#50

503 51 9
                                    

"Izuku.. Izuku..."

- Izuku! - odwróciłem się wyrwany z tranu w stronę blondyna.

- tak?

- co się z tobą ostatnio dzieje?

- nic?

- cały czas jesteś nieobecny.

- poprostu się .. zamyślam.

- i nad czym ty tak myślisz?

- o tej dziewczynie..

- że o Kirarze?

- tak..

- Izuku.. przecież ci już mówiłem, że-

- wiem! Nie o to chodzi..

- to o co?

- czy to możliwe by tak o zniknęła? Nawet jeśli było to samobójstwo.. ciała nie znaleziono.

- no tak..?

- coś mi nie daje spokoju.. ta kobieta nie powiedziała nam wszystkiego.

- ale powiedziała ci dokładnie jak było.

- może i tak.. ale coś zostawiła do Siebie. Wahała się opowiadając to, wystarczyło spojrzeć w jej oczy uciekała wzrokiem próbując ominąć pewnien wątek.

- nie sądzę Izu..

- czy to na pewno wszystko co o tej sprawie wiadomo?

- tak.

- jak ciało miało by znikając bez śladu..

- chyba nie sądzisz, że dalej gdzieś szczęśliwe sobie biega?

- a nigdy o tym nie myślałeś?

- może i mi się zdarzyło ale za dużo lat już minęło skarbie. Nie przeżyła by sama jako 15- letnia omega poza swoją watahą.

- chyba , że trafiła do innej.

- Izuku przestań szukać jakiś dziwnych historyjek. Znam dobrze każdą watahę i na pewno już byśmy na siebie wpadli.

- a co z nieznaną fatahą która zaczęła się pojawiać..

- przecież już uznaliśmy , że to nawiązanie do legendy.

- nie , Katsuki teraz to może mieć sens. Wszystkie z wilków rozpłynęły się w powietrzu , tak samo jak kirara nigdzie nie było śladów łap butów ,zapachu , czegokolwiek. Co jeśli jest z nimi.

- no dobrze. Załóżmy , że masz rację .. co to zmieni?

- to , że możemy zwrócić córkę tej kobiecie. I poznać prawdę o wilkach które mogą być zagrożeniem. Jestem pewnien , że ta kobieta wie więcej niż nam się wydaje.

- skoro coś wie to czemu niby nie sprowadziła kirary sama.

- może się bała ?

- to mogła nam powiedzieć.

- może nie mogła.. nie wiem ale coś jest na rzeczy a ja to rozwiąże.

- zwariowałeś?

- nie. Może to nie jest ostrzeżenie przed przepowiednią. Katsuki ja muszę poznać prawdę tu chodzi to naszego syna.

- no dobrze.. co zamierzasz?

- zbierz mnie wieczorem nad rzekę.

- co?! Nie ma opcji Izuku.

- to tam musimy zacząć.. jestem tego pewny.

- powiedziałem nie.

- proszę Katsuki mamy inne wyjście? Naprawdę boje się o Yute..

~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz