Parę lat później
Siedziałam w salonie, stukając po klawiaturze laptopa. Wyszukiwałam parę ozdob do domu, iż zbliżały się święta.
Moje i Mattheo kolejne święta z naszym synem, Marcusem. Już trzecie. Co roku robiliśmy wspolne zdjęcia a następnie wklejaliśmy je do albumu, aby zapamiętać naszą historie i dać dziecku wspomnienia.
Gdy Mattheo ukończył swoje studia, a ja byłam w ich trakcie, postanowił mi się oświadczyc. Jednak z samym ślubem poczekaliśmy aż do ukończenia moich studiów. Zaraz rok po naszych poslubinach zaszłam w ciszę, a już po dziesiewieciu miesiącach zjawił się Marcus. Z wyglądu przypominał Mattheo. Ta sama mimika twarzy, te same układanie się włosów, podobna postawa. Wszystko poza oczami. Były zielone niczym moje.
Energia chyba podobnie odziedziczył po mnie. Był wszędzie. Całe szczęście zaszłam w ciążę w podobnym okresie jak żony moich braci, Nicka oraz Leo. Oni również mieli synów. Parę lat później doszły kolejne dzieci. Były to trzy córki. Charliego, Leo oraz Tonyego. Cieszył mnie fakt, że każdy był w podobnym wieku.
My z Mattheo również wielokrotnie staraliśmy się o drugie dziecko. Za każdym razem nam nie wychodziło, więc postanowiliśmy się poddać. Kto wie, może w przyszłości się uda?
Odepchnęłam swoje myśli na bok, gdy tylko usłyszałam śmiech dziecka wraz z śmiechem mojego męża. Weszli do środka salonu, a do mnie odrazu podbiegł Marcus. Miał rozczepane włosy, a na policzkach widniał rumieniec.
- Mamo! Mamo! Mamo! - zaczął, a następnie usiadł na kanapie obok mnie. - Wiesz co robiliśmy? Byliśmy na placu i przyszli chłopacy! Graliśmy w berka, a na sam koniec gdy wracałem z tatą wygralem z nim wyścig!
Zaśmiałam się cicho, odgarniajac kosmyk jego ciemnobrązowych włosów z czoła, które miały spocone. Odłożyłam laptopa na bok, zerkając na swojego męża.
- A więc masz się czym chwalić. - skomentowałam. - Musicie być głodni, prawda?
- Och, tak zdecydowanie. Umieram z glodu. - mruknął Mattheo, który odrazu ruszył w stronę kuchni.
Podniosłam się z miejsca, zerkając na swojego syna.
- Idz umyć ręce. - kiwnęłam głową na górę.
Chłopiec przytatknął energicznie głową a następnie pobiegł na górę.
Zaśmiałam się cicho pod nosem i weszłam do kuchni. Podeszłam do blatu by nałożyć jedzenie każdemu z nas. Nagle poczułam jak ramiona Cartera obejmują moją talię oraz położył głowę na moim ramieniu.
- Kocham cię. - wymamrotał, całując mnie w szyję.
- Ja ciebie tez. - odpowiedziałam z uśmiechem. - Nic nie wspominałeś, że reszta też idzie na dwór.
- Męskie wyjście. - zaśmiał się cicho.
- No tak, mogłam się skapnąć. - odwrociłam się przodem do niego.
Mattheo wziął kosmyk moich włosów i załozył je za moje ucho. Oblizałam swoje wargi, by potem cmoknąć go w usta.
- Wreszcie jesteśmy szczęśliwi, co nie? - posłał mi uśmiech. - Mamy syna, dom... Czego jeszcze nam brakuje?
- Kota albo psa. - odparłam, na co mężczyzna zmarszczyłam brwi.
- O nie, na to się nie zgodze. Możesz pomarzyć Mel's. - przewrócił oczami.
W tym samym czasie wrócił Marcus, który zaczął rozmawiać o swoich podglądach na temat piłki nożnej. Chłopiec siedział przy stole a ja stałam przy blacie kuchennym, podczas gdy mój mąż obejmował mnie w tali, stojąc obok.
Mimo trudnych sytuacji, które przeżyliśmy z Carterem, nigdy się nie podaliśmy i prawdopodobnie nie poddamy. Gdy patrzałam na to z perspektywy czasu, było warto.
Było warto, aby mieć swoją małą, kochana rodzinkę.
KONIEC
-
--------------------------------
hejka!
Niestety historia tej dwójki dobiegła końca i dopiero ja spotkacie w Silence Academy. Dziękuję wam bardzo za taki odbiór książki oraz za te wasze wszystkie komentarze, które czasem przeczytam❤️. Z początku nie spodziewałam się takiej dużej ilości osób, jednak z biegiem czasu zaczęło nabywać coraz więcej. Byłam w lekkim szoku hah.Narazie skupię się całkowicie na Silence Academy, iż chciałabym napisać tą książkę lepiej, aby następnie zrobić poprawki w Devil's Academy, dlatego że jest tu wiele błędów, które wielokrotnie popełniałam.
Widzimy się w nowym pokoleniu i zapraszam was do czytania!
(pokochacie Marcusa😘)
SILENCE ACADEMY JUZ DOSTEPNE!
Zapraszam do czytania❤️🩹
CZYTASZ
Devil's Academy
Romance16-letnia Melanie Evans cieszy się biednym ale za to radosnym życiem wraz z swoją matka. Jej ojciec odszedl, biorąc ze sobą dwójkę jej braci, gdy miała ledwo 9 lat. Jednak z biegiem czasu, po śmierci matki musiala wrócić do ojca. Gdy Dziewczyna był...