*NIALL POV*
Wszedłem do domu i od razu udałem się do salonu, zasiadłem na kanapie i włączyłem telewizor oczywiście na jakimś meczu. Zabrałem się za jedzenie KFC, no bo nie będę czekał aż Rose wstanie. Zjadłem wszytko, i nie mogłem się oprzeć, to jedzenie stało i tak patrzyło się na mnie i mówiło ZJEDZ MNIE ZJEDZ MNIE, wiec chyba każdy na moim miejscu by posłuchał tej kanapki i najnormalniej w świecie zjadł by ją. Rose może nie pogniewa się jak pożyczę jej porcje Kfc, a przynajmniej tak mi się wdaje. Nie wiem czemu ale na te moje jebane myśli przypomniało mi się jak, blondynka robiła sobie kanapki a jak chciałem wziąć jej jedną kanapkę to chciała mnie zabić, to było jeszcze na samym początku. Zaśmiałem się na samo wspomnienie i zrobiłem gryza przepysznej kanapki.Po meczu poszedłem do swojego pokoju, z którego wziąłem czyste bokserki i ruszyłem do łazienki która była połączona z moim pokojem. W pomieszczeniu rozbierałem się i wszedłem pod prysznic. Po umyciu się, zakryłem swoje klejnoty ręcznikiem i postanowiłem że się ogolę, na moje szczęście nie zaciąłem się. Ubrałem bokserki, a ręcznik wrzuciłem do prana, poszedłem do łóżka na który rzuciłem się jak dziecko na trampolinie, od razu przyłożyłem głowę do poduszki, próbując zasnąć. Jednak nie mogłem bo co chwilę, wierciłem się z boku na bok, usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pokoju, spojrzałem na gitary które wisiały na ścianie przy oknie, przez chwilę przeszła mnie myśl żeby coś zagrać, jednak szybko zrezygnowałem. Rozejrzałem się jeszcze po pokoju ale nic nie przykuło mojej uwagi. Powoli w stałem z miękkiego materaca i podszedłem do tych gitar, pokusa była silniejsza. Wziąłem jedną z klasycznych gitar i usiadłem na łóżku, dawno nie grałem dlatego moje umiejętności mogły dość sporo spaść. Przejechałem powoli palcami po strunach a instrument wydał z siebie ciche dźwięki muzyki, zacząłem brzdąkać dobrze znaną mi piosenkę i nucić pod nosem. Po skończeniu piosenki odłożyłem instrument na swoje miejsce, wyszedłem z mojej sypialni i skierowałem się do pokoju blondynki, wszedłem po cichu i usiadłem obok niej. Spała tak spokojnie, wyglądała uroczo bardzo uroczo. Położyłem się koło blondynki i przeciągnąłem ja do siebie, zielonooka niemal od razu wtuliła swoje plecy w jaka klatkę piersiową wiec leżeliśmy na łyżeczki. Ostatnio zauważyłem że bardzo mi ciężko zasnąć jak jej nie ma obok, to spanie razem uzależnia, nawet bardzo. Co noc pragnę mieć ją koło siebie, pocałowałem ją we włosy i zamknąłem oczy, odpłynąłem w Karinę snu.
*ROSE POV*
Obudziłam się tak jak zwykle czyli leniwie, jeszcze nie otworzyłam oczu a już nic mi się nie chciało. Powoli otworzyłam oczy i to co zobaczyłam przed sobą po prostu mnie zauroczyło w maksymalny sposób. Blondyn spał na moim brzuchu a jego ręce były otulone wokół mojego ciała, tak jakby bał się ze mu ucieknę. Szybko wzięłam telefon do ręki, który leżał na szafce przy łóżku i szybko weszłam w aplikacje taką jak aparat. Zrobiłam urocze zdjęcie niebieskookiemu, jak słodko spał. Chciałam odłożyć sprzęt ale zaparzyłam się w tapetę którą ustawił mi blondyn, słyszałam jak chłopaki wtedy byli w domu na chwilę, ale nie sądziłam że zrobią nam zdjęcie i to jeszcze takie słodkie. Uśmiechnęłam się spoglądając ostatni raz na zdjęcie i w końcu odłożyłam urządzenie. Spojrzałam na chłopaka, zaczęłam bawić się jego włosami, zaczął mruczeć ale tak jak zawsze gdy to robiłam. Tak właściwie co on tutaj robi i co ja tutaj robię, przecież usnęłam pod KFC w samochodzie, pewnie chłopak mnie przeniósł, ale najbardziej ciekawa jestem czemu on tu śpi. Nie żeby mi to przeszkadzało, bo nie przeszkadza a wręcz przeciwnie jestem bardzo przyjemnie.
-Niall- powiedziałam na co farbowany mruknął ciche yhy.- Niall skarbie- wyszeptałam mu do ucha.
-skarbie?- szybko się podniósł i uniósł jedna brew.
-co się tak patrzysz? Musiałam coś powiedzieć żebyś wstał- wzruszyłam ramionami
-to było chamskie wiesz- powiedział udając urażonego. Ponownie położył się tak jak wcześniej tylko teraz leżał pomiędzy moimi nogami i z głową tak że patrzył mi w oczy.
-ja zawsze jestem chamska.- stwierdziłam
-wiem- zaśmiał się, a ja dalej bawiłam się jego włosami.
-a tak w ogóle jak ty się tu wziąłeś?- zapytałam zaciekawiona
-wiesz, no nie będę owijał w bawełnę. Nie chciałem spać sam dla tego przyszedłem do ciebie, chyba się nie gniewasz co?- zrobił te swoje słodkie oczka, Którymi mnie zabijał z miłości do niego.
-nie gniewam się, a nawet się cieszę- uśmiechnęłam się do niego, leżeliśmy tak jeszcze troszkę ale zgłodniałam i stałam, zeszłam do kuchni. Po drodze do pomieszczenia dostałam telefon ze muszę iść do pracy na trzy godziny, do wyjścia z domu miałam jakieś dwie godziny wiec zabrałam się za robienie omleta dla mnie i Nialla.
-co dziś robisz?- zapytał pan idealny wchodząc do kuchni w samych bokserkach, ale przecież tak spał wiec co oczekiwałam że przyjdzie już ubrany. Starałam się na niego nie patrzeć, dlatego siłą odwracałam wzrok na jedzenie.
-podoba ci się to co widzisz prawda?- zaśmiał się i podszedł do mnie od tyłu, przytulił się do moich pleców a ja czułam na pupie jego przyjaciela.
-bardzo mi się podoba- powiedziałam godnie z prawdą, ale dla niego to i tak żarty.
-to mnie to bardzo cieszy- pocałował cię- to co dziś robisz?- zapytał ponownie.
-muszę iść do pracy- podałam mu jedzenie
-ty pracujesz?- no tak nie powiedziałam mu...
-tak pracuje- powiedziałam cicho
-w takim razie o której kończysz?- cieszyło mnie to że nawet nie zaczął się kłócić że poco pracuję i tak dalej.
-kończę o 15 a co?
-przyjadę po ciebie
-nawet nie wiesz gdzie pracuje
-nie wiem ale się dowiem bo cie odwiozę- wzruszył ramionami, zjedliśmy w spokoju i poszłam się szybko ubrać. Gotowa zeszłam na przedpokój i ubrałam buty i kurtkę, wyszłam z domu a blondyn czekał na mnie już w aucie wiec zakluczyłam drzwi i udałam się do pojazdu. Jechaliśmy niecałe pół godziny, po czym pożegnałam się z chłopakiem buziakiem w policzek. Weszłam szybko do kawiarni i poszłam na zaplecze, przywitałam się z nowa pracownica o imieniu Lili. Bardzo szybko minęły godziny mojej pracy, gdy miałam już wychodzić do lokalu wszedł Niall, Lili jak go zobaczyła to szczęka jej opadła. Blondyn widząc to podszedł do mnie i zachłannie wbił się w moje usta.
-chodź kochanie, mam dla ciebie niespodziankę- powiedział gdy się oderwaliśmy od siebie, nie skomentowałam jego zachowania. Ale przyznam się podobało mi się to.
-gdzie jedziemy?- zapytałam gdy jechaliśmy już dobra godzinę przez jakiś las.
-już mówiłem niespodzianka- powiedział i wziął swoją rękę z mojego kolana, po czym złączył nasze ręce.
-nie lubię niespodzianek
-przy mnie musisz je polubić- powiedział i położył rękę na moim kolanie. Było juz po 16 i na polu robiło się ciemno, chłopak zaparkował na jakimś pustkowiu i wyszedł z auta. Podążałam za nim i stanęliśmy na łące, która była prze śliczna, widać było ze chłopak się namęczył. Przede mną stało...
___
No i już jest nowy rozdział :) Rozdaję dedyki do rozdziału :) jak ktoś chce to niech pisać :)
CZYTASZ
Drink, Fuck , Talk , Cry / N.H
FanfictionOna- pogubiona dziewczyna uciekająca od rzeczywistości i problemów. On- chłopak który był Bad boyem do póki jej nie poznał.