Pov. Bakugo
Leżałem na tym cholernym łóżku już z pół godziny, licząc od wyjścia zielonowłosego.
Cały ten czas nie spałem. Słuchałem. Od momentu wyparowania tu tej dwójki.
Nie powiem, dowiedziałem się paru rzeczy o tym nerdzie podczas jego rozmowy z tą brunetką i Kirishimą. Jednak zastanawiał mnie fakt dlaczego nie wspomniał o swoim darze? Plus pominął w ogóle fakt całej naszej akcji, która miała chwilę temu miejsce na tym łóżku. Hah, jak widać lubi grać "czysto". Uśmiechnąłem się do sufitu, leżąc na plecach na miękkim materacu.
Westchnąłem.
Czyli jednak się nie poddał i chodził do tej budy przez dwa lata unikając mnie? Sprytnie. Nawet szanuję, że tak długo wytrzymał....
Obróciłem się na bok by przyjrzeć się pokojowi Deku. Był skromny. Jedno łóżko. Aneks kuchenny, szafa plus mini stolik z dwoma krzesłami i koniec. Zwyczajnie. W sumie nie spodziewałem się wielkich rzeczy PO NIM. Westchnąłem, podnosząc się do siadu i schodząc z łóżka. Podszedłem do kuchni i nalałem wody do dzbanka by zrobić sobie herbatę. Włączyłem gaz i czekałem aż woda się zagotuje. Pomyszkowałem jeszcze w szafkach szukając jakiejś dobrej saszetki z herbatą.
-Hah, oczywiście, że ma tylko różaną.- mruknąłem pod nosem wyciągając opakowanie z suszonymi płatkami kwiatów. Wrzuciłem trochę do kubka z napisem #1 i zalałem wrzątkiem. Włożyłem jedną rękę do kieszeni i rozejrzałem się po pokoju. Ciekawe co tu mogę znaleźć...
Minęły dobre dwie godziny a za oknem już zrobiło się ciemno. A TEGO NERDA NADAL NIE BYŁO. Gdzie on polazł??? Zniecierpliwiony siedziałem przy stole grzebiąc w telefonie. Nie chciało mi się jeszcze wracać do akademika. Napisałem do Kirishimy, że poszedłem na trening mimo, że tak naprawdę nie chciałem wychodzić z pokoju Deku. Głupio to brzmi ale mimo minimalistycznego wnętrza czułem się tu dość przytulnie. Dochodzi jeszcze fakt, że nie chciałem tłumaczyć się komukolwiek w tym zastanym budynku dlaczego tu jestem. W końcu nie powinno tu być uczniów z innych klas o tak późnej porze.
Z moich rozmyślań wyrwał mnie dziwny świst za okna. Spojrzałem w tamtą stronę ale nic nie zauważyłem. Schowałem telefon do kieszeni i podszedłem do okna. Sekundę potem zauważyłem zakapturzonego zielonowłosego skaczącego z balkonu do balkonu. Ostatecznie chłopak doskoczył do swojego okna przed, którym stałem.
Czyli jego dar wspomaga jego siłę fizyczną? Ciekawe...
Stałem po drugiej stronie szyby ale ten debil chyba się nie zorientował na początku bo, po nieudanej próbie otworzenia zamkniętego okna spojrzał na mnie.
-Kacchan...- usłyszałem jak mówi pod drugiej stronie. Pewnie chciał żebym mu otworzył. HA, nie dla psa kiełbasa. Uśmiechnąłem się szarmancko i usiadłem na łóżku. Deku widząc moje zachowanie chyba się wkurzył, bo chciał użyć jakiegoś mocniejszego słowa lecz w porę opamiętał się. Heh, głupi nerd. No co mi zrobisz miernoto?
Widząc, że nie miał ze mną szans, usiadł se na parapecie i ... siedział. Nie mógł wejść normalnie jak człowiek przez "drzwi"? Olałem go. Jak tak bardzo lubi wchodzić przez okna to niech zostawia je otwarte. Równie dobrze mogło mnie tu już nie być. Co wtedy biedny Deku?
Siedziałem tam wpatrując się w jego osobę która była do mnie tyłem. Zauważyłem, mimo ubrań, że jego sylwetka zmieniła się. Nie była już taka mizerna jak kiedyś...tylko widocznie umięśniona.
Uśmiechnąłem się.
Brakowało mi jego obecności. Nie przyznam tego oczywiście przed nim ale osobiście poczułem się dzisiaj jakiś spokojniejszy i pewniejszy siebie. Może dlatego, że stara zabawka wróciła do gry?
![](https://img.wattpad.com/cover/348532513-288-k739939.jpg)
CZYTASZ
Dream-ON | bkdk
Fiksi PenggemarIzuku Midoriya sprytem i przemyślaną strategią, dostaje się do wymarzonej szkoły dla bohaterów "U.A.", unikając swojego najgorszego wroga. Jest pewny siebie i zaczyna w końcu kroczyć drogą, o której marzył całe swoje życie. Jednak wszystkie jego sta...