Pov. Bakugo
-Pojebało was?!
Na chwilę cisza zapanowała w pomieszczeniu przytłaczając nas wszystkich. Dało się też wyczuć napiętą atmosferę, którą osobiście dokręcałem.
-Pytam się kurwa co to za frajer do cholery jasnej! Macie mi odpowiedzieć!
-Bakugo...- zaczął niepewnie dyrektor Nezu.- Musimy niestety odciąć cię od reszty informacji. Jako przedstawiciele U.A. i bohaterów, wiernie współpracujemy z innymi służbami by chronić to społeczeństwo....
-Ale ja też JESTEM jego częścią!- krzyknąłem przerywając monolog nauczyciela.- Należą mi się wyjaśnienia!
Tu już dyrektor nie odpowiedział a spuścił jedynie głowę. Nie zamierzał złamać umowy, którą podpisał ze służbami policji. Wiedziałem to. Kurwa no rozumiem, ale po chuja to w ogóle podpisywał na pierwszym miejscu?!
-Rozumiem, że nie chcecie nam dokładniej opisać jego osoby...- zabrała głos Alia, która siedziała obok. Położyła zaraz dłoń na moim ramieniu przekazując mi coś w stylu "uspokój dupsko i nie odwalaj tu szopki" i z powrotem spojrzała po zebranych. Jednak sam wiedziałem doskonale, że w głębi dziewczyna również jest niezadowolona z obecnej sytuacji.
-...Ale czy możemy chociaż dostać za to jakieś logiczne wytłumaczenie?- dokończyła patrząc pojedynczo po nauczycielach. Był z nami tu dyrektor Nezu, Snipe i Pani Midnight. Rozmowę prowadził głównie ten zwierzak a reszta tylko się przysłuchiwała. Jednak ich obecność dodawała powagi całej sytuacji.
Dyrektor słysząc prośbę brunetki westchnął, spoglądając na naszą dwójkę.
-Izuku Midoriya jest na ten moment dla nas niedostępny.- powiedział poważnie, łącząc przy tym swoje łapki razem.- Policja jak i inne związki ochrony kraju próbują ocenić sytuację, lecz na ten moment sprawa stanęła w miejscu. Nic więcej nie wiemy.
Zacisnąłem dłonie w pięści i poderwałem się z miejsca. Nie zważając na swoje otoczenie i innych zwyczajnie wyszedłem z pomieszczenia trzaskając drzwiami na odchodne. Nikt nawet mnie nie zatrzymał. I dobrze bo, jakbym miał zostać tam jeszcze jakieś pięć minut to bym autentycznie zmienił ten pokój w ruinę.
Miałem tego serdecznie dość. Żenujące to wszystko.
-Pierdolić tego całego Izuku.- syknąłem przez zaciśnięte zęby i ruszyłem w stronę akademika.- I tak już wystarczająco dużo straciłem czasu na tą jebaną sprawę.
Czas odpuścić sobie frajera.
...
Pov. Alia
Usłyszałam tylko jak blondyn z hukiem opuszcza pomieszczenie i zaraz spuściłam głowę patrząc na swoje zaciśnięte dłonie. Też byłam zdenerwowana. Fakt, że trzymają nas w niewiedzy tak długo jest dość frustrujący i ... irytujący. Ale jednak nie potrafiłam zrozumieć Bakugo. Przecież dlaczego tak bardzo zależy mu na poznaniu tego Izuku? A może chodzi o to, że uważa, że zlewają jego osobę i nie biorą pod uwagę przez to, że jest dopiero uczniem a nie pełnoprawnym bohaterem?
-Droga Alio myślę, że na tym powinniśmy zakończyć tą rozmowę.- powiedział spokojnie po chwili dyrektor przyglądając się mojej reakcji. Nie chciałam się kłócić. Byłam już na tyle zmęczona całą tą sytuacją, że jedyne o czym marzyłam to by wrócić do akademika i położyć się na wyrze.
-Jasne... rozumiem.- mruknęłam niewyraźnie. Po chwili wstałam z krzesła i spojrzeniem pożegnałam resztę nauczycieli.
-A i jeszcze! Bym zapomniał.- powiedział dyrektor drapiąc się za uszkiem. Szybkim susem zszedł z biurka i podszedł do mnie żwawo.- Mogłabyś to przekazać młodemu Bakugo? Wyszedł na tyle szybko, że nie zdążyłem mu tego wręczyć.

CZYTASZ
Dream-ON | bkdk
FanfictionIzuku Midoriya sprytem i przemyślaną strategią, dostaje się do wymarzonej szkoły dla bohaterów "U.A.", unikając swojego najgorszego wroga. Jest pewny siebie i zaczyna w końcu kroczyć drogą, o której marzył całe swoje życie. Jednak wszystkie jego sta...