2.

455 29 16
                                    


Obudziłem się w swoim pokoju, było mi cholernie gorąco. Ciężko oddychałem a moja klatka opadała zdecydowanie zbyt szybko. Podniosłem się do siadu i poczułem jak czyjaś ręka spada z mojego torsu. Była to zapewne Alia, gdyż ostatnie co pamiętam to jak graliśmy o drugiej w nocy w remika, pewnie zasnęliśmy razem. Nie zwróciłem na to zbytnio uwagi i chwyciłem się za włosy próbując uspokoić swój oddech. Czułem jak krople potu spływają po moim czole.

W tle słyszałem delikatny powiew wiatru który świszczał przez lekko uchylone okno. Spojrzałem w tamtą stronę. Nadal panowała noc. Cholera muszę położyć się z powrotem. Pomyślałem o szkole i wstałem kierując się do łazienki. Muszę się ogarnąć by zasnąć z powrotem, inaczej będę jak zombii rano. Obmyłem twarz ciepłą wodą i spojrzałem w lustro. Zamarłem. Moje oczy świeciły się na zielono. Dokładnie tak samo jak gdy używam Full Cowl. Oparłem się o umywalkę wgapiając się w odbicie.

-Co do ...?

Spojrzałem na swoje ręce myśląc, że będą tam charakterystyczne oznaki użycia One For All ale nic takiego nie dostrzegłem. Dlaczego mój dar się samowolnie uaktywnił?

Muszę się położyć. To jedynie dało mi chwilowy spokój. Wyszedłem z łazienki gasząc światło i wróciłem do pokoju. Widziałem posturę brunetki pod kołdrą na moim łóżku. Niech w sumie tu śpi, nie ma sensu jej budzić teraz. A i tak to nie pierwszy raz kiedy któreś z nas nocuje u siebie. Podszedłem do łóżka i usiadłem na nim podnosząc kołdrę.

-HAA ???!!- krzyknąłem przerażony.

Jak oparzony odskoczyłem, patrząc na postać pod moją kołdrą. Charakterystyczne spiczaste włosy wystawały spod pościeli ukazując spokojnie śpiącego mojego największego wroga. Na nowo dostałem ataku paniki, czując jak robi mi się słabo.

-IZUKU USPOKÓJ SIĘ! NIE PANIKUJ -mówiłem w miarę cicho by nie obudzić blondyna. - BĘDZIE DOBRZE TYLKO SIĘ..

Mimo, że miałem wrażenie, że ten etap mam już za sobą to nadal okazuje się, że moje uczucie przerażenia nie zniknęło od tamtego czasu. W pewnym stopniu mogę to uznać jako traumę z dzieciństwa.

TO BYŁA CHWILA.

Mocny chwyt na nadgarstku. Szybkie pociągnięcie. I miękki materac.

Wstrzymałem oddech.

Spojrzałem teraz na chłopaka, który zwinnym ruchem przygniótł mnie do łóżka patrząc na mnie z góry. Momentalnie poczułem jaki gorąc zapanował w pomieszczeniu. Nie wiedziałem kompletnie jak zareagować. Leżałem tam. Na łożu śmierci. ..I TO DOSŁOWNIE. Czekałem tylko na najgorsze. Już czułem jak chłopak używa swojej umiejętności a ja umieram w męczarniach.

Jednak nic się nie stało. Może nie do końca nic, ale spodziewałem się dość szybkiej śmierci.... Powoli otworzyłem oczy zdając sobie w ogóle sprawę, że przez dłuższy czas miałem je zaciśnięte. I zobaczyłem go.

Twarz w delikatnym świetle księżyca. Jego rysy były wręcz idealne, męskie ale też łagodne i delikatne. Rozchylone usta dodawały mu uroku a wzrok... hipnotyzował spojrzeniem czerwonych tęczówek, które emitowały nienaturalnym spokojem dla blondyna.

Nie wiem jak długo się w nie wpatrywałem. Tonąłem w nich. Krwisty kolor pożerał cały mój obecny rozsądek przez co kompletnie straciłem rachubę czasu. Uspokoiło mnie to nie wiedzieć czemu. Może to sprawa jego ciężkiego spojrzenia wyciągnęła ze mnie wszystkie te buzujące emocje. Nie wiem, ale teraz już normalnie oddychając czekałem na kolejny ruch chłopaka.

Znikąd blondyn nagle się przybliżył, tak jakby chciał się przyjrzeć mojej twarzy. Wzdrygnąłem się na ten nieoczekiwany ruch. Znikąd zapach blondyna stał się intensywniejszy a w pokoju zrobiło się duszno mimo otwartego okna.

Dream-ON | bkdkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz