Wiem, że dawno mnie tu nie było. Przykro mi, że musieliście tyle czekać na zakończenie tej wspaniałej historii. Byliście pierwszymi osobami, które we mnie uwierzyły i które dały szanse młodszej mnie, która marzyła (i nadal marzy) o zostaniu pisarką. Dzieki wam mogę kształtować swój język pisarski i pracować na coraz lepszym poziomie. Dziękuję <3
Aktualnie piszę drugą własną książkę nie związaną z monetami, jednak i tak dość mocno sie do nich przywiązałam. Rodzina Monet na zawsze będzie miała miejsce w moim sercu i mam do niej ogromny sentyment. To dzięki temu fanficowi uwierzyłam w siebie i zrobiłam pierwszy krok w pisaniu własnej rzeczywistości. Napisałam Never Hurts. Zapraszam na mój profil po tą wspaniałą lekturę <3 Mam nadzieję, że pokochacie ją tak mocno, jak ja.
Dziękuję
Hailie
Starałam się robić jak największe wrażenie na scenie. Mój ostatni koncert był dość dużym wydarzeniem, przyszło mnóstwo osób. Podświadomie czułam, że ich zawodzę. Przestaję śpiewać by odszukać rodzinę, którą straciłam, jednak gdy miałam gorsze chwile, fani zawsze byli. Nie przyznawałam tego publicznie, ale czasem w desperacji potrafiłam wymienić parę wiadomości z moim obserwatorem. Jednak mimo iż miała ich tak wielu i byli wspaniali, nigdy nie zastąpili mi rodziny.
-Unstoppable, legendary animal. Mmm- ku mojemu zdziwieniu mój umysł potrafił podsuwać mi pod usta odpowiednie słowa, nawet jeżeli myślałam o czymś zupełnie innym.
Po prostu wyglądałam na tej scenie. Takie miałam wrażenie.
-Digital justice, now you're gonna know us. Hail to the king and queen of the ruckus- uwielbiałam tą piosenkę tylko z jednego powodu.
Pozwalała moim emocjom wypłynąć. Mogłam się wyżyć, ale i pokazać niską barwę swojego głosu, która robiła wrażenie nawet na mnie.
-Yacht Money wired, no denying- przeniosłam wzrok na tłum pod sceną, który razem ze mną śpiewał, co przypominało bardziej darcie się.
Przygotowałam się mniej więcej na efekty, które zaraz miały nastąpić. Weszłam do środka sceny i podeszłam bliżej do ludzi.
Uśmiechnęłam się. Teraz był ulubiony kawałek mojej piosenki.
-I've always liked to play with fire...- zniżyłam swój głos do głębokiego szeptu i wyprostowałam się.
W tym samym momencie, gdy głośność muzyki poszła w górę, ze sceny wystrzeliła masa płomieni. Tłum darł się jak oszalały, podczas gdy ja wracałam na środek platformy.
POV: Dylana
Patrzyłem w osłupieniu jak scena pogrąża się w płomieniach. Było to tak spektakularne, że przez chwilę obawiałem się, że na prawdę wybuchł pożar.
Przeniosłem wzrok na bliźniaków, którzy wydawali się w jeszcze większym szoku. Shane'owi papieros wypadł z buzi i leżał nadal zapalony na ziemi. Tony przydepnął do butem, przy okazji zgaszając też swojego. Patrzyłem na to w niedowierzaniu, posyłając im mordercze spojrzenia.
W tym samym momencie przeniosłem wzrok z powrotem na scenę, bo rozbrzmiał nowy kawałek. Nie chciałem jak zwykle reagować impulsywnie, więc czekałem na jakikolwiek ruch Shane'a lub Tony'ego. Żaden nie nadszedł.
-Girl, tell me what you're doing on the other side? And so, just tell me, what you're doing with that other guy?- po zaczęciu tekstu wokalista został pokazany na wielkim ekranie nad platformą.

CZYTASZ
Rodzina Monet
Fiksi RemajaW tej zakładce będziesz śledzić losy rodziny która podbiła serca czytelników. Będą to wymyślone przeze mnie zdarzenia ale możliwe jest że pojawią się pojedyncze spoilery. Staram się by akcja była śmieszna, smutna a także wartka (jakby ktoś nie wiedz...