Mój wypis ze szpitala pojawił się również szybko, jak kulka od pistoletu w moim ramieniu.
W mojej głowie brzmiało to jakoś bardziej śmiesznie.
Nim zdążyłam się odwrócić, już siedziałam przy biurku i przepisywałam notatki szkolne od mojej przyjaciółki. Były one dość szczegółowe, więc pomijałam zbędne dla mnie zdania. Włosy miałam związane w warkocza, a ubrana byłam w zwykła piżamę.
Szczerze mówiąc nie nudziłam się w szpitalu. Codziennie po skończonych lekcjach odwiedzali mnie chłopacy, a nawet Katherine z reszta grupy naszych przyjaciół. Pisałam często z Ivanem, który ciągle opowiadał mi o tym, co się działo w dawnym miasteczku. Z Lucasem i Charliem spędzałam dużo czasu, a nasz kontakt uległ polepszeniu. Jeśli chodzi o resztę grupy, lubiłam ich. Aż bardzo. Czasem traktowali mnie jak siostrę, a czasem jako dobrego ziomka. Fakt, trafiła nam się przeczka, ale po każdej z niej po prostu wybuchaliśmy śmiechem. Często graliśmy w gry planszowe, a zwłaszcza w uno. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
Byłam szczęśliwa.
Co prawda, tęskniłam za dawnymi przyjaciółmi, jednak z nikim nie miałam już kontaktu, poza Ivanem. Z resztą nasze relacje polegały na polubieniu i skomentowaniu sobie zdjęć na Instagramie. Trochę smutne, jednak byłam przygotowana na taki obrót spraw. Wzruszyłam ramionami, kreśląc jakieś zdanie w zeszycie.
Usłyszałam hałasy zza drzwi, na co zmarszczyłam lekko brwi. Akurat teraz, gdy ogarniam rzeczy szkolne. Wzięłam głęboki wdech i skupiłam się na notatkach. Jednak zanim zdążyłam cokolwiek napisać, rozległo się pukanie do drzwi.
- Otwarte! - zawołałam, mając skupiony wzrok na zeszycie.
Drzwi się otwarły, a jeden z chłopaków wszedł do środka oraz zamknął je za sobą. Gdy poczułam na sobie ten chłodny wzrok i zapach perfum, już wiedziałam kto to. Nie odwróciłam się, tylko wciąż wgapiałam się w przedmiot. Nagle poczułam jego ciepły oddech na swoim policzku.
Odwróciłam delikatnie głowę w bok, napotykając twarz Cartera. Nie uśmiechał się. Nasze nosy ocierały się o siebie, przez co po moim ciele przeszedł dreszcz.
- Czego chcesz? - spytałam typowo. Wtedy jego usta wygięły się w uśmiechu.
- Jak zawsze jesteś wyszczekana, Evans. Nie było cie na dole. - wychrypiał.
O mój Boże.
- Jestem zajęta, nie widzisz? - uniosłam brwi.
Już chciałam odwracać wzrok na bok, jednak ten odrazu złapał mnie palcami za podbródek, zmuszając bym na niego spojrzała. Jego wzrok powędrował to na moje wargi, to na moje oczy. I to na nich skupił swoją uwagę.
- Masz ładne oczy, Evans.-
skomplementował.- Carter, czy ty jesteś pijany? - spytałam, będąc totalnie zbita z tropu.
Ten zaśmiał się cicho a po chwili złapał moja dłoń. Wcisnął w nią jakąś czarną kopertę, a po chwili spowrotem skupił się na mojej twarzy. Przejechał kciukiem po mojej dolnej wardzę, oblizując przy tym swoje usta.
- Nie jestem, ale mam taką ochotę cie pocałować. - wyszeptał.
Odrazu zesztywniałam. Spojrzałam na niego w szoku, skupiając się na jego oczach. Nie był pijany ani naćpany. Były takie jak zawsze.
- Ale wiem, że tak cholernie nie mogę. - dodał, a jego kciuk z wargi, przeszedł na linie szczęki.
- To jakiś żart tak? Chłopcy kazali ci tu przyjść, prawda? - spytałam. - Jeśli tak, to możesz już iść bo nie mam ochoty na te wadze gie...
![](https://img.wattpad.com/cover/370607300-288-k930219.jpg)
CZYTASZ
Devil's Academy
Romance16-letnia Melanie Evans cieszy się biednym ale za to radosnym życiem wraz z swoją matka. Jej ojciec odszedl, biorąc ze sobą dwójkę jej braci, gdy miała ledwo 9 lat. Jednak z biegiem czasu, po śmierci matki musiala wrócić do ojca. Gdy Dziewczyna był...