+18 Współczesna nowa wersja znanej historii winx od pierwszego sezonu. Bloom jest szesnastoletnią dziewczyną mieszkającą w małym miasteczku o nazwie Gardenia w stanie Kalifornia. Pewnego spokojnego dnia zostaje porwana do magicznego wymiaru Magix, a...
- Nie wiem co tu knujesz ty i twoje dwie koleżanki, ale to się nie uda! Bloom i magiczny Winx!
- Chcesz walczyć kmiocie?! Bardzo proszę. Diasprooo! - Wykrzyczała dziewczyna i przemieniła się.
- Niezła ta iluzja, ale skoro sama nie chcesz się ujawnić, to ja ci w tym pomogę. - powiedziałam agresywnie i energicznie wymierzyłam magiczne ataki w Diaspro.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziewczyna osłoniła się magiczną tarczą, którą odparła mój atak, po czym lekko wzbiła się w powietrze.
- Ujawnić? Chyba coś ci się pokręciło w tym rudym łbie wariatko. Powietrze! - odpowiedziała mi Diaspro i użyła mocy powietrza, a jej moc wbiła mnie w ścianę, ale szybko się otrząsnęłam i również wzbiłam w powietrze.
- Nawet te nowe lipne zaklęcia mnie nie zmylą Darcy. Magiczny ogień! - chciałam uderzyć w nią magią, ale zrobiła unik i uderzyłam magią w ścianę.
- Pojebany kurwiszonie, czego nie rozumiesz?! Mam na imię Diaspro! - Mówiła wściekła dziewczyna zaciskając pięści, a powietrze w pomieszczeniu zaczęło wirować w huraganie i kilka przedmiotów porwanych z półek przez wiatr mnie nawet uderzyło, ale skupiłam się i z determinacją zebrałam w sobie magiczne siły i otoczyłam się magicznym ogniem, a gdy ona wymierzyła magiczny atak na mnie ja odpowiedziałam na to kontratakiem, którym przebiłam jej atak przy swojej wściekłości i tym razem to ja wbiłam w ścianę ją, a wiatr ustał i dziewczyna spadła na podłogę.
- Ty naprawdę jesteś szajbuską. - powiedziała oszołomiona Diaspro wstając na proste nogi.
- Jesteś żałosna, udawałaś narzeczoną Sky'a, a tak się skakała, że znam go na tyle żeby wiedzieć, że on nie ma narzeczonej tępa suko. - Oznajmiłam stanowczym głosem patrząc na nią w góry.
- Ach tak, czyli jesteś chorą psychicznie fanką Sky'a. Powinnam się tego spodziewać, ale nie pozwolę zniszczyć ci naszej miłości! Wyślę cię do wariatkowa ździro. Siła wiatru! - Odpowiedział mi Diaspro wzbijając się w powietrze i zaatakowała mnie swoją magią, ale moją magiczną tarczą odparła jej atak. I zaczęłyśmy się tak wymieniać atakami.
W tym czasie na arenie nadal trwały pokazy smoków, które Riven postanowił zakłócić.
~ Skoro Sky ma się za takiego mistrza, to zobaczymy jak sobie poradzi ze ściekłym smokiem. - pomyślał sobie Riven i uśmiechnął się złowieszczo pod nosem, po czym wykonał gest dłonią, a jego smok zionął ogniem w smoka Sky'a, który był w absolutnym szoku na zachowanie Rivena.