O godzinię siódmej rano obudził mnie budzik. Pewnię się pytacie kto normalny w wakacje wstaje o siódmej. Niestety tego nie wiem poprostu dziś o godzinię 10 mamy lot do Culver City. Nie cały miesiąc temu moi rodzice się rozstali i więc ja z moją mamą Emilią Clark i moim bratem Theo Clark przeprowadzamy się a tata zostaje w Paryżu. Szybko wstałam z łóżka ubrałam swoje puchate kapcie i poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic i umyłam się truskawkowym szamponem. Wyszłam z pod prysznica, wysuszyłam włosy i się ubrałam w czarne dresy biały top, i do tego krótką siwą zapinaną bluzę. Wyszłam z łazięnki i podeszłam do swojej toaletki aby zrobić makijaż, nałożyłam podkład, korektor, bronzer, róż, trochę roświetlacza, tuż do rzęs i brązową pomadkę na powieki nałożyłam tylko trochę blasku a włosy związałam w lużną kitkę. Zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziała moja mama i piła kawę. Moja rodzicielka miała blond włosy związane w koka a na sobie miała białą koszulę i dżinsy.
-Witaj córuś.-powiedziała z uśmiechem na twarzy-pięknie wyglądasz.
-dziękuje, ty również. Gdzie Theo?- spytałam na co pokazała na kanapę na, której smacznie spał.- Wstawaj leniu!- krzyknełam na co szybko się wyprostował i na mnie popatrzył.
-nie tak głośno! Która godzina?-spytał.
-za 5 minut 8 a ty nieprzygotowany.- przypomniała mu mama- chce ci tylko przypomnieć że na lotnisko się jedzie 40 minut.
-Dobra już wstaje tylko spokojnię- powiedział po czym się przeciągnoł i wstał ruszając do swojego pokoju.
Ja za tem poszłam sobie ugotować jajecznicę. Wziełam 2 jajka, olej i patelnię. Na patelnie wylałam trochę oleju i po chwili wbiłam 2 jajka. Wziełam talerz i wyłożyłam na niego jajecznicę i chleb z masłem po czym usiadłam do stołu. Po chwili na dół szedł Theo. Był ubrany w czarnę dresy i szarą bluzkę a w ręcę miał telefon na którym z kimś pisał. Jeszcze przed wyjazdem pożegnałam się z wszystkimi przyjaciółmi i ruszyliśmy w drogę na lotnisko. Wysiadłam z taksówki bo po co było brać auto jak można wykupić taksówkę. Wziełam swoje bagaże i ruszyłam w stronę mamy, która już na nas czekała. Po chwili już byliśmy w samolocie na wyznaczonych miejscach. Jak zawszę udało mi się wygrać bitwę o to kto siedzi przy ognie. Wyjełam słuchawki i włączyłam swoją playlistę. Przez cała drogę słuchałam muzyki, oglądałam mój ulubiony serial albo kłóciłam się z moim bratem. Po wyjściu z samolotu wpakowaliśmy się do taksówki. Po około 30 minutach byliśmy już miejscu. Domek był bardzo przytulny, był cały biały a dach miał czarny, miał również brązowe dzwi wejściowe i duży ogródek. Cały dom był bardzo przytulny. Ściany były białe albo beżowe a podłogi drewniane. Kuchnię mieliśmy biało-beżową była w miare duża tak na 10 osób albo więcej. Dalej znajdował się salon w którym była biała sofa a na niej 4 beżowe i czarnę poduszki. Wielki telewizor i przejścię na ogród. Na dole tak jak i na piętrze były łazięnki. Jak wlazłam po schodach na góre polazłam do mojego pokoju. Był bardzo przytulny. Na sierodku było wielkie łóżko z beżową pościelą. Wielkie okno zasłaniały białe zasłony. Pokuj miał też dużą szafę i własną łazienkę. Po prawej stronie łózka znajdowała się szafka nocna a po lewej toaletka. Przy oknie znajdował się regał na książki i bardzo miękka pufa. Pokuj sam z siebiw był bardzo przytulny. Odrazu pow wejściu glebłam na barfzo wygodne łózko nawet nie wiedziałam Kiedy zasnełam.
