#66

232 36 8
                                    

Kilka dni później nadszedł w końcu długo wyczekiwany ślub Uraraki i Togi. Do tej pory nie udało nam się pogodzić z Katsukim.. z każdą próbą rozmowy było coraz gorzej i teraz to jesteśmy tak pokłóceni, że śpimy nawet w osobnych pokojach a Katsuki faktycznie pilnuję focalors. Jakbym miał ją zabrać bez jego wiedzy.. aż tak okropny nie jestem no ale widocznie tak to odebrał. Nie chcę psuć dziewczynom tego dnia więc myślę , że najbezpieczniej będzie poprstu się nie odzywać nawet do Katsukiego i udawać jakby nic się nie działo.

Nie powiem było mi dość mocno przykro z powodu zaistniałej sytuacji między mną a Katsukim ale nie wiem co zrobić.. odpuszczenie tego wszystkiego też nie jest dobra opcją.. związki to jednak ciężka sprawa.. nawet nie zlicze ile razy ryczałem z tego powodu. Katsuki nawet nie chce próbować się odezwać tylko to ja zawsze zaczynam temat. Nikt nie widział nawet o tym , że jesteśmy pokłóceni dopóki wczoraj nie położyłem się w innym pokoju. Ale jakoś nie chciało mi się tego nikomu tłumaczyć więc zbywałem temat.

- Izuku idziesz ?

- ah tak już idę !

Wziąłem Yute na ręce z siedziska po czym wyszedłem gotowy z swojego obecnego pokoju do Miny.

- panna młoda nie będzie czekała na ciebie wieki.

- wiem.. sorry zamyśliłem się.

- Katsuki?

- tak trochę..

- o co wam wogóle poszło? - dziewczyna zapytała kierując kroki w stronę pokoju gdzie czekała Uraraka na naszą małą pomoc.

- nie zbyt chce o tym gadać..

- zrobił ci coś?

- nie! .. tym razem to chyba ja trochę zjebałem..

- a to coś nowego - dziewczyna zaśmiała się lekko. - na pewno dasz radę iść dziś?

- no oczywiście , że tak! Nie przegapił bym tak ważnego dnia dla przyjaciółki choćbym umierał.

- no tak.. można było się tego po tobie spodziewać. Ale wiesz ona nie miała by ci tego za złe.

- wiem.. ale ja sobie tak.

Idealnie pod koniec rozmowy dotarliśmy pod pokój Uraraki po czym weszliśmy do środka gdzie były dwie inne służki.

- no w końcu! Myślałam, że już zapomniałeś.

- no jak bym mógł girl. Dobra to co robimy?

- my kończymy już włosy ale przydałoby się zająć makijażem. - odezwała się jedną z służek.

- no pewnie , zrobimy cioci piękny makijaż co Yuta? - ten uśmiechnął się pokazując rączkami na Urarake.

- daj mi go na kolana. Posiedzi se grzecznie a ty będziesz miał wolne ręce.

- jesteś pewna? To Dziecko..

- no tak spokojnie. Jeszcze nie mam sukni na sobie więc nawet jeśli to ubrudzi tylko szlafrok.

- no dobrze.. - posadziłem Yute na kolanach przyjaciółki i dałem mu jego ulubioną zabawkę by miał się czym zająć i wtedy z Miną zajęliśmy się makijażem.

Dziewczyna już kilkanaście minut później wyglądała bosko. Pięknie wydłużone rzęsy i przekreślona każda rysa twarzy.. delikatny róż i rozświetlacz pięknie z sobą współgrały.

- wyglądasz przepięknie.. - powiedziałem uśmiechając się w stronę przyjaciółki.

- będę ryczeć.. - powiedziała Mina trzymając się za usta.

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz