Następnego dnia wieczorem Stella i Brandon ponownie spotkali się na randce po ostatniej przerwanej by uratować Musę z opresji, ale tym razem nie spotkali się w Alfei, tylko w lesie rozbili sobie Piknik przy statku międzywymiarowym Czerwonej Fontanny i siedzieli sobie na kocyku z wiklinowym koszem piknikowym. Stella miała na sobie białą sukienkę w słoneczniki, a Brandon jeansowe szorty i białą koszulkę.
Siedzieli tak nieśmiało na kocu, a między nimi był ten wiklinowy kosz i w końcu oboje w tym samym czasie chcieli zacząć jakoś rozmowę.
- To może... - Oboje powiedzieli w tym samym czasie kładąc dłonie na koszu piknikowym i się zaśmiali.
- Mów pierwszy. - Rzekła Stella.
- Dziwnie tak powtarzać wczorajszą randkę. - Oznajmił Brandon.
- To traktujmy, to już jako drugą randkę. - Stwierdziła Stella.
- Może będzie łatwiej w ten sposób. - Odpowiedział Brandon trochę unikając wzroku Stelli.
- Hej Brandon! - Zawołała Stella kładąc swoją dłoń na dłoni chłopaka.
- Ty się stresujesz? To chyba ja powinnam. - Zapytała Stella z uśmiechem.
- Żartujesz?... jestem na randce z księżniczką Solarii. Nie wiem czy może być większy zaszczyt. - Odparł Brandon.
- Może. - Powiedziała Stella delikatnie uśmiechając się do chłopaka i usiadła na kolanach bardzo blisko niego, a z sekundy na sekundę ich głowy były coraz bliżej się siebie, aż w końcu pocałowali się w blasku zachodzącego słońca, którego światło rozproszone było między drzewami.
Stalla oplotła dłońmi kark chłopaka, a Brandon położył jedną z dłoni delikatnie na talii dziewczyny, a drugą ręką objął ja tak, że swoją dłoń miał na jej łopatce.
Delikatny i niewinny pocałunek dynamicznie przeradzał się w coś bardziej namiętnego, ale Brandon mimo że zaczynał odczuwać wzwód, nie chciał wywierać jakiejkolwiek presji na dziewczynie, ponieważ nawet nie liczył na seks, więc Stella przejęła inicjatywę i sprowadziła ich pocałunek do pozycji leżącej, a mianowicie oboje leżeli na boku i całowali się namiętnie obściskując się i śmiejąc sami nie do końca wiedząc z czego.
Tymczasem w pokoju Trix w Chmurnej Wieży wiedźmy spędzały czas z Rivenem, który siedział przy stole i był jakby ledwo przytomny, a jego oczy były całe przekrwione.
Darcy wysypała z małej folijki trochę białego proszku z którego swoją kartą bankową ułożyła kreskę i zwinęła banknot w rulonik wręczając Rivenowi.
- Wciągnij jeszcze jedną. - Powiedziała Darcy, a chłopak zrobił co mu kazała.
- Przestań, bo go zabijesz kretynko. - Powiedziała Icy siedząca w fotelu przeglądając jakąś starą księgę.
- Oj tam... w takim stanie zadaje mniej pytań. - Odparła Darcy.
- A niby to ja jestem popierdolona. - Wyśmiała przyjaciółkę Stormy siadając na swoim łóżku.
- Bo jesteś. - Odrzekła Icy.
- Hej! to nie ja robię z przystojnego faceta ćpuna. - Odpowiedziała zbulwersowana Stormy.
- No właśnie, po chuj go naćpałaś? - Zapytała poirytowana Icy.
- W sumie nie wiem, fascynuje mnie. Jest niby specjalistom, a ma tak negatywną energię niczym czarownik... może chciałam go zobaczyć w takim stanie.... Sama nie wiem. - Wyjaśniła Darcy motając się w swoich uczuciach.
- I to jest dopiero popierdolone. - Oznajmiła Stormy.
- Uważaj, bo się jeszcze zakochasz. - Ostrzegła Icy.
CZYTASZ
Winx Club +18
Fiksi Penggemar+18 Współczesna nowa wersja znanej historii winx od pierwszego sezonu. Bloom jest szesnastoletnią dziewczyną mieszkającą w małym miasteczku o nazwie Gardenia w stanie Kalifornia. Pewnego spokojnego dnia zostaje porwana do magicznego wymiaru Magix, a...