#39

1K 77 30
                                    

No cóż.. to już dziś oficjalnie mam zostać omegą Katsukiego a jutro Luną stada. Przeważnie odbywa sie jeden ślub dla poddanych i rodziny gdzie król przejmuję tron a omega zostaję mianowana na lunę. Jednak z Katsukim uznaliśmy, że zrobimy dwa śluby bo to dość sporo jak na jeden dzień.. zresztą uznałem, że chce mieć opcje ubrania jednej z tych pięknych sukni bo na weselu gdzie dostaniemy oficjalnie swoje nowe role będziemy musieli być ubrani w tradycyjne stroje, dlatego ten ślub bierzemy jako coś dla nas , dla naszej rodziny i najbliższych znajomych.

Mamy jakoś 7 rano i dopiero wstałem słysząc natrętne pukanie do drzwi.

- Ugh.. proszę! - krzyknąłem od niechcenia spoglądając kto śmiał zakłócić mój cenny sen.

- I - zu - ku! Dzień dobry! - do pokoju wbiegła całą rozpromieniona Uraraka i Mina.

- cześć dziewczyny..

- co ty robisz Jeszcze w łóżku?! Wiesz ile mamy z tobą roboty?!

- uh.. no przecież już wstaje..

- no byle by szybko. Masz zaraz śniadanie z rodzicami.

- o kurde zapomniałem o tym..

- no widzisz. Wstawaj trzeba cię ogarnąć.

- co to za suknia?

- tradycyjna suknia. Omega wychodząca za króla przed weselem rano powinna ukazać się na śniadaniu właśnie w niej. Każda suknia może mieć inne zdobienia jednak krój zostaję ten sam. Tą Bakugo podobno zaprojektował sam pod ciebie , ale jak coś to nic nie wiesz - różowo włosa puściła mi oczko na co się uśmiechnąłem.

- no dobrze.. niech będzie w takim razie.

( Suknia jest tradycyjną sukienka z Ingushetii jednak bardzo mi się podobają ich kroje więc musiałam jej użyć 😩)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Suknia jest tradycyjną sukienka z Ingushetii jednak bardzo mi się podobają ich kroje więc musiałam jej użyć 😩)

Do jadalni oczywiście przybyłem ostatni..
No ale czy kogoś by to jeszcze zdziwiło ? Nie sądzę..

- dzień dobry.. przepraszam mieliśmy małe problemy z strojem - uśmiechnąłem się drapiąc po głowie.

- ah nie szkodzi Izuku! Ślicznie wyglądasz. - uśmiechnęła się do mnie matka Bakugo.

- dziękuję..- zająłem miejsce koło blondyna który pocałował moją dłoń.

- wiedziałem, że będzie ci pasować. - uśmiechnął się na co lekko się zarumieniłem.

Śniadanie przeszło gładko.. rodzice dużo nam tłumaczyli zasad i zmian związanych z przejęciem tronu jednak poza tym było bardzo przyjemnie.

- no dobrze, nie będziemy was już zatrzymywać. Do Wesela zostały dwie godziny więc zostawiamy wam czas na przygotowanie się.

- do zobaczenia na weselu - pokłoniliśmy się rodzicom no bo porostu tego wymagały zasady. Narazie to jeszcze oni sprawowali władzę nad królestwem.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz