Hilda siedziała na swoim łóżku i przy zapalonej świecy czekała na Ellę. Jednak ta wciąż się nie pojawiała, Hilda oderwała się więc od rysunku który od niechcenia szkicowała i wstała z łóżka. Ubrała szybko buty, narzuciła na siebie kurtkę i wyszła z pokoju.
– Coś się stało córeczko? – zapytał Henryk widząc zmartwioną Hildę.
– Nie nic, tylko szukam Elli, nie widziałeś jej może? – zapytała
– Nie, rzeczywiście jej nie widziałem, może lepiej idź ją poszukaj – odpowiedział
– Dobrze, za niedługo wrócę – powiedziała Hilda i zamknęła drzwi
Od razu poszła do domu Czkawki, spodziewała się, że Ella została u niego może nieco dłużej przy którymś z ich wspólnych projektów, jednak kiedy podeszła pod dom dostrzegła, że nie palą się żadne świece ani nie słychać z wewnątrz żadnych rozmów. Drzwi były zamknięte i nie miała żadnych szans się przez nie przedostać.
Chcąc nie chcą musiała pójść do jedynej osoby która mogła coś o nich wiedzieć.– Dzień dobry – Hilda rzekła gdy tylko drzwi się uchyliły
– Raczej dobranoc – starała się zamknąć drzwi kobieta, Hilda jednak wcisnęła nogę między drzwi a framugę i powiedziała.
– To bardzo ważne, czy mogłaby pani zawołać Magnusa? –
– Pewnie już śpi, przyjdź jutro– zaproponowała
– Niech go pani zawoła, proszę – poprosiła ładnie Hilda, której kończyły się argumenty.
– Czego nie rozumiesz dziecko? Przyjdź jutro – powiedziała zdenerwowana już kobieta znów starając się zamknąć drzwi.
Hilda już otwierała usta by po raz kolejny zaoponować, ale wewnątrz usłyszała głos Magnusa.
– Mamo? Co się tam dzieje? – zapytał i podszedł do drzwi
– O, Magnus chodź, potrzebuję twojej pomocy – powiedziała ucieszona Hilda. Magnus ruszył w jej kierunku jednak jego matka zagroziła mu drogę.
– Za chwilę masz być z powrotem – rozkazała
Magnus energicznie pokiwał głową i i wyszedł na zewnątrz.
– O co chodzi? – zapytał gdy już oddalili się od jego domostwa.
– Czkawka z Ellą gdzieś zniknęli – oznajmiła – Nie wiesz gdzie teraz mogą być? –
– Nie – odpowiedział – Ale Ella jakoś dziwnie się dzisiaj zachowywała – powiedział
– Tak też to zauważyłam, dlatego mam przeczucie, że mogło stać się coś złego – odpowiedziała Hilda i przyspieszyła kroku
– Co tu robimy? – zapytał Magnus stojąc przed domem czkawki.
– Musimy sprawdzić czy nie ma tam czegoś co nam pomoże ich odnaleźć – odpowiedziała Hilda
– Chcesz mu się włamywać na chatę? – nie dowierzał Magnus
– Nie ja tylko ty, dasz radę wejść do środka? – zapytała
– Skąd ten pomysł że umiem się włamywać? – zapytał urażony
– Oj już daruj sobie, w całej wiosce wiadomo jaki z ciebie złodziej, teraz dla odmiany przydaj się do czegoś dobrego – ubodzony do żywego Magnus, nic nie odpowiedział, tylko zacisnął pięść i zapytał:
– Masz jakąś spinkę? – Hilda chwilę grzebała we włosach po czym wyjęła z nich długą wsuwkę.
Magnus wziął ją do ręki i złamał na pół nie patrząc na protesty Hildy i po chwili wsadził oba pręty do prostego zamka. Już po niecałej minucie drzwi stanęły otworem. Magnus wziął wiszącą pochodnię i skrzesał na nasączone naftą łuczywo kilka iskier. Razem rozejrzeli się po izbie, Magnus przeszedł na górę a Hilda sprawdzała salon.
CZYTASZ
Smocza Krew
Fiksi PenggemarFanfiction o tematyce Jak Wytresować Smoka. To moje pierwsze opowiadanie, mam nadzieję że komuś się spodoba. Zapraszam do czytania. : )