Rozdział 41

1.6K 82 4
                                    

Głosujcie i komentujcie :*

               

*NIALL POV*

Obudziła mnie stewardessa music be lądujemy za 15 minut, i trzeba juz zapinać pasy, dlatego zapiąłem swoje i dziewczyny, dając jej jeszcze 10 minut posłać. Kiedy już wylądowaliśmy zacząłem składać pocałunki na jej szyi, czole, nosie, ustach, robiłem tak do póki się nie obudzi.

*ROSE POV*

Czułam na sobie pocałunki, ale kiedy poczułam jego usta na swoich od razu całusa oddałam, kiedy niebieskooki odsunął się ode mnie, otworzyłam oczy i zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka, i usiadłam prosto na fotelu.

-wylądowaliśmy już, trzeba wychodzić, mój brat juz jest po nas- powiedział i wstał ze swojego miejsca a na tylko przytaknęłam. Wstałam z fotela i zaczęłam iść chwiejnym krokiem wyszłam z samolotu, usłyszałam za sobą śmiech dlatego też się odwróciłam.

-z czego się śmiejesz?- zapytałam zajadając ręce na piersi.

- z ciebie, chodzisz jak pijana- powiedział dalej się śmiejąc, a ja udawałam obrażoną i zaczęłam iść pod odbiór walizek.- ej no skarbie nie obrażaj się na mnie- poczułam szarpnięcie za ramie i zostałam odwrócona do chłopaka przodem- co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?- spojrzał mi w oczy.

-pocałuj mnie- wyszeptałam, tak jak powiedziałam chłopak zrobił ale nie długo bo usłyszeliśmy za sobą gwizdy i oklaski. Chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał w tamta stronę, i od razu się uśmiechnął, poszłam w jego kroki, zobaczyłam trzech mężczyzn, jeden był starszy i troszkę niski, drugi był wyższy od pana starszego a trzeci był z mój najniższy.

-Greg, tata, Dylan!- krzyknął chłopak i od razu poszedł się z nimi witać, a ja stałam tam jak kołek i patrzyłam się na nich. Chłopaki zaczęli coś tam sobie opowiadać co u nich i tak dalej, ja jednak nie chciałam stać jak jakaś idiotka wiec poszłam po nasze bagaże. Gdy miałam się juz schylać po nie, poczułam czyjeś ręce na biodrach, gwałtownie się odwróciłam strzelając z liścia w policzek tej osobie. Dopiero po chwili zorientowałam się ze to Niall, od razu do niego przytuliłam i zaczęłam całować jego policzek,

-ała za co to?- zapytał gdy byłam do niego przytulona

-przepraszam myślałam że to jakiś zboczeniec- powiedziałam a chłopak się zaśmiał.

-wybaczę jak mnie pocałujesz- jak powiedział tak tez zrobiłam, pocałowałam go bardzo namiętnie. Kiedy oderwaliśmy się od siebie nasze bagaże były juz w rękach Taty i brata Nialla.

-um chłopaki, to moja dziewczyna Rose- powiedział Niall gdy do trzech facetów podeszliśmy.

-Rose to jest mój brat Greg zreszta juz go znasz, to jest mój tata Bob, a to mój kuzyn Dylan- powiedział Niall pokazując po kolei na każdego.

-dzień dobry i cześć- powiedziałam troszkę nieśmiało, poszliśmy do auta chłopaki intensywnie rozmawiali o jakimś meczu, gdy wsiedliśmy do pojazdu przytuliłam się do Nialla i usnęłam. Wiedząc ze jeszcze ponad dwie godziny mamy jazdy autem z Dublina do Mullingar. Obudziłam się przez głośne śmiechy, otworzyłam oczy i zobaczyłam że dalej jedziemy, a ja leżę na kolanach Nialla zamiast być przytulona do niego. Przetarłam twarz ręka i usiadłam prosto na siedzeniu, blondyn na mnie spojrzał i uśmiechnął się szeroko, przybliżył się bliżej i musnął moje usta, jednak jak myślałam że przerwie, muśnięcie stało się pocałunkiem. Nie chcieliśmy przerywać ale niestety zostaliśmy do tego zmuszeni.

-ej ale no nie ślińcie się tu- powiedział Dylan.

-jak będziesz miał dziewczynę to pogadamy- zaśmiał się blondyn

-mam 16 lat i jakoś mi się nie spieszy mieć dziewczyny- powiedział młody

-zobaczymy co powiesz gdy się zakochasz- powiedziałam a chłopak udawał że nie słyszał, Niall wziął moje kolana i położył je sobie na uda, a ja wtuliłam się w jego umięśnione ramie.  -ładnie razem wyglądacie- powiedział pan Bob.

-wiesz braciszku zawsze myślałem że jesteś gejem- zaczął się śmiać Greg- ale chyba się myliłem.- zaczęłyśmy się śmiać.

-wiem ze ładnie razem wyglądamy- powiedział Niall. Resztę drogi jechaliśmy cicho, no czasem tam chłopaki o czymś gadali.

-Ni długo jeszcze będziemy jechać?-  zapytałam.

-za jakieś pół godziny bo jedziemy jeszcze do Tesco po zakupy- powiedział i pocałował mnie we włosy.

-um okey-tak jak blondyn powiedział, tak tez było. Chłopaki poszli do sklepu a ja z Niallem stwierdziliśmy że pójdziemy się przejść. Chodziliśmy po miasteczku, ale przystanęłam przy jednej z wystaw sklepu zoologicznego, w niej znajdowała się duża klatka z prze pięknymi króliczkami. Uśmiechnęłam się szeroko, no bo one są taki małe i słodkie, jedne kicały, a drugie sobie spały.

-co ty tak się szczerzysz- z transu wyrwał mnie głos Nialla.

-czy ty ich nie widzisz?- zapytałam

-no zające- wzruszył ramionami

-nie zające tylko króliczki debili, z reszta bardzo słodkie króliczki- powiedziałam.

-słodsze ode mnie?- poczułam jak blondyn chwyta mnie za biodra.

-nawet nie wiesz jak bardzo- powiedziałam, na co chłopak szybko odwrócił mnie do siebie przodem, tak że patrzyliśmy sobie w oczy.

-ranisz mnie- powiedział z wymalowanym smutkiem na ustach.

-przykro mi że taka prawda- wzruszyłam ramionami, a chłopak puścił mnie i zaczął iść w stronę mi nie znaną.- Niall!- krzyknęłam ale chłopak nawet się nie odwrócił, podbiegłam do niego i chwyciłam za rękę, z całej siły szarpnęłam go tak żeby się odwrócił. Gdy mi się to udało od razu przytuliłam się do niego, chłopak mocno objął mnie swoimi wielkimi ramionami.

-przepraszam Ni to ty jesteś ten najsłodszy- wymamrotałam w jego koszulkę, na co się zaśmiał.

-wybaczam, lubię jak mnie przepraszasz- podniósł mój podbródek dwoma palcami i złączył nasze usta w całość, odsunęliśmy się od siebie po jakimś czasie i chwyciłam go za rękę splatając nasze palce, po czym powolnym krokiem ruszyliśmy do auta. Po 15 minutach byliśmy pod rodzinnym domem niebieskookiego.

-boje się- powiedziałam gdy staliśmy juz pod drzwiami.

-spokojnie będzie dobrze- powiedział i zanim zdążyłam odpowiedzieć chwycił mnie za rękę i zaciągnął do domu. Na przedpokoju rozebraliśmy się z butów i kurtek, a do pomieszczenia weszła niska, starsza blond włosa kobieta. Od razu gdy nas, a raczej Nialla zobaczyła uśmiechnęła się szeroko.

-mama!!- krzyknął chłopak i rzucił się na swoją rodzicielkę- poznaj proszę Rose- powiedział gdy się oderwali od siebie.

-dzień dobry- powiedziałam nieśmiało i spuszczając głowę.

-oj kochanie, nie wstydź się- powiedziała po czym mnie przytuliła mnie, byłam zaskoczona tym gestem ale odwzajemniałam uścisk.
Razem z chłopakiem udaliśmy się do jego starego pokoju, był e kolorze niebieskiego i szarego, meble były z ciemnego brązu, łóżko było wielkie.

-chodź na dół- powiedział gdy odłożył nasze bagaże i podszedł do mnie, przytaknęłam tylko i zeszliśmy na dół. Niall usiadł na kanapie Obok swojego taty, brata i kuzyna, ja natomiast zobaczyłam że mama blondyna jest w kuchni, dlatego weszłam do pomieszczenia w którym się znajdowała. Kobieta robiła kolacje, podeszłam bliżej i uśmiechnęłam się.

-pomoc pani?- zapytałam.

-nie pani tylko Maura- powiedziała z uśmiechem.- i tak jak chcesz to możesz mi pomoc.- spojrzała na mnie. Po kolacji każdy poszedł do salonu i zrobiliśmy dobie noc filmowa, jednak ja bardzo szybko usnęłam przytulona do blondyna...

___

Siemka xD no wiec zostały jeszcze 3 rozdziały + epilog, bardzo się ciesze że to opowiadanie wam się podoba :*

Drink, Fuck , Talk , Cry / N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz