11.

452 29 24
                                    


Pov. Izuku

Stałem tam oparty o drzwi wgapiając się w blondyna. Dlaczego on się tak zamienia osobami? Raz się znęca, raz podnieca!? Jakby...kuźwa, jak to działa?! A poza tym, dlaczego od pewnego momentu zamiast się go bać czuję coś innego... Dlaczego miesza mi tak w głowie?

...I dlaczego nie jestem w stanie odpowiedzieć na jakiekolwiek z tych pytań?!

Z tą przeprowadzoną rozmową w głowie szybko otrząsnąłem się z transu. Zwinnie chwyciłem dłoń chłopaka, ciągnąc ją w swoją stronę, równocześnie odpychając się od ściany. Chłopak nim zorientował się co się stało, był już przybity do ściany. Przytrzymałem go ręką na wysokości klatki piersiowej a drugą dłoń naładowałem One For All. Nie będę jego zabaweczką, nic z tych rzeczy!

-Jaki meczyk? O czym ty mówisz?- warknąłem wrogo pokazując swoją przewagę w sytuacji. Chciałem go zastraszyć się ale chyba wyszło zupełnie na odwrót. Bakugo uśmiechnął się i szybko pociął mi nogi przez co straciłem równowagę. W sekundę zniżył się i odepchnął od ściany napędzając się i lecąc na mnie. Dłońmi chwycił mnie za ramiona a potem przez siłę rozpędu uderzył mną w drzwi od kabiny. Huk ogarnął pomieszczenie a mi na chwilę zabrakło powietrza w płucach. Chłopak jednak nie poprzestał. Jedną z nóg podciął moją w tym samym czasie łapiąc za jedno z ramion. Obrócił mnie w drugą stronę na nowo przyciskając do drzwi i wykręcając w geście ostrzegawczym ramię. Syknąłem, czując ból oraz siłę chłopaka. Moja twarz była brutalnie przyciśnięta do drzwi a uścisk na ramieniu delikatnie zelżał. 

-Oj Deku...nie masz pojęcia, jak na mnie działasz.~ mruknął chłopak patrząc na moje odwrócone ciało i wkurzone spojrzenie. Wiedziałem, że czuje satysfakcję ze znęcania się nade mną, to było widać na jego twarzy. Szeroki uśmiech, przyspieszony oddech i to spojrzenie. Spojrzenie, które mówi ci: "Ze mną nie wygrasz. Przegrałeś".

Syknąłem czując zimną powierzchnię drzwi, jednak nie miałem kontry. Muszę mu przyznać, że zna się na rzeczy. Będąc na profilu bohaterskim na pewno byli szkoleni samoobrony jak i normalnej walki, przez co w tej kwestii miałem znacznie mniej doświadczenia niż blondyn.  Jednak nie poddam się tak łatwo. Muszę użyć Full Cowl.

-Ten twój zapał.- odezwał się Bakugo przysuwając się do mnie.- W cholerę mnie podnieca.- warknął, kładąc się dosłownie na mnie. Teraz jego twarz opierała się tuż obok mojej a pomiędzy naszymi ciałami nie było milimetra odstępu.

-Odwal się!- syknąłem spoglądając na niego. Ten tylko spojrzał na mnie poważnie, olewając kompletnie moje słowa.

-Kłamiesz. Ty chcesz tego.- powiedział wprost. Spojrzał na chwilę w dół by po chwili puścić moją głowę. Jednak gdy chciałem się ruszyć poczułem jak mocniej wykręca mi ramię.

-T-TY ! AGGGH!- warknąłem, odwracając głowę z powrotem do drzwi.

-Mnie nie oszukasz Deku.- kontynuował jakby nic chłopak. Ciężko oddychałem mając zamknięte oczy i głowę opartą o kabinę. Co zrobić? Mogę spróbować się odbić nogami i wyzwolić z uścisku...jednak może mi wcześniej złamać rękę. Nie wiem do czego jest zdolny, tym bardziej, że zachowuje się inaczej. Jest niczym tykająca bomba.

Moje rozmyślania brutalnie rozbił dotyk blondyna. Jego ręka spoczęła na moim brzuchu. Wstrzymałem powietrze, czując ciepłą dłoń przylegającą do mojego ciała.

-Zbyt dobrze cię znam...- zaczął blondyn powoli zjeżdżając dłonią niżej. Spanikowałem. Chciałem się wyrwać ale chłopak mocniej napierał na moje ramię.

-Plus..., twoje ciało nigdy nie kłamie.- szepnął Bakugo dotykając przez mundurek mojego miejsca intymnego.

Zmarłem.

Dream-ON | bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz