#68 część 1 ✅

372 43 27
                                    

Cały dzień byłem zajęty pakowaniem siebie i Yuty , o moim powrocie poinformowałem rodziców mówiąc, że całą sytuację wytłumaczę później. Oczywiście taka informacja poruszyła nie tylko nasze rodziny jak i przyjaciół ale również rozbudziła fale komentarzy od naszych ludzi .. jakoś się tym nie przejąłem. My też jesteśmy ludźmi mamy swoje prywatne życie i problemy, rozwód możemy wziąć w każdej chwili tak jak każdy inny i ten dzień jest tego dowodem.

Gdy zamykałem jedno z pudeł usłyszałem pukanie do drzwi więc odwróciłem się w tamtą stronę.

- proszę. - powiedziałem czekając aż osoba z zewnątrz wjedzie do środka.

Zza drzwi weszła pani Mitsuki. Cały dzień do mnie przychodziła mi pomagała , w międzyczasie próbując mnie namówić jeszcze bym się zastanowił ale ja już wystarczająco długo nad tym myślałem by się wycofać.

- wszystko w porządku Izuku ?

- tak.. nie musi się pani tak fatygować naprawdę.

- ależ daj spokój.. strasznie mi głupio za zachowanie syna.. wiem , że nie zawsze było z wami kolorowo ale sądziłam, że sprawy przybiorą taki obrót.

- no widzi pani.. ja też nie..

- przyniosłam ci herbaty napij się , cały dzień jesteś zapracowany pakowaniem.

- dziękuję, to bardzo miłe z pani strony.

- jak Yuta?

- położyłem go niedawno na drzemkę dlatego trochę przyspieszyłem by jak najwięcej zrobić póki śpi.

- rozumiem.. jeśli będziesz potrzebował trochę więcej wolnej ręki daj znać, zajmę się nim.

- dziękuję, pewnie się przyda.. już o 20 chciałbym wyjechać więc nie dużo czasu zostało.

- rozumiem..

- Katsuki dalej się nie odzywa? - zapytałem biadać łyk herbaty która była naprawdę pyszna.

- no niestety tak jak zamknął się w pokoju tak tam został.

- pf.. szkoda gadać. - odłożyłem herbatę na jedno z pudeł i zacząłem sięgać po nowe rzeczy wrzucając je do pustych kartonów.

- no dobrze.. widzę , se twoje zdanie się nie zmieniło. W takim razie nie będę ci już przeszkadzać, jeśli czegoś będziesz potrzebować, wiesz gdzie mnie znaleźć.

- oczywiście, dziękuję bardzo.

Kobieta wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.

Nie przerywając czynności powoli zbliżałem się do końca pakowania zamykając pojedynczo kartony.

Koło 19 zacząłem znosić wszystkie rzeczy na dół pakując je do pojazdu przy pomocy Shinso kirishimy i Denkiego.

- kurde.. mega słaba akcja.. będzie mi cię tu brakować. - powiedział blondyn podnosząc dwa kartony.

-no.. mi też będzie was brakować, ale wiesz to , że się wyprowadzam nie znaczy , że tracimy kontakt. Możemy się przecież spotkać.

- no tak..ale jednak będzie inaczej.

- trochę na pewno.. ale tak będzie lepiej.

To ostatnie co powiedziałem. Później chodziliśmy już w ciszy ..

Idelanie chwilę przed 20 udało się już wszystko zapakować. Wyszyscy stali już z mną przed zamkiem chcąc się pożegnać.

- tak mi przykro Izuku.. mega głupio wyszło.. nasze wesele a wasze rozstanie.- Uraraka przytulała mnie mocno ewidentnie nie chcąc puścić.

- daj spokój.. powinnienem cię nawet przeprosić.. powinnyscie się teraz cieszyć waszą nową drogą a ja wam tu jakiś rozwód wyjebałem pomiędzy.

- póki uważasz że tak będzie lepiej.. nie chcę byś się męczył.

- dlatego wracam do domu rodzinnego.

Dziewczyna odsunęła się tym razem wtulając się w Toge.

- no nic.. wygląda na to , że Katsuki nie raczył się zjawić.. yh.. komu w drogę temu czas. Dziękuję wam wszystkim z osobna za wsparcie i cudowne chwile ale niestety czas się pożegnać. - pomachałem wszystkim wsiadając do pojazdu i gdy już chcieliśmy odjeżdżać drzwi od pałacu się odtworzyły a zza nich wyszedł Katsuki podbiegając do mnie. - no proszę.. jednak przyszedłeś.

- naprawdę tego chcesz?

- tak.. już ci mówiłem.

- eh.. - chłopak ewidentnie posmutniał a zaraz po tym podał mi teczkę którą dałem mu rano. - podpisałem ci to.. nie chce ci robić więcej problemów.

- słuszny wybór. No nic.. w takim razie to koniec naszej przygody.. i pomimo wielu sprzeczek i problemów, chciałbym ci podziękować bo było też wiele pięknych chwil.. a teraz żegnaj Katsuki. - zaraz po tym powóz odjechał a ja zostawiłem wszystko za sobą...

----------------------
Hej hej! Tak właśnie kończy się pierwsza część tej książki! Przed kontynuacją muszę sobie zrobić trochę przerwy z względu na szkołę więc musicie mi wybaczyć. Ale spokojnie czekają na was jeszcze dwie następne części więc czekajcie z niecierpliwością!

Dziękuję wszystkim którzy z mną byli i wspierali moją twórczość czytając tą książkę 🫶🏻. Dozobaczenia niedługo!

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz