Kolejny dzień po wielkiej rewolucji Felixa, która skończyła się tym że autorka zabrała mu sukienkę i dostał siniaka ale to już przez Jisunga. Ah te boomerangiFelix jako że został pokrzywdzony uznał że koniec z tym i biorąc wszystkie dostępne mu siły zwane Changbinem. Poszedł na siłownię , bo to tam postanowił że zrobi pierwszy krok w stronę postępu który to widocznie nie mógł wiązać się z czekoladą.
Jego misterny plan co prawda z początku nie poszedł za dobrze bo chciał iść na siłownię z Honey ta jednak krzyczała że nie pójdzie na żadną siłownie, jednak dzięki sile swojego imienia, Felixowi udało się ją przekonać
W ten sposób zrealizował on pierwszy krok, następny postawił w szatni gdzie to poszli wraz z Changbinem i prawie Honey, która to chciała się przebierać z Felxiem mając gdzieś coś co nazywa się podział szatni na płci
No, ale jakoś udało im się do tego dojść że zostali sami, tylko Changbin i Felix
To właśnie wtedy gdy to stali przy ławkach z samymi ręcznikami owiniętymi w pasie, bo tak wzięli już teraz prysznic bo po co mieli marnować wodę w domu.
Więc stali tak obok siebie, kiedy to Felix klęknął na jedno kolana z pudełkiem w ręku,ręcznik oczywiście mu spadł ale to nieważne przy tym co miał do powiedzeniaF: Wyjdziesz za mnie?
Spytał podnosząc wieczko pudełko ukazując pierścionek a Changbin na to zakrył usta ręką opadając przy nim
C:Felix to....
Zawahał się po czym uśmiechnął się dumnie, klepiąc go po ramieniu
C:Było idealne, powtórz to dla niej i b pewno się zgodzi
F:Ale czy aspekt golizny jest konieczny?
Spytał podnosząc się i biorąc ręcznik z ziemi
C:Felix ty się znasz na miłości czy ja?
F:Jako największą dziwka to chyba ja
C:No właśnie!Więc wiesz jak golizna jest ważna
F:No tak
Przytaknął mu bo do zdobycia tego tytułów bycie nagim zdecydowanie mu pomogło
F:Ale wciąż nie jestem przekonany co do tego by robić to w siłowni
C:Felix a czy istnieje bardzie romantyczne miejsce niż właśnie siłownia? Pomyśl o tym pocie który będzie na was spływał gdy czas się zatrzyma wraz z tym jak padniesz na kolano, a dźwięk podnoszonych ciężarów zagra wam akompaniamet
F:Jak tak o tym mówisz to to faktycznie brzmi nieźle
Zgodził się po zarzucił na siebie bokserski by w pełnym negliżu jednak nie paradować, znaczy jeszcze nie paradować
C:Lix uwierz mi to będzie magiczna chwila
Powiedział samemu nakładając swój strój sportowy i jak już to zrobił to razem wyszli z szatni przed którą stał nie kto inny jak Honey z rękami na biodrach
HO:Co wy tam tak długo robiliście?
Spytała podejrzliwe patrząc na nich
F:Zaplątałem się w koszulkę
C: Ławka mnie zaatakowała
Powiedzieli jednocześnie na co Honey uniosła brwi a ci popatrzyli na siebie z niedowierzaniem
F:*szeptem* Nic innego nie mogłeś wymyśleć?
C:*szeptem* Odezwał się ten co stoi półnagi i gada o jakieś koszulce
CZYTASZ
Rainbow Boys | Stray Kids
FanficTa książka ma wszystko poza fabułą, czyli śmieszne historie Stray Kids (a przynajmniej śmieszne dla mnie)