Chan bez pustyni i w puszczy

63 6 53
                                    

Autorka z wielkim patykiem  i okularami
słonecznymi na twarzy (założonych  tylko po to by wyglądać fajnie ) przemierza rozległą puszczę,zaglądaj pod każdy nawet najmniejszy kamień i przeszukując każdy napotkany krzak.Licząc ,że w końcu odnajdzie jednego z zaginionych członków .

A: Oberto mnie wyśmiał ,gdy chciałem ich zaczipować,nie zrobiłam tego....i kto teraz się śmieje ,co?Znów kurwa on,bo to ja muszę ich szukać na oślep !

Kopie pobliski kamień z wściekłości

A:Cztery parki,wszystkie Zoo jakie udało mi się znaleźć i z sześć lasów ,jak go tutaj nie ma to ja już go nie szukam!!Słyszysz mnie Chan?!Nie szukam!

Krzyczała na cały regulator ,odpowiedzi jednak nie dostała

A:Znów nie zadziało

Westchnęła i chciała ruszać już dalej ,ale powstrzymało ją poruszenie się krzaka ,więc z ciekawością podeszła bliżej

A:Chan?

Odgarnęła gałęzie ,ale zamiast zobaczyć twarz lidera ,jej oczom ukazały się świecące ślepia wilka.
Moon (my name in book,dla niewiedzących ) od razu puściła gałęzie

A:Ja nic nie widziałam

Na trzęsących się nogach zaczęła odchodzić od tego miejsca ,ale wilk nie zamierzał tak łatwo odpuścić i zaczął biec za nią

A: Kuźwa

Zaczęła też biec jak szalona

A:Ale oddech to jak u Chana !!

Krzyczała ,próbując zgubić wilka

Kilka okrążeń wokół drzewa później..

Zmachana już od biegu,w końcu padła na ziemię a wilk zaczął podchodzić coraz bliżej.Autorka już zamknęła oczy gotowa na swoją śmierć ,ale wtedy do jej uszu doszedł znajomy jej uszom głos

Bc:No Robercie ,tak o to poznałeś sekret homarów

Dziewczyna rozszerzyła oczy,gdy za wilka zobaczyła przechodzącego sobie jak gdyby nigdy nic Chana

Mn:O mój Boże!Chan szybko pomóż mi!

Krzyknęła w jego stronę.W tym samym czasie starała się odsunąć się od pyska wilka ,który był już tuż przy niej

Bc:*Patrzy na nią,po czym idzie dalej *

A:Co?!Co ty sobie wyobrażasz ?!

Przez krzyk wilk jeszcze bardziej się wkurzył i warknął na swoją ofiarę

A:Chan wracaj tu!On zaraz mnie zje

Bc:*zatrzymuje się i patrzy na nią* Niech je ,to kara za to co mi zrobiłaś!

A:A co niby zrobiłam ?!

Nie rozumiała o co chodzi chłopakowi ,ale w sumie jedyne co teraz rozumiała i wiedziała to to ,że zaraz zostanie zjedzona

Bc:Nie udawaj że nie wiesz !*wyciąga z kieszeni ulotkę o castingu na nowego lidera*

A:*otworzyła usta ale dopiero po chwili cokolwiek powiedziała * To nie tak ,był to tylko mój plan B jakby co

Bc:Jakby co?!No wiesz ty !!

A: No co?Nie możesz wszystkiego zwalić na mnie !

Bc:A na kogo ?!

A:Na siebie !Właśnie !*wskazuje na niego palcem * Gdyby nie odjebało Ci z tym zwierzakiem to by nic się nie stało !

Bc:Oż ty!!

Oboje byli tak skupieni na kłótni ,że nawet nie zauważyli jak wilk w pewnym momencie zaczął na nich krzywo patrzeć ,po  czym odszedł mając dość tych dziwaków

Bc:Nie zwalisz tego wszystkiego na Roberta!!

A:Jakiego znowu Roberta?!

Bc:Tego *wskazuje na gąsienice w rękach *

Z niedowierzaniem autorka patrzy na robaka w jego rękach

A:Chcesz mi powiedzieć że..trzy miesiące..TRZY MIESIĄCE!!Zajęło Ci znalezienie czegoś takiego ?!

Bc:Wypraszam to sobie ,żadne "czegoś takiego" a Robert.Po drugie,tak bo co?

Dziewczyna dalej nie mogła uwierzyć ,że znalezienie jakiegoś robactwa zajęło mu aż tyle

A:Mniejsza o to ,teraz chodźmy biegiem do domu

Bc:Nie praktykuje biegania

Pomachał palcem,że się nie zgadza

A:Przemyśl to jeszcze raz *wyjmuje łyżkę *

Bc:*zaczerpnął świeżego powietrza* Ah idealna pora na przebieszke

Zaczyna pędzić w stronę domu ,byle autorka go nie dopadła

A:Jeden z głowy jeszcze sześciu

*******
Udało się napisać w końcu rozdział^^

A oto Ryszard,Lidka i Robert ,nowa Racha w rodzinie 😍

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A oto Ryszard,Lidka i Robert ,nowa Racha w rodzinie 😍

Rainbow Boys | Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz