- Yuta..
- znów płacze?
- no ja już naprawdę nie wiem w czym problem.. próbowałem wszystkiego! - powiedzałem załamany próbując dokończyć ubierać synka.
Kiedy w końcu mi się to udało wziąłem go na ręce próbując uspokoić ale nic to nie dawało..
- może przeszkadza mu Twój um zapach?
- mój zapach? Co z nim nie tak..
- wydajesz się bardzo.. yhm.. no nie ważne daj mi go na chwilę. - podałem mu malucha a ten jak ręką odjął przestał płakać.- widzisz?
- nie kocha mnie już.. - powiedzałem załamany odsuwając się od maleństwa
- nie ,nie ! To nie to mycha.. poprostu nie wydajesz się być w najlepszym Humorze.. a on to wyczuwa
- też byś nie był w najlepszym humorze gdybyś nie mógł normalnie usiąść. - zawarczałem na chłopaka ostrzegawczo na co ten zrobił minę w stylu "to nie ja".
- zostaw mi go dziś.
- no ale ty masz spotkanie i będziesz musiał się skupiać na nim a nie na sprawach kraju..
- spokojnie. Dam radę, moja matka też często chodziła z mną na te obrady gdy byłem mały.
- mhm.. no dobrze.. ale w razie czego przyprowadź go do mnie albo do swojej matki. Na pewno się ucieszy.
- nie będzie takiej potrzeby.
- skoro tak mówisz.. dziękuję.
- ale nie masz za co dziękować. To tez mój syn i rozumiem , że umm.. no możesz mieć gorszy dzień - uśmiechnął się niewinnie.
- dobrze.. to ja się idę ogarnąć. I skoro ty go bierzesz zdejmij mu ten sweter i zostaw na długiej bluzeczce. W razie czego wes koc ale nie sądzę by był potrzebny..
- już się robi.
Gdy wyszedłem z łazienki już w lekko lepszym stanie.. i bardziej uspokojony. Bo jednak to był jeden z powodów, że Yuta płakał. Spojrzałem na Katsukiego który trzymał małego na rękach a ten spał sobie smacznie na jego ramieniu. Rozmawiał z Shinso więc stał tyłem. Jednak zdążyłem zauważyć, że przebrał się już w zbroje królestwa.. chyba pierwszy raz miałem okazję go w niej zobaczyć. cieszę się , że pomyślał o małym kocyku który położył na ramię gdzie spał Yuta, bo jednak metalowa zbroja jest zimna.
- hm? Dzień dobry Luno. - fioletowo włosy lekko się ukłonił.
- cześć Shinso. - podszedłem bliżej blondyna stając obok niego. - idziemy?
- mhm , potrzebujesz kogoś by poszedł z tobą na to yhm.. spotkanie?
- nie , naprawdę nie trzeba, już ci mówiłem..
- wiem ale.. jednak dalej im nie ufam.
- trudno nie zauważyć.. ale dam se radę.
- jak uważasz.
Ruszyliśmy pod sale spotkań gdzie zebrali się najwięksi jak i ci najnowsi królowie. Co roczne spotkanie jest organizowane zawsze w innym zamku i w tym.. padło na nas.
Jednak moją uwagę najbardziej przejął Inasa. Jest królem od dobrych.. 4 lat? Większość królestw ma z nim nie za dobre stosunki. Szczególnie te Todoroki.
Ile kroć go widziałem w życiu nie widziałem u jego boku żadnej omegi.. więc kim była ta w niebieskich włosach która jawnie pożerała mnie wzrokiem..
Jednak postanowiłem się tym za bardzo nie zadręczać. Podszedłem z Bakugo do wszystkich gości witając się z nimi oficjalnie.
Gdy wszyscy zaczęli wchodzić do sali Katsuki podszedł łapiąc mnie za ramię.
CZYTASZ
~Walka o Lunę~ {bakudeku} {omegaverse}
FantasyDeku to 16-sto letnia omega żyjąca w świecie 5 królestw. Królestwo z którego pochodzi deku jest na 4 pozycji pod względem siły więc by zapewnić sobie bezpieczeństwo jego rodzice chcą by wyszedł za Alfę z jednego z silniejszych państw dla sojuszu. Ni...