściu to ruszyli w kierunku drinków, a ja z Igą zajęliśmy nam jakieś miejsce do siedzenia. Kiedy już wrócili z drinkami w dłoniach po prostu zaczęła się zabawa.

***

12.08.2023r. Sobota

Żyję tylko pracą ostatnio w ogóle nie potrafię spać. Ciągle utrzymuje mnie kawa i zimny prysznic chociaż tego też nie mam. Jeszcze prawie wczoraj straciłbym kontakt z swoją przyjaciółką chociaż przyznam, że ostatnio o niej zapomniałam.

Krystian od środy też jest jakiś cichy jakby coś przede mną ukrywał, ale nie wiem czy mam się tym martwić czy nie. Mam nadzieję, że nie stracę z nim kontaktu albo więzi.

18:11

Prawie zasypiałam przy laptopie, ale lekko się obudziłam kiedy ktoś dzwonił dzwonkiem do drzwi. Niechętnie wstałam z krzesła prawie się wywracając.

-Krystian? - Przejechałam ręką po twarzy.

-Kocham cię Majka. - Wtulił się we mnie, a ja dalej nie wiedziałam o co chodzi. Miałam ochotę zasnąć w jego ramionach.

-Coś się stało? - Ledwo powiedziałam bo Krystian prawie by mnie udusił tym swoim ciasnym uściskiem.

-Chciałem cię przeprosić, że długo się nie odzywałem i chcę cię odciągnąć od tej wyczerpującej pracy. Ledwo chodzisz. - Nie wiedziałam co powiedzieć albo to przez zmęczenie albo przez zmęczenie.

-To miłe z twojej strony Krystian, ale ja jeszcze nie skończy... - Nie dokończyłam bo wtrącił mi się Krystian.

-Ale nie ma wymówek. Nie mogę patrzeć jak się męczysz przez pracę, która nie jest nic warta. - Wtrącił.

-Wiesz co? Nie chcę innego faceta. Ja chcę tylko ciebie. - Po płakałam się chyba już po prostu ze szczęścia.

--------------------
558 słów

Przepraszam że rzadko kiedy tu się rozdziały pojawiają ale teraz jakoś to leci

Jesteś najlepsza ~ CHIVASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz