Ostrzeżenie!
Zawiera brutalne treści, ale w odpowiednim miejscu dałam ostrzeżenie, żeby w razie czego przewinąć najgorsze momenty.
Ola
Ten sam dzień, wieczór.
- - - -
Zgodnie z obietnicą, Tamara wyposażyła mnie w korek analny i strzykawkę wypełnioną lubrykantem. Próbowałam zastosować się do jej sugestii i rozciągnąć zwieracze. Dziurka była już trochę obolała po tym, jak wkładano do niej dyszę podczas wykonywania lewatywy. Mięśnie zaciskały się w odruchu obronnym, kiedy usiłowałam wsunąć do środka palce, a wciśnięcie korka było istną katorgą, przy której się spociłam i popłakałam. A ponoć do wymiarów Pytona się nawet nie umywa. Poważnie zaczęłam się obawiać, że gdy ze mną skończy, nie obędzie się bez interwencji chirurgicznej.
Cóż, i tak nie mogę nic na to poradzić.
Olaf zjawił się po mnie przed dwudziestą. Czekał mnie walk of shame, bo nie pozwolono mi założyć nawet skrawka odzieży, a musiałam przejść z pierwszego piętra do piwnicy.
Po dotarciu do Black roomu, Olaf kazał mi się ustawić naprzeciw czegoś, co wyglądało jak stojąca na podłodze, złożona deska do prasowania.
- Ręce do przodu – polecił.
Potem skuł mi nadgarstki czerwonymi kajdankami, które następnie zapiął do łańcucha przytwierdzonego do podłogi, żebym nie mogła unieść rąk do góry. Na każdą kostkę też zapiął metalową obręcz.
Sprawdził zapięcia i wyszedł. Zostałam sama. Widok zasłaniała mi deska. Usłyszałam, że do pokoju ktoś wszedł. Kroki zbliżały się w moim kierunku. Wielkie łapsko przesunęło się od karku, wzdłuż pleców, na pośladki, a potem palce mężczyzny zaczęły myszkować między moimi udami.
- Witaj sopelku – powiedział, niby z czułością. - Zgrywałaś niedostępną, a jednak teraz będę cię posuwał nie tylko ja, ale cała rzesza innych facetów.
Jego głęboki baryton i drwiący ton postawiły mi włoski na ciele.
- Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wyraziłaś na to swoją zgodę, składając podpis na przygotowanej przeze mnie umowie.
Parsknął śmiechem, a mój żołądek wywinął kozła z nerwów.
- Zabawne, co niekiedy przynosi nam los, czyż nie? Chciałaś złożyć na mnie skargę o molestowanie, bo próbowałem wymóc na tobie zgodę na kawę, zapowiadając, że i tak prędzej czy później, będę cię miał pod sobą. I miałem rację, prawda? Teraz dałaś mi nieograniczony dostęp do każdej dziurki, z czego ja nie omieszkam skorzystać – przy tych słowach wcisnął mi dwa palce w odbyt.
Choć nie widziałam jego twarzy, bo miał ją zasłoniętą od czubka głowy, aż do nosa, doskonale wiedziałam, z kim mam do czynienia. Znany, rozchwytywany przez elity prawnik. Kordian Lipiński. Jeden z klientów banku, w którym jakiś czas temu pracowałam. Miał w nim swoje konto, a na nim zgromadzoną pokaźną sumę pieniędzy. Doradzałam mu w kwestii inwestycji giełdowych. Wpadłam mu w oko i nieraz próbował mnie zbajerować.
Nie powiem. Był bardzo przystojny i wygadany. Jak ktoś lubił typ pewnego siebie, złotoustego cwaniaczka, byłby nim zachwycony. Jednak ja nie lubiłam tego rodzaju podrywu i z mety odrzucałam wszelkie, tego typu, zaczepki.
On jednak nie dawał za wygraną. Kiedy mimo to nie chciałam się zgodzić na spotkanie, pełnym wyższości tonem zapowiedział mi, że chociaż teraz zachowuję się jak sopel, prędzej czy później znajdę się pod nim i rozłożę przed nim nogi.
CZYTASZ
VI WŁADZA I BOGACTWO, "W OPRESJI"
RandomHistoria siostry głównego bohatera IV i V części serii "WŁADZA I BOGACTWO". Mimo, że Damian zrobił, co w jego mocy, by jego rodzina była bezpieczna od wpływów mafii, jego siostra i tak wpadła w duże tarapaty, za sprawą swego męża-hazardzisty. W...