ROZDZIAŁ 23

376 23 24
                                    

Ola

- - - -

O ile Iwo traktował mnie w miarę po ludzku, to reszta towarzystwa wręcz przeciwnie.

Nawet dziewczyny zastanawiały się, czemu Artur jest aż tak bardzo nakręcony i bezlitosny wobec mnie. Te laski, które trafiły do nas z Białorusi twierdziły, że tutaj są łagodniej i lepiej traktowane, bo wcześniej obchodzono się z nimi tak, jak teraz ze mną.

Cóż, miałam swoje przypuszczenia, co do powodu. One musiały „wystarczyć na dłużej", a ja po trzech miesiącach przestanę przynosić Arturowi profity, więc stwierdził pewnie, że wykorzysta moje możliwości do maximum.

Według niego, najlepiej sprzedaje się porno ze scenami gwałtu, bez cenzury. Ale czy ja fizycznie dam radę doczekać momentu przejęcia mnie przez Victora? A co, jeśli zrobią ze mnie kalekę?

Już teraz nie mogłam normalnie jeść, ani mówić z powodu bólu gardła.

Dzisiaj, przez nieostrożność jeden z mężczyzn zwichnął mi bark. Staw został nastawiony po tym, kiedy dokończyli scenę, bo dopiero wtedy się zorientowali, że coś jest nie tak, a ja w czasie kręcenia myślałam, że zemdleję z bólu i braku tlenu.

Kazali wezwać Iwa. Ten się wkurwił i stwierdził, że od teraz zawsze już będzie uczestniczył podczas kręcenia.

- Kurwa, jesteście skrajnie nieodpowiedzialni! Nie minęło dwa tygodnie, a ona już ma kontuzję! - darł się. - Jeszcze jeden wybryk i podsunę Arturowi pomysł, żeby ujebać kutasa temu, który ją za mocno uszkodzi. Teraz na kilka tygodni będzie musiała mieć założoną ortezę, albo gips, więc wiele scen odpada! Jak sobie wyobrażacie kręcenie ciekawych odcinków z nieczynną jedną ręką, co? CO?.... Cisza? ... To kombinujcie, do jasnej cholery, bo sam nie mam tyle pomysłów, żeby starczyło na trzy tygodnie, albo i dłużej... Pojebani amatorzy, kurwa, a nie profesjonaliści. Okroję wam stawki, to będziecie bardziej uważni...

Powiadomił Artura. Załatwili konsultację jakiegoś ortopedy, który siedział u nich w kieszeni. Byłam zbyt poturbowana, żeby można mnie było pokazać publicznie, więc lekarz zbadał mnie tylko zbierając wywiad, sprawdzając skalę bólu oraz zakres ruchomości, a zamiast zdjęcia rentgenowskiego zrobił USG. Stwierdził, że staw nie jest złamany, tylko zwichnięty. Założył ortezę i zapowiedział wizytę kontrolną w przyszłym tygodniu. Przepisał też silne środki przeciwbólowe, bo Iwo uprzedził go, że muszę być w stanie brać udział w kręceniu.

Pierwszą dawkę podał mi od razu, podskórnie, twierdząc, że chce zaczekać i przekonać się, jak organizm zareaguje na nowy lek.

Zanim go zaaplikował zrobił wywiad pod kątem alergii, chorób i uzależnień.

- Ma nietolerancję na Relanium – podpowiedział Iwo.

- Dobrze wiedzieć, choć to inna grupa leków. Oxycodon może prowadzić do uzależnienia, więc kiedy najgorszy ból minie, trzeba będzie go stopniowo odstawić, ale na razie, skoro ma być na chodzie, trzeba ból uśmierzyć, bo jest bardzo intensywny. Sprawdzę reakcję na zastrzyk, ale wam zostawię tabletki. Ma brać dwa razy na dobę. Jeżeli w czasie tych dwunastu godzin ból nadal będzie mocno dokuczał, to podacie dodatkowo Nimesil, albo Pyralgin. Jasne, czy powtórzyć?

- Najlepiej niech pan zapisze.

Naskrobał zalecenia, wypisał recepty i się zmył.

- Lepiej ci trochę? - zainteresował się Iwo.

Skinęłam głową, bo wolałam unikać mówienia, choć wstrzyknięty lek pomógł i na ból gardła.

- Zaraz dostaniesz banana i jakiś kleik, a potem się prześpij.

VI WŁADZA I BOGACTWO, "W OPRESJI"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz