30 Krwawa zemsta

85 8 3
                                    

Hilda siedziała na swoim łóżku i przy zapalonej świecy czekała na Ellę. Jednak ta wciąż się nie pojawiała, Hilda oderwała się więc od rysunku który od niechcenia szkicowała i wstała z łóżka. Ubrała szybko buty, narzuciła na siebie kurtkę i wyszła z pokoju.

– Coś się stało córeczko? – zapytał Henryk widząc zmartwioną Hildę.

– Nie nic, tylko szukam Elli, nie widziałeś jej może? – zapytała

– Nie, rzeczywiście jej nie widziałem, może lepiej idź ją poszukaj – odpowiedział

– Dobrze, za niedługo wrócę – powiedziała Hilda i zamknęła drzwi

Od razu poszła do domu Czkawki, spodziewała się, że Ella została u niego może nieco dłużej przy którymś z ich wspólnych projektów, jednak kiedy podeszła pod dom dostrzegła, że nie palą się żadne świece ani nie słychać z wewnątrz żadnych rozmów. Drzwi były zamknięte i nie miała żadnych szans się przez nie przedostać.
Chcąc nie chcą musiała pójść do jedynej osoby która mogła coś o nich wiedzieć.

– Dzień dobry – Hilda rzekła gdy tylko drzwi się uchyliły

– Raczej dobranoc – starała się zamknąć drzwi kobieta, Hilda jednak wcisnęła nogę między drzwi a framugę i powiedziała.

– To bardzo ważne, czy mogłaby pani zawołać Magnusa? –

– Pewnie już śpi, przyjdź jutro– zaproponowała

– Niech go pani zawoła, proszę – poprosiła ładnie Hilda, której kończyły się argumenty.

– Czego nie rozumiesz dziecko? Przyjdź jutro – powiedziała zdenerwowana już kobieta znów starając się zamknąć drzwi.

Hilda już otwierała usta by po raz kolejny zaoponować, ale wewnątrz usłyszała głos Magnusa.

– Mamo? Co się tam dzieje? – zapytał i podszedł do drzwi

– O, Magnus chodź, potrzebuję twojej pomocy – powiedziała ucieszona Hilda. Magnus ruszył w jej kierunku jednak jego matka zagroziła mu drogę.

– Za chwilę masz być z powrotem – rozkazała

Magnus energicznie pokiwał głową i i wyszedł na zewnątrz.

– O co chodzi? – zapytał gdy już oddalili się od jego domostwa.

– Czkawka z Ellą gdzieś zniknęli – oznajmiła – Nie wiesz gdzie teraz mogą być? –

– Nie – odpowiedział – Ale Ella jakoś dziwnie się dzisiaj zachowywała – powiedział

– Tak też to zauważyłam, dlatego mam przeczucie, że mogło stać się coś złego – odpowiedziała Hilda i przyspieszyła kroku

– Co tu robimy? – zapytał Magnus stojąc przed domem czkawki.

– Musimy sprawdzić czy nie ma tam czegoś co nam pomoże ich odnaleźć – odpowiedziała Hilda

– Chcesz mu się włamywać na chatę? – nie dowierzał Magnus

– Nie ja tylko ty, dasz radę wejść do środka? – zapytała

– Skąd ten pomysł że umiem się włamywać? – zapytał urażony

– Oj już daruj sobie, w całej wiosce wiadomo jaki z ciebie złodziej, teraz dla odmiany przydaj się do czegoś dobrego – ubodzony do żywego Magnus, nic nie odpowiedział, tylko zacisnął pięść i zapytał:

– Masz jakąś spinkę? – Hilda chwilę grzebała we włosach po czym wyjęła z nich długą wsuwkę.

Magnus wziął ją do ręki i złamał na pół nie patrząc na protesty Hildy i po chwili wsadził oba pręty do prostego zamka. Już po niecałej minucie drzwi stanęły otworem. Magnus wziął wiszącą pochodnię i skrzesał na nasączone naftą łuczywo kilka iskier. Razem rozejrzeli się po izbie, Magnus przeszedł na górę a Hilda sprawdzała salon.

Smocza KrewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz