Gwiazdkujcie i komentujcie :*
*ROSE POV*
Minął tydzień odkąd dekorowaliśmy dom, chłopcy pojutrze jadą do swoich rodzin, a ja nie jadę tylko zostaje tu sama w domu. Oczywiście skłamałam chłopakom że wyjeżdżam, ale tak czy siak nie odwiedzą się o tym, niby wyjadę po nich a też niby wrócę wcześniej niż oni, nie chce żeby się nade mną litowali. Co do udawanego związku z blondynem, to chłopaki dalej myślą że jesteśmy razem, a co do umowy mojej i blondyna to tak dalej jesteśmy przyjaciółmi z korzyściami, wiec w sumie dobrze się złożyło, z tym związkiem, bo przynajmniej nie musimy się ukrywać, jak uprawiamy seks. Tak, właśnie tak, z Niallem robiliśmy to już parę razy, zaliczyliśmy już łóżko oczywiście, biurko w pokoju blondyna, wannę, prysznic, blat kuchenny, stół który stoi w jadalni, kanapę, podłogę, ścianę, a nawet potrafiliśmy to zrobić w przedpokoju na szafce. Irlandczyk mówi mi że się nie pieprzymy, tylko kochamy, no ale jak można się kochać jak nie kocha się osoby z która to robisz? Ja gdy z nim to robię, to ja władam w to wszystkie uczucia, jakimi go dążę. Może to fakt boli, ale przynajmniej, tylko tak mogę być byliśmy niego. Dziś idę do sklepu z Niallem, pomóc mu kupić prezenty dla rodziny i przyjaciół. Wstałam powoli z łóżka, ciągnąć za sobą kołdrę, spojrzałam na blondyna który spał, uśmiechnęłam się i podeszłam do szafy. Patrzyłam na swoje ciuchy, i zastanawiałam się co ubrać, poczułam jak ktoś przytula się do moich pleców, mimowolnie się uśmiechnęłam.
-czemu uciekałaś mi z łóżka?- wyszeptał mi do ucha chłopak.
-chciałam się u brać, bo przecież idziemy dziś do galerii- odwróciłam się do niego.
-no wiem, poza tym to- pokazał na kołdrę która byłam owinięta.- nie jest ci potrzebne- powiedział i szarpnął pościel, tak ze spadła na podłogę a ja stałam przed nim naga.- tak jest o wiele lepiej skarbie- musnął moje usta.- chodź weźmiemy prysznic- wyszeptał seksownym głosem, do mojego ucha, przygrywając jego płatek. Nie czekając na moja odpowiedź, chwycił mnie za rękę, i zaprowadził do łazienki, weszliśmy pod prysznic, I oczywiście nie odbyło się, bez seksu przy ścianie. Tak właśnie, Niall ma do niego taki zapał, on może pieprzyć się cały czas. Nie żeby mi to nie odpowiadało, bo to jest ekstra uczucie, no ale jednak tak dziwnie jest. Ubrałam się, w ubrania które wzięłam w ostatniej chwili, miałam na sobie czarne spodnie z dziurami na kolanach, i czarną bluzę z NIKE zakładaną przez głowę. Umyłam zęby i zaczęłam nakładać puder, podszedł do mnie Niall od tylu i przytulił moje plecy, był ubrany w czarne rurki z zamkami po bokach, do tego szara podkoszulka i czarno-szara bluza na zamek, a jego włosy były postawione do góry.
-poco się malujesz?- zapytał i zaczął ssać moją skórę na szyi, robiąc mi tym malinkę, przez co jęknęłam.
-po to żeby ładnie wyglądać- powiedziałam i zaczęłam nakładać tusz do rzęs. Chłopak tylko westchnął, I przyglądał mi się dopóki nie skończyłam. Po 40 minutach byliśmy już w galerii, na pierwszy ogień, poszedł zakupy w sklepie jubilerskim, Żeby kupić coś dla chłopaka mamy.
-dzień dobry- powiedziałam z blondynem równocześnie.
