Szłam do swojej łazienki, żeby się wykąpać, kiedy Jeongguk wszedł do sypialni.
JK-Pójść z tobą?
Zmieszałam się.
– Zwariowałeś ?
JK-Nie powinnaś zostawać sama, co jak zemdlejesz, a mnie nie będzie obok ?
– Nie ma mowy Jeongguk…
JK-Nie będę patrzył. Stanę tyłem i będziemy rozmawiać.
– Nie.
Chciałam się odwrócić i odejść, ale on złapał mnie za dłoń i przyciągnął do siebie. Wszystkie rzeczy wypadły mi z ręki, przez co moje dłonie mogły zawiesić się na jego silnych ramionach. Zaczął delikatnie napierać, gdzie zetknęłam się ze ścianą. Przeniósł jedną rękę na mój policzek, a drugą oparł tuż przy mojej głowie. Patrzył na mnie, jakby czekał, aż sama poproszę.
– Pocałuj mnie…
Czułam jak policzki mi płoną, a nogi miękną po zetknięciu się z jego ustami i polubiłam ten stan. Wsunęłam dłonie we włosy bruneta i poczułam jak jego ręce delikatnie zjechały z bioder w dół, ale nie posunęły się dalej. Jeongguk powoli odsunął swoją twarz, ale nasze oczy wciąż patrzyły w siebie, a dłonie były na tym samy miejscu. Przegryzając wargę uśmiechnęłam się do niego.
JK-Nierób tak…
Zmieszałam się.
– Dlaczego?
JK-Bo wyglądasz sexownie księżniczko.
Zaczesał mój kosmyk włosów za ucho.
JK-No już idziemy do kąpieli, bo musisz się wyspać.
Jego troskliwy uśmiech wkradł się na usta.
– Razem ?
Zesztywniałam, ale rozbrzmiał jego chichot, po czym pstryknął w mój nos.
JK-Ktoś tu ma brudne myśli ?
Wyszczerzył zęby i puścił zalotnie oko. Momentalnie przyciągnęłam go do siebie i ukryłam twarz w jego szyi, co pogłębiło jego śmiech.
JK-No już bez żartów i flirtów. Idziemy.
Pociągnął mnie za rękę, odstawiając na środek pomieszczenia, po czym odwrócił się tyłem, stając w lekkim rozkroku z rękami w kieszeni.
– Poważnie tu zostaniesz ? JK-Yhy…
– Mogę, chociaż zrobić siku bez towarzystwa ?
Położył dłoń na kark i odwrócił się powoli.
JK-No tak… to ja zaraz wrócę.
Złączyłam usta w wąska linie.
– Daj mi chociaż dziesięć minut.
Pokiwał głową i patrząc na mnie zamknął drzwi. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie.
– Nie wierzę… będzie mnie teraz tak kontrolować ?
Podeszłam, żeby otworzyć, ale stanęłam w progu.
– Wolę zrobić to sama…
JK-Nie bój się, nie wejdę pod prysznic bez twojej zgody. Zaufaj mi skarbie…
Dalej nie byłam pewna jego nadopiekuńczości, ale myśląc o tym, że być może zostało mi tylko trzy miesiące życia nie chciałam go odpychać. Wiedziałam, że chce z nim przeżyć swój pierwszy raz, choć jeszcze nie teraz.
– Ale nie będziesz patrzył.
Zgromiłam go wzrokiem, na co ten szeroko się uśmiechnął.
JK-Obiecuje.
Kąpiąc się nie spuszczałam oka z bruneta, upewniając się, że nie zagląda jednak ten ani razu nie obrócił głowy choćby odrobinę. Sytuacja była dziwna, gdy rozmawialiśmy ze sobą jakbyśmy pili kawę przy śniadaniu. Ubrałam się po czym podeszłam do niego wtulając się w jego plecy, czym go zaskoczyłam, jak i siebie.
– Dziękuję, że zostałeś…
JK-Hana…
Mężczyzna obrócił się i zamknął mnie w szczelnym uścisku, gdzie znów wylaliśmy łzy.

CZYTASZ
Królowa Lodu
FanfictionHana jest niezależną kobietą mającą dwadzieścia osiem lat. Ciężko pracowała by objąć posadę prezesa działu w firmie swojego ojca. Jej poukładane życie zaczyna się chwiać gdy zarząd firmy wymusza na niej małżeństwo jednak to nie jedyne zmartwienie ko...