Wojna

1.8K 74 6
                                    

Zaczęłam tę szkołę dokładnie 2 miesiące po śmierci mojego taty. Wiadomo w jakim stanie przychodziłam na lekcję. Nauczyciele oczywiście zostali o wszystkim poinformowani, dlatego z przymrużeniem oka patrzyli na niektóre rzeczy, jak niezrobiona praca domowa. Niestety moi "koledzy" ze szkoły również zauważyli, że coś było nie tak, a ponieważ ja o tym nie mówiłam nikomu (oprócz Ellie, ale ona mnie wspierała, nie tak jak te szmaty, o których zaraz opowiem) postanowili się dowiedzieć. Trochę im to zajęło, ale kiedy wróciłam wtedy do szkoły po przerwie świątecznej i weszłam do budynku powitał mnie nie kto inny jak Samantha McTwist (tak w roli ścisłości, największ suka w szkole, poniża wszystkich, nawet swoje "bff" wszyscy udają, że ją lubią, żeby nie niszczyła im życia) i jej wierny klon Maggie Gregor.

-Jak myślisz Sam, jak obchodzi się święta w spalonym domu?

-Pewnie jedzą kolację na świeżym powietrzu.

-Hej, Liz co dostałaś od ojca w prezencie? Pojawił się chociaż?- Tak, dokładnie to powiedziały. Może i nie były to jakieś wyszukane, czy chociaż ambitne rzeczy, ale po takich pustakach zbyt dużo nie można było się spodziewać. Jak teraz o tym myślę, to pewnie powinnam była je zignorować. Ale ponieważ były to pierwsze święta, które spędziliśmy bez taty... No cóż, Powiedzmy, że Maggie musiała przyspieszyć swoją operacje nosa, o której gadała od pół roku a Samantha... Do dziś nie ma włosów na czubku głowy.

Obydwie mnie teraz nienawidzą, ale zważywszy na to, że włamały się do biura dyrektorki, żeby zebrać informacje, one miały przypał a ja nie. Chociaż to ja je pobiłam. 


Właśnie dlatego, kiedy w poniedziałek szłam do szkoły, przebijając się przez zaspę śniegu zastanawiałam się nad tym co może mnie spotkać dzisiaj. Ostatnim razem... Eh, cudne wspomnienie, krzyk Samanthy do dzisiaj towarzyszy mi za każdym razem, gdy ją widzę. No ale teraz jestm w zupełnie innej sytuacji, prawda? Tym razem to nic złego? 

Przed wejściem do budynku czekała na mnie Ellie, zdaje się, że ona też nie chciała wchodzić tam sama. Po 5 minutach stania przed szkołą weszłyśmy do środka. Wszyscy ludzie gapili się na nas, nie że kilka, WSZYSCY.

-Wiesz, liczyłam na to, że mimo wszystko to się nie wyda...-Byłam wkurzona. No bez kitu! To, że ktoś ma sławnego kuzyna, a jego przyjaciółka z nim chodzi nie znaczy, że trzeba się na tego kogoś gapić!

-No proszę proszę, kogo ja widzę? -Oczywiście, że to Samantha wszystkim rozgadała. Większość tych ludzi nie słucha 5sos, podczas gdy ta zdzira jest ich fanką. Pewnie uznała, że jeśli wszystkim rozgada to się zemści...

-Masz jakiś problem Sam? Ładny koczek, prawie zakrywa twoją łysinę- Od naszego pamiętnego pojedynku dziewczyna prawie zawsze chodziła w wysokim koku, który ukrywał łysą plamę, na środku głowy.

-Może opowiesz nam o swoim kuzynie... Chyba, że to tylko żart co? Spotkałaś go na lotnisku, a kiedy opowiedziałaś mu swoją żałosną historyjkę zgodził się zrobić z ciebie "gwiazdę"? 

-Tak. Masz rację. w tym samym czasie Ellie opowiadała mu swoją żałosną historię i zgodził się napisać na Twitterze, że jest jego dziewczyną... Jesteś żałosna.

Ta laska była beznadziejna. Byłam pewna, że rozgadanie całej szkole, że Ash okazał się moim kuzynem nie było jedynym co dla mnie przygotowała. Ale starałam się tym nie przejmować, zwłaszcza, że miałam właśnie matmę (matma rządzi!!).


Kolejne dni w szkole były względnie normalne. Ludzie oswajali się z faktem, że jedna z najbardziej nie lubianych dziewczyn w szkole miała sławnego kuzyna( oczywiście miałam jakieś tam grono znajomych, z którymi się trzymałam, ale nie byli to jakoś wybitnie interesujący ludzie, więc nie poświęcę im więcej uwagi). Część tych niedojebanych mózgowo neandertalczyków i ich puste lalunie, bez żadnych skrupułów  próbowało ze mną rozmawiać. Przez 2 lata mnie ignorowali, albo wkurwiali głupimi komentarzami o moim ojcu, a teraz, kiedy się okazało, że znam osobiście 5sos, a jeden z członków jest moim kuzynem to chcą ze mną rozmawiać? NO CHYBA ICH POJEBAŁO. Także, jako prawilny obywatel świadomy swoich praw, kazałam spierdalać każdemu idiocie i każdej szmacie, którzy przez ostatnie 2 lata nie zamienili ze mną słowa (lub zamienili te nie ładne).

Cookie (5sos)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz