Rozdział 15

1.9K 88 16
                                    

*Rose Pov*

Usłyszałam klakson dla tego odsunęłam się od blondyna.

- muszę już iść – wymamrotałam i odwróciłam się

- a co zrobisz jak cię nie puszcze? - zapytał łapiąc mnie od tyłu w tali.

- to cię kopnę i będziesz płakał - odwróciłam się do niego przodem

- ja nie płacze... - wyszeptał i mnie pocałował lecz pocałunek nie trwał długo bo klakson nam przerwał.

-Niall muszę już iść- powiedziałam i chciałam już odejść ale chłopak mnie jeszcze raz pocałował.

- dobrze ale pamiętaj że jesteś moja – wyszeptał mi do ucha i chciał wyjść z kuchni – na razie mała – wyszedł i zgaduje że poszedł do swojego pokoju

- mała to twoja pała Niall ! – krzyknęłam i słyszałam jego śmiech z góry, wyszłam z domu. Wsiadłam do auta bruneta i przywitałam się z nim Budziakiem w policzek.

- pięknie wyglądasz – powiedział Dylan

- dziękuję ty też niczego sobie- zaśmiałam się.

- a dziękuję, dziękuję to co gotowa na fajną zabawę ?

- pewnie – powiedziałam i ruszyliśmy w stronę domu gdzie odbywała się impreza. Dojechaliśmy po 10 minutach, chłopak zaparkował samochód i wysiedliśmy z niego. Już przed domem było słychać głośną muzykę a przed domem byli już pijani ludzie którzy albo palili papierosa albo próbowali dojść do taksówki.

- chodź- Brunet podszedł do mnie i chwycił moją rękę i pociągną w stronę domu. Od razu przy drzwiach przywitał nas jakiś chłopak.

- Dylan kumplu nie widzieliśmy się aż dwa tygodnie – zaśmiał się i przybili sobie piątki szatyn spojrzał w moją stroną- a ty to ?

- Ricky to jest Rose, Rose to jest Ricki – powiedział Dylan

- hej. Rose- powiedziałam

- Ricki miło mi- chłopak wystawił stoją rękę a ma ją ścisnęłam.

- mi też- powiedziałam i się uśmiechnęłam.

- no cóż mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić- zaśmiał się chłopak. Chłopaki rozmawiali jakieś 5 minut wiec ja tylko stałam i się im przyglądałam.

- chodź się czegoś napić- powiedział brunet i zaprowadził mnie do kuchni. Dylan podał mi czerwony kubek z zawartością jakiejś wódki, od razu wypiłam wszystko. Po czwartym drinku udaliśmy się do salonu żeby potańczyć, tańczyliśmy do szóstej piosenki gdy ktoś powiedział że będziemy grali w butelkę, całowałam się z takim Nate, Samem, Alexem i Dylanem. Później graliśmy w nigdy nie i skończyliśmy grać na pijanym ping pongu. Dylan chciał iść jeszcze zagrać w 7 minut w niebie ale ja nie chciałam dla tego powiedziałam chłopakowi żeby sam poszedł ale jednak wolał zrezygnować. No przepraszam bardzo ale nie stracę dziewictwa na imprezie. Dobra może dla innych to głupota ale ja jestem taką osobą która woli swój pierwszy raz zrobić z kimś wyjątkowym, no sorry nikt nie powiedział że jestem normalna. Byłam schlana w cztery dupy, poszłam tańczyć a raczej ocierać się o Dylana, nie kontrolowałam już siebie. Z imprezy wyszliśmy dobrze po czwartej w nocy, ledwo co doszłam do auta. Wiem że od woził nas jakiś kolega bruneta, ledwo co odjechaliśmy to usnęłam przytulona do szyby.

Obudziłam się bólem głowy nie pamiętam co się wczoraj działo mój film się urwał po jakimś 7 drinku. Powoli otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu w którym się znajdowałam, nie mogłam sobie przypomnieć co się działo ale pierwsze co zrobiłam to zobaczyłam czy mam swoje ubranie uff na szczęście miałam. Powoli usiadłam na łóżku po turecku i zaczęłam przyglądać się najmniejszym szczegółom pokoju, fajnie nie wiem gdzie jestem nie wiem nawet z kim jestem. Ale czekaj przecież poszłam na imprezę z Dylanem... i jak na zawołanie do pokoju wszedł brunet z tacką na której były tosty i szklanka soku pomarańczowego oraz jakieś tabletki, miał wielkiego banana na twarzy.

Drink, Fuck , Talk , Cry / N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz