Następnego dnia byłyśmy już po rozmowie z Faragondą i Griselda dalej uczyła nas magii łącznej. Cała nasza klasa siedziała w klasie i dobrani w pary staraliśmy się połączyć moce tak aby wykonać zadanie związane z przedmiotem jaki przygotowała dla każdej pary Griselda na ławkach.
Musa była w parze z Laylą, Tecna z Florą, a ja ze Stellą.
Długo siedziałyśmy już w klasie i cała klasa była tragiczna w magii łącznej, lecz nagle wieko kuferka Layli i Musy otworzyło się dzięki ich magii łącznej.
- Tak! Udało nam się. - zawołała Musa, Griselda podeszła i zamknęła wielo kufra mocno je zatrzaskując.
- W takim razie spróbujcie to powtórzyć. - powiedziała Griselda patrząc się na Musę jakby chciała ją zabić.
- Damy radę, już lepiej idzie nam z tą konwergencją. - stwierdziła Layla, a Griselda nie wytrzymała.
- Lepiej?! Wasza szóstka powinna się cieszyć, że jeszcze chodzicie po tym waszym wczorajszym... że tak to nazwę zaklęciu konwergencyjnym. Siniaki i otarcia, to najlepsze z tego co mogło wam się stać. - pouczała nas agresywnie Griselda, a my paliłyśmy się w klasie ze wstydu.
- Jak się tata dowie, że skradziono mi pierścień, to chyba każe skrócić mnie o głowę. - wydusiła z siebie pod nosem Stella.
- Na pewno go jeszcze odzyskamy. - pocieszałam Stellę i objęłam ją ręką.
Lekcje trwały do bardzo późnych godzin, a dziewczyny po nich kompletnie zmęczone poszły prosto do naszego apartamentu chcąc wziąć prysznic i położyć się spać, ale ja postanowiłam iść do Faragondy zapytać czy nie dowiedziała się czegoś przez ten dzień.
Gdy podeszłam do drzwi i wyciągnęłam rękę, aby zapukać, to nagle wyszła Griselda.
- Bloom...co ty tutaj robisz? - zapytała Griselda.
- Ja chciałam zapytać Pani Faragondy czy są jakieś postępy co do Trix i tego Darkara. - odpowiedziałam, a po mojej twarzy widać było, że jestem zmęczona dzisiejszym dniem.
- Teraz, to nie odpowiedni moment. Lepiej idź spać, bo widać jaka jesteś zmęczona, a Pani Faragonda na pewno znajdzie dla ciebie czas jutro. - powiedziała Griselda, a ja nawet nie miałam siły nalegać na rozmowę.
- Dobrze, rozumiem. Do widzenia. - pożegnałam się i odeszłam. Zeszłam schodami głównymi z witrażem na parter i przedzierać korytarzem usłyszałam coś na końcu długiego korytarza co zwróciło moją uwagę, a więc mimo że byłam zmęczona, to przeszłam naprawdę długi korytarz i na końcu tego korytarza poszłam nastepnym w lewo, a tam zobaczyłam wąskie przejście w ścianie, a bardziej wyglądało to tak jakby niewidzialne lub zakamuflowane drzwi były lekko uchylone.
Podeszłam bliżej i dobrze widziałam za tymi drzwiami regały z książkami, dyskretnie i powoli zbliżałam się zaciekawiona do drzwi, aby podejrzeć z ukrycia wnętrze pomieszczenia spodziewając się, że ktoś tam wszedł na chwilę i przypadkiem nie domkną drzwi tego ukrytego pomieszczenia.
CZYTASZ
Winx Club +18
Fanfiction+18 Współczesna nowa wersja znanej historii winx od pierwszego sezonu. Bloom jest szesnastoletnią dziewczyną mieszkającą w małym miasteczku o nazwie Gardenia w stanie Kalifornia. Pewnego spokojnego dnia zostaje porwana do magicznego wymiaru Magix, a...