- OI DEKU!
Dało się słyszeć donośny głos chłopaka, który zawitał we wszystkie zakątki pustej już klasy. Była to przerwa zaraz po ostatniej lekcji. Wszyscy uczniowie dawno opuścili już pomieszczenie ciesząc się tak upragnionym czasem wolnym.
Na końcu sali, tuż przy ostatniej ławce dało się jednak zauważyć dwóch chłopców. Jeden z nich o słabszej posturze siedział na krześle z pochyloną głową spoglądając na zeszyty na blacie przed nim. Jeśli mu się dobrze przyjrzeć można by zauważyć jak drobny zielonowłosy uczeń się trzęsie. Odwrotną postawę prezentował natomiast blondyn, który siedział rozwalony na ławce przed mniejszym chłopakiem. Górował nad nim, patrząc na niego z wymalowanym obrzydzeniem i spojrzeniem pełnym satysfakcji. Miał on włosy o szpiczastym fryzie oraz krwisto czerwone oczy. Już swoim wyglądem prezentował swój wybuchowy charakter.
-Oi, zapomniałeś języka w gębie kanalio ?- odezwał się wyższy spoglądając na zielonowłosego z góry. Cała ta sytuacja była na jego korzyść a akurat biedny mały chłopczyk przed nim nie miał żadnej możliwości wołania o pomoc. W końcu lekcje skończyły się dziesięć minut temu i raczej nikt go nie usłyszy w zamkniętej klasie na przerwie.
-J-Ja . - począł się jąkać starając się nie złapać wzroku blondyna.
-He ?! Co tam babrzesz ?- przerwał mu czerwonooki i pochylił się nad ofiarą. -Słuchaj D-E-K-U.-przeliterował i obniżył głos. - Dobrze wiem, że startujesz do U.A.
Zielonowłosy wzdrygnął się, słysząc Akademię Bohaterów.
-Jednak mi to się AKURAT nie podoba.- syknął blondyn zeskakując z ławki i zachodząc mniejszego od tyłu.
-Więc zrobimy tak.- położył ręce na ramionach zielonowłosego i zbliżył się do jego ucha.
-Ty zapomnisz o tej budzie jak i o swoich pierdolniętych marzeniach a ja... nie ukatrupię cię. - szepnął mu do ucha i zwiększył uścisk dłoni na ramionach chłopca. Mniejszy tylko syknął ale nic nie odpowiedział. Blondyn jednak widząc jego postawę nie miał wątpliwość co do podjętej przez chłopaka decyzji. Podszedł na przód ławki i wyciągnął rękę tuż przed głowę mniejszego. Po chwili z jego dłoni zaczęły strzelać małe eksplozje, które wystraszyły już przerażonego piegowatego. Blondyn uśmiechnął się z satysfakcją na skurczone ciało ucznia.
-Hah, przyjemnie się z tobą rozmawia przegrywie. - zabrał rękę i na odchodne machnął dłonią zabierając plecak i wychodząc z klasy.
Mniejszy po dopiero dwóch minutach wypuścił trzymane długo powietrze i spojrzał przed siebie gdzie przed chwilą jeszcze stał jego oprawca. Jego wyraz z przestraszonego i bezsilnego zmienił się na zdeterminowany.
-A żebyś się nie zdziwił Kacchan. - podział półszeptem i zaczął się pakować.
Jako bohater prześcignę nawet ciebie.
...
CZYTASZ
Dream-ON | bkdk
FanfictionIzuku Midoriya sprytem i przemyślaną strategią, dostaje się do wymarzonej szkoły dla bohaterów "U.A.", unikając swojego najgorszego wroga. Jest pewny siebie i zaczyna w końcu kroczyć drogą, o której marzył całe swoje życie. Jednak wszystkie jego sta...