UWAGA! Rozdział czytasz na własną odpowiedzialność. :)
*ROSE POV*
-Nie robiłam tego jeszcze...- powiedziałam troszkę speszona, spuściłam głowę zakrywając moją czerwoną twarz włosami.
-ej nie wstydź się- popatrzył mi w oczy
-ale to jest głupie, w moim wieku każdy z kimś już sypia...- trochę się dziwnie czułam mówiąc mu że z nikim jeszcze nie spałam.
-ale to ty jesteś ta normalna i nie śpisz z innymi.- powiedział
-co masz przez to na myśli?
-że nie zachowujesz się jak dziwka- szybko przeniósł wzrok na ścianę
-czyli jak...- nie pozwolił mi dokończyć
-jak ja....- powiedział cicho
-miałam na myśli Megan
-no, ona też.- gdy o tym rozmawialiśmy chłopak wydawał się być jakiś smutny i przygnębiony, a widzieć jego z takim wyrazem twarzy to ból i to jeszcze jaki.
-mam pomysł- powiedziałam szczerząc się jak małe dziecko, chłopak na mnie tylko popatrzył a ja wzięłam go za rękę i wybiegłam z pokoju. Szybkim krokiem znalazłam się w kuchni a blondyn za mną.
-po co mnie tu ściągnęłaś?- zapytał
-jak to po co zrobimy naleśniki!- krzyknęłam jak małe dziecko, a chłopak zaczął się ze mnie śmiać. Zaczęliśmy robić naleśniki, wygłupialiśmy się przy tym i to bardzo, oczywiście nie odbyło się bez rzucania w siebie jedzeniem. Teraz mogę śmiało stwierdzić że gdyby był ktoś z nami w pomieszczeniu i by nas nie znał, to spokojnie mógłby stwierdzić że jesteśmy parą. Gdy nasze jedzonko się smażyło, ja szybo poszłam się przebrać, a blondyn został z naleśnikami żeby się nie spaliły. Przebrałam się w szarą bluzę przez głowę i czarne legginsy, i szybko zeszłam na dół. Zamieniłam się z chłopakiem i teraz on poszedł się przebrać, wrócił po nie całych 5 minutach. Ugotowaliśmy sobie naleśniki z owocami, i je od razu zjedliśmy. Oczywiście Niall zjadł z 5, a ja jak to ja zjadłam jakieś 2 ale miałam ochotę na więcej. Ale nie mogłam sobie pozwolić na więcej bo by to się odbiło na mojej wadzę, chłopak chyba zauważył to że walczę sama ze sobą i sam Horan nałożył mi kolejne dwa naleśniki. Zjadłam je bez gadania i jak mam być szczera to jestem z siebie dumna. Udaliśmy się do salonu w którym chłopak włączył jakiś film. Po filmie w pokoju panowała cisza, którą postanowiłam przerwać.
-Niall- powiedziałam niepewnie a chłopak na mnie spojrzał
-hm?
-zrobię to- powiedziałam szybko
-czekaj ty chcesz...- nie pozwoliłam mu skończyć
-tak chce to zrobić- wstałam z kanapy i podeszłam do blondyna klękając pomiędzy jego nogami. Włożyłam rękę w jego spodnie. Dłonią wyczułam jego sztywnego penisa, którego zaczęłam masować przez materiał jego bokserek, wkładając w to całą namiętność na jaką było mnie w tym momencie stać. Ponieważ chciałam to zrobić jak najlepiej, blondyn pod wpływem przyjemności, a przy najmniej tak mi się wydaje, rozłożył się na kanapie. Spojrzałam w jego oczy, i po chwili pozbyłam się jego spodni jak i bokserek. Chwyciłam go w dłoń i powoli, troszkę ze strachem, wzięłam go do ust. Na początku ssałam tego czubek, jednak z każdym kolejnym ruchem wkładałam go coraz głębiej, robiąc to z coraz większą wprawą. Słyszałam jego pojękiwania, i jak wypowiadał co chwilę moje imię, a ja coraz bardziej się przez to nakręcałam. Poczułam jak jego penis w pewnym momencie zaczyna drżeć, i chwilę później doszedł w mojej budzi, połknęłam ciecz i niemal od razu wstałam na równe nogi. Po skończonej robocie chłopak się ubrał a ja szybko poszłam od razu do łazienki. Oparłam się o umywalkę rękami i spojrzałam w lustro, dopiero teraz dotarło do mnie to co zrobiłam. Pierwszy raz zrobiłam komuś loda. Czy żałuję? Chyba nie, ale pytanie czy blondyn żałuje, na pewno inne dziewczyny robiły to lepiej ode mnie, no cóż to był mów pierwszy raz, nic na to nie poradzę. Umyłam ręce i z powrotem zeszłam do salonu, gdzie siedział blondyn. Usiadłam koło niego ale między nami usiadła by jeszcze jedna osoba, kątem oka spojrzałam na chłopaka, który bacznie oglądał telewizję.
-Niall- powiedziałam cicho
-no?- nawet na mnie nie spojrzał
-czy... czy to było dobre?- zapytałam i zaczęłam czuć jak policzki zaczynają mnie piec
-wiesz, czy dobre nie powiedział bym- popatrzył mi w oczy z tym jego uśmieszkiem, usiadł tak że nasze kolana się ze sobą stykały- to było genialne, a nawet bardzo genialne- położył rękę na moim kolanie.
-naprawdę?- zapytałam patrząc w te jego zabójco błękitne oczy.
-naprawdę- zapewnił mnie, a ja automatycznie się do niego przytuliłam. Nie wiem czemu ale kamień spadł mi z serca, chłopak położył się na plecach ciągnąc mnie za sobą. Przez co teraz leżałam na nim, popatrzyłam się w jego błękitne oczy, blondyn przybliżył się i złączył nasze usta w krótkim ale i czułym pocałunku. Z powrotem położyłam głowę na jego torsie, a chłopak jedną ręką włączył jakiś film na laptopie. Oglądaliśmy już drugi film, leżąc przytuleni, ale przeszkodziło nam czyjeś odchrząknięcie. Oboje wstaliśmy jak oparzeni i popatrzyliśmy na osobę która była zdolna nam przeszkodzić.
-nie przeszkadzajcie sobie- powiedziała Megan- ja sobie poczekam na MOJEGO chłopaka- zrobiła nacisk na mojego.
-co ty tutaj robisz? Mieliśmy się ale o 15-powiedział blondyn
-no tak ale jest już 16, nie odbierałeś telefonu to przyjechałam.-wzruszyła ramionami- to jak idzemy?
-no okey, tylko pójdę się przebrać- powiedział Ni, i pobiegł na górę, a ja zostałam sama z tym czymś.
-chyba się troszkę zapomniałaś- powiedziała
-o co ci chodzi?
-o to że zarywasz do Nialla, przypominam ci że on jest moim chłopakiem a poza tym to i tak cię nie chce, bo popatrz na siebie. Jesteś gruba, brzydka, nie masz za grosz gustu a do łóżka i tak się nie nadajesz, bo zgaduję że jak się rozbierzesz to chłopak od razu ucieknie...- nie chciałam już jej słuchać, wiem że to co mówiła to prawda. Wbiegłam do swojego pokoju i od razu skierowałam się do okna, zawsze obraz za oknem mnie uspakajał, nie ważne co za nim się znajdowało. Patrzyłam przed siebie i nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać. Wpatrywałam się na park, jedyne co mi się tu podobało to jest to że miałam okno na nasz ogród i park, dałam swobodnie łzą spływać po moich policzkach. Słyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju, ale nie raczyłam się nawet odwrócić do osoby, poza tym to nie chce żeby widział jak płacze, nie chce litości.
-to jakie te podpaski ci kupić?- spytał Niall,
-weź pierwsze lepsze- powiedziałam starając się brzmieć normalnie, i chyba mi się udało. Przez chwilę zastanawiałam się poco on idzie po te podpaski, jednak po chwili przypomniałam sobie że jednak wczoraj kupił mi wkładki.
-okey, ja wychodzę nie wiem kiedy wrócę- powiedział poczym wyszedł z pokoju, jak i z domu. No i zostałam sama...
___
Postanowiłam dodać jeszcze jeden rozdział :) mam nadzieje że się podoba, i przepraszam za za scenę +18 ponieważ pierwszy raz ją pisałam, wiec błagam zrozumcie. :/
snapchat: nonciaaa
CZYTASZ
Drink, Fuck , Talk , Cry / N.H
Fiksi PenggemarOna- pogubiona dziewczyna uciekająca od rzeczywistości i problemów. On- chłopak który był Bad boyem do póki jej nie poznał.