Trzy miesiące później.
Pakowałam swoje rzeczy po trzech miesiącach pobytu w szpitalu. Miesiąc temu przeszłam operacje guza mózgu, której mogłam się poddać poprzez sukcesywne przejście terapii eksperymentalnej.
MinHo-Gotowa?
– Myślę, że tak. Zabrałam ze sobą wszystko.
MinHo-Twoi rodzice przyjadą ?
– Przekazałam im, że nie ma takiej potrzeby…
MinHo-Jesteś pewna, że chcesz mieć z nini takie stosunki ?
– Są mi obcy… rozmawialiśmy już o tym Min.
MinHo-Rozumiem, ale skoro ich nie pamiętasz powinniście zbudować nowe wspomnienia.
– Dlaczego ich bronisz, tak bardzo Cię nie lubią…
MinHo-Liczę, że kiedyś to się zmieni.
– Nie łudź się… oni cały czas nadają tylko o tym Jeonie.
MinHo-Hana ?
Mężczyzna podszedł do mnie i ujął moją dłoń.
MinHo-Jesteś pewna tego rozwodu, Może powinniście porozmawiać ?
– Nie zamierzam rozmawiać z przestępcą i kłamcą. To dla mnie obcy człowiek, a ty jesteś mi bliski.
MinHo poznałam w szpitalu w trakcie leczenia. Był lekarzem i szybko między nami zaiskrzyło. Spotykamy się ze sobą oficjalnie od miesiąca, a z Jeonem, którego nie znam zamierzam się rozwieść.
…
Stałem przed drzwiami, które w końcu się przede mną otworzyły. Poczułem świeże powietrze i już po chwili ujrzałem Jimina i Eun.
Zostałem zwolniony z aresztu, ponieważ ojciec Hany stawił się za mną, kłamiąc, że wyciągnąłem firmowe pieniądze z konta na jego zlecenie. Proces trwał trzy miesiące, przez co nie mogłem być przy Hanię jednak fakt, że ta żyła, będąc zdrowa podnosił mnie na duchu.
Jimin-W końcu jesteś…
Mężczyzna podszedł i objął mnie w ramionach, poklepując po plecach.
Eun-Dobrze Cię widzieć Jeongguk…
Rozejrzałem się nie widząc nigdzie Hany.
JK-Nie ma jej ?
Oboje milczeli ze spuszczoną głową.
Jimin-Przykro mi Jeongguk, ale Hana…
JK-Co takiego ?
Jimin-Hana jest zupełnie inna osobą…
Prychnąłem.
JK-Zgłupiałeś ? Muszę jej po prostu wszystko wytłumaczyć.
Eun-Jeongguk… Jimin niestety mówi prawdę. Ona zupełnie się od nas odcięła.
JK-Nie rozmawialiście z nią ?
Jimin-Próbowaliśmy niejednokrotnie, ale bez skutku. Nie ufa nam.
Złapałem głęboki oddech, myśląc, jak to rozwiązać.
Eun-Dzisiaj wychodzi ze szpitala…
JK-Naprawdę jest zupełnie zdrowa ?
Jimin-Tak…
Z moich oczu poleciały łzy, wiedząc, że brunetka wciąż żyje.
Eun-Jeongguk dokąd pojedziesz ?
JK-Jak to gdzie, do naszego mieszkania.
Oboje w milczeniu spojrzeli na siebie.
JK-Co jest?
Jimin-W sumie i tak się dowie ?
Kobieta pokiwała głową.
JK-Powiecie do cholery o co chodzi ?
Eun-Ona poznała kogoś Jeongguk…
JK-Co ?
Poczułem jak zimny pot spływa po moich plecach.
Jimin-Przykro mi, ale podobno wniosła już o rozwód…
Zostałem bez słowa, nie wiedząc co myśleć.
JK-Co znaczy, że kogoś poznała do chuja ?!
Eun-Facet jest lekarzem na oddziale, gdzie była leczona. Odepchnęła nas oraz rodziców, nie chcąc nawet o Tobie słyszeć…
JK-Powiedzcie, że to kiepski żart…
Jimin-Chciałbym…
Po tym, co usłyszałem poprosiłem przyjaciela, żeby zawiózł mnie prosto do naszego domu.
![](https://img.wattpad.com/cover/367338765-288-k440358.jpg)
CZYTASZ
Królowa Lodu
FanfictionHana jest niezależną kobietą mającą dwadzieścia osiem lat. Ciężko pracowała by objąć posadę prezesa działu w firmie swojego ojca. Jej poukładane życie zaczyna się chwiać gdy zarząd firmy wymusza na niej małżeństwo jednak to nie jedyne zmartwienie ko...