Siedziałam przy basenie mocząc sobie tylko nogi. Wypiłam do końca swoje piwo i cicho westchnęłam. Robiło się powoli ciemno przez co nie mogłam już się opalać. Nie dziwiłam się dochodziła 20. Przymknęłam na chwile powieki. Kiedy poczułam czyjeś ręce na swoich nogach spojrzałam na osobę, która do mnie podeszłam. Miałam ochotę przewrócić oczami kiedy zobaczyłam Sophie. Blondynka położyła ręce na moich kolanach i wpatrywała się we mnie z uśmiechem.
-Eh nasza Victoria się zakochała- powiedziała z śmiechem i usiadłam obok mnie. Spojrzałam na nią i cicho westchnęłam.
-Nie zakochałam się- skłamałam. Bo przecież byłam zakochana w Natahnielu co nie. Między nami zastała cisza. W pewnym czasie usłyszałam ciche słowa dziewczyny, które złamały mi serce.
-Jak się poznałaś z Nate'm?
-Myślałam, że ci powiedział- powiedziałam cicho. Myślałam, że opowie o mnie swojej dziewczynie.
-Nie, ogólnie Nate zawsze unikał jakich kolwiek tematów związanych z jego rodziną czyli z wami też- powiedziała i się uśmiechnęła- nie wiedziałam, że będziecie tacy fajni- dodała. Chwile się zastanawiałam kiedy powiedziałam pierwsze słowa.
-Wpadłam na niego pierwszego dnia szkoły.
-Co?- spytała od razu przenosząc wzrok z Shey'a na mnie.
-Znaczy on wpadł na mnie pierwszego dnia szkoły- poprawiłam się. Dalej uważałam, że to on na mnie wpadł- było to dokładnie 3 lata temu 1 września.
-Rozwiniesz to jakoś czy nie chcesz za bardzo o tym rozmawiać?- spytała. Była inna nie taka jak wczoraj. Nie była wredna tylko miło.
-Mogę opowiedziedź, ale na pewno będę płakać- powiedziałam zgodnie z prawdą.
-To już twój wybór Vik- powiedziała, a ja cicho westchnęłam i spojrzałam na resztę.
-Więc jak już mówiłam było to 1 września 3 lata temu. Przed szkołą wpadłam na Nate. Znaczy on wpadł na mnie. Od razu się nie polubiliśmy. Dosłownie biliśmy się na każdym kroku. Raz prawie się pozabijaliśmy- zaśmiałam się lekko na to wspomnienie, a po moim policzku poleciała pierwsza łza- potem nie wiem jakim cudem się nawet polubiliśmy, on mnie Mię i Chrisa zapoznał z resztą. Potem zostaliśmy wszyscy przyjaciółmi. Przed sylwestrem w 2023 roku przylecieli do mnie Jason i Ash. Zapoznałam ich z nimi i było dobrze. W następnym roku miałam wypadek na motorze. Przez trzy miesiące byłam nieprzytomna. I wtedy on wyjechał. Wyjechał dokładnie wtedy kiedy się obudziłam. I wtedy wszystko się rozpadło- kiedy skończyłam mówić łzy leciały po moich policzkach jak strumień- przez te prawie 2 lata cierpiałam jak nie wiem co. A on i tak nie wracał. Wrócił dopiero wczoraj z tobą.
-Chodź tu- powiedziała i mnie przytuliła. Oczywiście ominęłam to, że Nate wygrał dla mnie walkę i że byliśmy parą. Przytuliłam ją mocno i zaczęłam płakać w jej ramionach- już spokojnie- powiedziała. Dalej za nią nie przepadałam, ale miałam akurat potrzebę kogoś przytulić, a on była najbliżej.
-Vik Boże co się stało?!- usłyszałam paniczny krzyk Moore i Roberts. Szybko przetarłam łzy spływające po moich policzkach jednak to nic nie dało. Wyprostowałam się i spojrzałam na resztę.
-Hej Vik jesteśmy przy tobie nic ci nie będzie jesteśmy wszyscy- powiedział Chris i mnie mocno przytulił, a ja oczywiście odwzajemniłam uścisk. Odsunęłam się od niego i spojrzałam na Natahniela, który stał obok, a w jego oczach widziałam strach.
-Nie wyjeżdżaj już błagam nie zostawiaj nas- załkałam. Brunet szybko do mnie podpłynął i mocno mnie przytulił- obiecaj Nate, że nas nie zostawisz. Obiecaj.
CZYTASZ
I hate myself
RomanceDziewczyna o imieniu Victoria Clark przeprowadza się do Culver City gdzie napotyka paczkę znajomych i się z nimi koleguje, lecz jest tam jeden chłopak którego nienawidzi a on nienawidzi jej. Ciągle się kłócą albo biją, lecz jedna impreza może wszyts...