-Dzień dobry- powiedziała dziewczyna, która stała za radą, i bezczelnie wpatrywała się w Nialla. Chłopak zaczął rozglądać się po sklepie, żeby znaleźć idealny prezent dla jego mamy, a dziewczyna która miała na imię Camilla, a przynajmniej tak pisało na jej plakietce która miała przypiętą co swojego "fartuszka", cały czas się na niego gapiła, i udawała że mnie nie ma. Blondyn zauważył to dopiero, gdy zaczęła się w jego stronę wypinać, i pokazywać mu swoje cycki. Przeciągną mnie do swojego boku, a ta tylko popatrzyła na mnie, groźnym spojrzeniem, i odeszła z powrotem za ladę. Mój blondasek tylko zaśmiał się z jej reakcji, i z powrotem zaczą przeglądać, różne naszyjniki i bransoletki. Wpadła mi w oko taka śliczna, złota bransoletka, na jej zawieszce był znak nieskończoności, było tez takie małe serduszko z takimi diamencikami w środku i była też taka malutka koniczynka. Może na słowo to wyglądała, by okropnie ale jakby się ja zobaczyło to po prostu boska jest, zauroczyła mnie info strasznie, ona była wyjątkowa popatrzyłam tylko ja na nią i uśmiechnęłam się ale nie dawałem po sobie poznać tego jak bardzo mi się podoba, na pewno bym sobie taką kupiła, ale jak zobaczyłam cenę, to podziękowałam i z powrotem podeszłam do chłopaka.
-wybrałeś coś- spytałam
-nie znam się na tym pomóż mi proszę- popatrzył na mnie, spojrzałam na ladę, gdzie znajdowały się śliczne komplety, moja uwagę przykuł jeden prześliczny komplet. Składał się on z naszyjnika, bransoletki, pierścionka i kolczyków, był srebrny z takich małych zielonkawych kamyczków.
-myślę ze to powinno jej się spodobać- powiedziałam i pokazałam blondynowi komplecik, Irlandczyk się ze mną zgodził i kupił zestaw i poprosił żeby go ładnie zapakować. Na drugi ogień poszedł tata Niall, chłopak stwierdził że kupi mu laptopa, wiec poszliśmy do sklepu Apple i tam chłopak kupił to co chciał. Później stwierdził że idziemy do sklepu dla dzieci żeby kupić coś Theo, blondas powiedział żebym coś poszukała a on idzie coś sprawdzić. Znalazłam dla małego, duże auto sterowane pilotem, niebieskookiego nie było nie było już dobre paręnaście minut. Zaczęłam błądzić po sklepie, i natchnęłam się na stoisko, gdzie były ubranka dla niemowląt, weszłam w dział i zaczęłam oglądać wszystkie ubranka, były takie słodkie i małe. Patrzyłam tak na te wszystkie malutkie rzeczy, do póki nie poczułam dużych dłoni na swoim brzuchu, i jak ktoś się przytula do moich pleców, nie musiałam się odwracać bo wiedziałam że to Niall, jego perfumy go zdradzają.
-kiedyś będziemy chodzili po sklepach i kupowali takie małe ubranka.- powiedział cicho blondyn, ja nic nie powiedziałam ty się uśmiechnęłam.- wybrałaś coś dla młodego?- zapytał a ja pokazałam mu samochód, chłopak się tylko zaśmiał i ruszyliśmy do kasy. Blondyn jeszcze kupił coś dla dziadków i Grega i jego żony, po zakupach poszliśmy do starbucks.
-ty nie kupujesz nic dla rodziny?- zapytał się blondyn, kiedy siedzieliśmy przy stoliku popijając kawę.
-nie, kupie coś w Polsce- skłamałam oczywiście.
-okey, wracamy?- powiedział naco przytaknęłam, spojrzałam na zegarek i była już 21, wow przesiedzieliśmy tucały dzień. Po godzinie byliśmy już w domu, japoszłam od razu do siebie do pokoju, z którego wiedziałam koszulkę Nialla iweszłam do łazienki, w której wzięłam szybki prysznic. Położyłam się na łóżku izaczęłam rozmyślać nad życiem, źle mi z tym że muszę chłopaków okłamywać, alenie chce litości, poza tym to nie będzie mój pierwszy raz jak zostanę sama wwigilie. Chyba długo rozmyślałam bo nawet nie wiem kiedy usnęłam...
___
No wiec jest nowy rozdział :) Mam nadzieje że się podoba :) Przepraszam za błędy :/
A tak w ogóle, polecam "Me&You-Niall Horan" opowiadanie jest genialne :) :)
snapchat: nonciaaa
CZYTASZ
Drink, Fuck , Talk , Cry / N.H
ספרות חובביםOna- pogubiona dziewczyna uciekająca od rzeczywistości i problemów. On- chłopak który był Bad boyem do póki jej nie poznał.