***
Z snu wyrwał mnie donośny wrzask mojej rodzicielki. Otworzyłam zmęczone oczy i usiadłam na łóżku. Przetarłam oczy i wstałam była 18 godzina. Postanowiłam, że się rozpakuje więc wziełam walizkę i zaczełam po kolei wyciągać żeczy. Po tej czynności poszłam do kuchni coś zjeść.
-O w końcu wstała śpiąca królewna.
Usłyszałam głos mojego brata dochodzący z salonu. Przewróciłam oczami po czym weszłam do kuchni. W niej zastałam mamę, która robiła moje ulubione pankeiki. Rozszeżyłam oczy po czym uśmiech zawitał na mojej twarzy.
-mogłaś mniw zawołać to bym ci pomogła- powiedziałam po chwili ciszy na co kobieta się do mnie obróciła.
- Chciałam cię obudzić ale jak zobaczyłam jak słodko śpisz to postanowiłam, że zostawię cię w spokoju- powiedziała a j usłyszałam cichy śmiech dochodzący z salonu.
- Zamknij się deklu-wybuchłamqna co ten wstał i do mnie podszedł.
-sama jesteś deklem-powiedział i wytknął język w moim kierunku a ja miałam zamiar się na niego rzucić z pięściami. Nie skomentowałam tego, tylko odwróciłam się w stronę mamy, która patrzyła na nas z lekkim poirytowaniem.
- byście mogli się nie kłócić tylko pomóc?- spytała poirytowana na co kiwneliśmy głowami i wyjeliśmy talerze, sos klonowy, nutelle i jakieś owoce. Zasiadliśmy razem do stołu i zaczeliśmy jeść pysznę naleśniki. Ja zrobiłam sobie 2 pankeiki z nutellą i 2 z sosem klonowym. Moja mama zjadła 3 z sosem klonowym i 2 z nutellą i owocami. A Teho zjadł 4 z nutellą i owocami i 3 z sosem klonowym. Po kolacji postanowiłam się umyć dochodziła godzina 20 a ja nie miałam na nic sił więc postanowiłam że się przebiorę i zmyję make up. Ubrałam na siebie za duży T-shirt mojego przyjaciela z Paryża i krótkie spodenk. Zmyłam makijaż i postanowiłam jeszcze obejżeć jeden odcineg "the rain" mojego ulubionego serialu. Jaką godzinę siedziałam i oglądałam jak odcinek się skończył postanowiłam że się połprzę spać bo jutro pierwszy dzeń w nowej szkole. SUPER. Miałam iść do nowej szkoły tak naprawdę do 1 liceum. Nikogo nie znałam. Nikogo. I to totalnie. Jeszcze jakąś godzinę siedziałam i rozmyślałam nad życiem. Dalej się bałam bo nie lubiłam chodzić do nowej szkoły nowego miastai wogule po prostudla mnie tu wszytskobyło nowe. Ja byłam nowa. Tak chwile jeszczę rozmyślałam, aż w końcu postanowiłam, że się obrócę na lewy bok zamknę oczy i spróbuję zasnąć. Nie wiem ile minęło, ale jakąś kolejną godzinę przewracałamsię w tą i w Tą i nie mogłam zasnąć. W końcu spojrzałam na telefon. Dokładnie była godzina 1:35. Za niedługo 2 w nocy. Znowu przewróciłam się na bok i w końcu zasnełam.
_____________________________________________
Hej jestem nowa jest to pierwszy rozdział mojej pierwszej książki i mam nadzieje że wam się spodobała.
Papa miłej nocy/dnia.
CZYTASZ
I hate myself
RomanceDziewczyna o imieniu Victoria Clark przeprowadza się do Culver City gdzie napotyka paczkę znajomych i się z nimi koleguje, lecz jest tam jeden chłopak którego nienawidzi a on nienawidzi jej. Ciągle się kłócą albo biją, lecz jedna impreza może wszyts...