Rozdział 42

1.5K 75 3
                                    


*ROSE POV*

Obudziłam się wtulona w Nialla, zaczęłam całować jego nagi tors, na co chłopak zaczął mamrotać coś pod nosem, przesunęłam się tak że leżałam na blondynie, pocałowałam go w rozchylone usta a on niemal od razu oddał pocałunek. Jego ręce powędrowały na moje biodra, i przycisnął je tak że poczułam jego erekcje na swojej koleżance. Oderwaliśmy się, i spojrzeliśmy sobie w oczy, przejechałam dłonią po jego klatce piersiowej, i zatrzymałam się na jego bokserkach. Ścisnęłam jego kolegę przez materiał, a po pokoju rozniósł się jego cichy jęk, co wywołało u mnie uśmiech. Kiedy miałam przechodzić do dalszego działania, poczułam że jest mi nie dobrze, szybko zerwałam się z miejsca i pobiegłam do łazienki, która była połączona z pokojem chłopaka. Uklękłam przy muszli i zwróciłam cała zawartość żołądka, poczułam za sobą obecność chłopaka i jak po chwili odgarnia mi włosy. Kiedy skończyłam wymiotować, wytarłam papierem buzie i spuściłam wodę, podeszłam do umywalki i umyłam twarz i zęby.

-wszytko dobrze?- zapytał z troska Niall.

-tak jest w porządku- powiedziałam i odwróciłam się do niego przodem, chciałam ustać prosto ale zakręciło mi się w głowie.

-właśnie widzie jak jest dobrze- powiedział, po czym wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju kładąc mnie na łożku.

-Niall jest dobrze, nic mi przecież nie jest- powiedziałam patrząc na niego.

-nic ci nie jest?! Przez ponad dwa tygodnie wymiotujesz! I praktycznie cały czas jesteś blada! A i nie wspomnę że coraz cześciej źle się czujesz!- nie krzyczał ale mówił z podniesionym głodem.

-nic mi nie jest, źle się czuje i wymiotuje bo zjadłam stary jogurt- powiedziałam cicho.

-ile był po terminie?- zapytał

-nie wiem jakieś dwa tygodnie- wzruszyłam ramionami

-czyś ty zdurniała?! Nie powinnaś była tego jeść!!!- teraz to juz krzyknął.

-Ni spokojnie skarbie, nic mi nie jest, chodźmy na dół do twoich rodziców- powiedziałam i wstałam powili z łóżka, chłopak chwycił mnie za rękę i zeszliśmy do salonu. Usiadłam na kanapie koło Dylana i Nialla, siedzielismy w ciszy,oglądając jakiś nudny film, do póki mama Nialla jej nie przewala.

-wiec jakie plany na przyszłość?- zapytała.

-nie rozumiem- powiedziałam nie bardzo wiedząc o co chodzi.

-no wiecie ślub, dzieci, z tego co Niall nam mówił to długo się juz znacie- parzyła na nas, nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.

-mamo jesteśmy jeszcze młodzi daj nam spokój- powiedział Niall za co mu dziękuje.

-no dobrze ale wiecie młodsi nie będziecie, chyba juz najwyższy czas znaleść sobie kogoś przy kim chce się spędzić całe życie- powiedziała, ja milczałam. Maura miała racje, chce spędzić przy nim całe życie ale przecież tylko udajemy parę... Nikt juz nie odpowiedział na to co powiedziała kobieta tylko każdy oglądał film. Siedziałam tak godzinę, ale nie mogłam się skupić, cały czas chodziły mi po głowie słowa mamy Nialla, wstałam z kanapy i ruszyłam do pokoju, położyłam się na łożku tyłem do drzwi wiec miałam dobry widok na okno i na to co się na nim dzieje, akurat padał śnieg. Myślałam o tym wszystkim do póki nie poczułam jak materac ugina się pod ciężarem, po perfumach wiedziałam kto to.

-mała co jest?- zapytał odgarniając moje włosy z twarzy.

-nic, jest okey- mruknęłam nie odwracając wzroku od okna.

Drink, Fuck , Talk , Cry / N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz