44

60 9 5
                                    

Trzy miesiące później.

Pakowałam swoje rzeczy po trzech miesiącach pobytu w szpitalu. Miesiąc temu przeszłam operacje guza mózgu, której mogłam się poddać poprzez sukcesywne przejście terapii eksperymentalnej.

MinHo-Gotowa?

– Myślę, że tak. Zabrałam ze sobą wszystko.

MinHo-Twoi rodzice przyjadą ?

– Przekazałam im, że nie ma takiej potrzeby…

MinHo-Jesteś pewna, że chcesz mieć z nini takie stosunki ?

– Są mi obcy… rozmawialiśmy już o tym Min.

MinHo-Rozumiem, ale skoro ich nie pamiętasz powinniście zbudować nowe wspomnienia.

– Dlaczego ich bronisz, tak bardzo Cię nie lubią…

MinHo-Liczę, że kiedyś to się zmieni.

– Nie łudź się… oni cały czas nadają tylko o tym Jeonie.

MinHo-Hana ?

Mężczyzna podszedł do mnie i ujął moją dłoń.

MinHo-Jesteś pewna tego rozwodu, Może powinniście porozmawiać ?

– Nie zamierzam rozmawiać z przestępcą i kłamcą. To dla mnie obcy człowiek, a ty jesteś mi bliski.

MinHo poznałam w szpitalu w trakcie leczenia. Był lekarzem i szybko między nami zaiskrzyło. Spotykamy się ze sobą oficjalnie od miesiąca, a z Jeonem, którego nie znam zamierzam się rozwieść.

Stałem przed drzwiami, które w końcu się przede mną otworzyły. Poczułem świeże powietrze i już po chwili ujrzałem Jimina i Eun.

Zostałem zwolniony z aresztu, ponieważ ojciec Hany stawił się za mną, kłamiąc, że wyciągnąłem firmowe pieniądze z konta na jego zlecenie. Proces trwał trzy miesiące, przez co nie mogłem być przy Hanię jednak fakt, że ta żyła, będąc zdrowa podnosił mnie na duchu.

Jimin-W końcu jesteś…

Mężczyzna podszedł i objął mnie w ramionach, poklepując po plecach.

Eun-Dobrze Cię widzieć Jeongguk…

Rozejrzałem się nie widząc nigdzie Hany.

JK-Nie ma jej ?

Oboje milczeli ze spuszczoną głową.

Jimin-Przykro mi Jeongguk, ale Hana…

JK-Co takiego ?

Jimin-Hana jest zupełnie inna osobą…

Prychnąłem.

JK-Zgłupiałeś ? Muszę jej po prostu wszystko wytłumaczyć.

Eun-Jeongguk… Jimin niestety mówi prawdę. Ona zupełnie się od nas odcięła.

JK-Nie rozmawialiście z nią ?

Jimin-Próbowaliśmy niejednokrotnie, ale bez skutku. Nie ufa nam.

Złapałem głęboki oddech, myśląc, jak to rozwiązać.

Eun-Dzisiaj wychodzi ze szpitala…

JK-Naprawdę jest zupełnie zdrowa ?

Jimin-Tak…

Z moich oczu poleciały łzy, wiedząc, że brunetka wciąż żyje.

Eun-Jeongguk dokąd pojedziesz ?

JK-Jak to gdzie, do naszego mieszkania.

Oboje w milczeniu spojrzeli na siebie.

JK-Co jest?

Jimin-W sumie i tak się dowie ?

Kobieta pokiwała głową.

JK-Powiecie do cholery o co chodzi ?

Eun-Ona poznała kogoś Jeongguk…

JK-Co ?

Poczułem jak zimny pot spływa po moich plecach.

Jimin-Przykro mi, ale podobno wniosła już o rozwód…

Zostałem bez słowa, nie wiedząc co myśleć.

JK-Co znaczy, że kogoś poznała do chuja ?!

Eun-Facet jest lekarzem na oddziale, gdzie była leczona. Odepchnęła nas oraz rodziców, nie chcąc nawet o Tobie słyszeć…

JK-Powiedzcie, że to kiepski żart…

Jimin-Chciałbym…

Po tym, co usłyszałem poprosiłem przyjaciela, żeby zawiózł mnie prosto do naszego domu.

Królowa LoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz