Rozdział 20

1.8K 93 7
                                    


*Rose Pov*

Obudził mnie potworny ból brzucha, leniwie otworzyłam oczy i chwyciłam się za bolące miejsce co się dziwić że boli przecież nic nie jadam od tygodnia. Z pokoju nie wychodziłam przez jakieś dwa tygodnie straciłam kontakt ze wszystkimi, chłopaki próbowali nie raz wejść do mojego pokoju ale ich wyganiałam aż w końcu dali sobie spokój. Wstałam z łóżka i otuliłam się kocem, wyjęłam z szafki mój stary telefon i wyszłam na balkon w którym usiadłam na ziemi i oparłam się plecami o ścianę. Jestem tu już prawie pół roku a tyle się już wydarzyło, ciekawa jestem co teraz robią moi rodzice, ciekawe czy za mną tęsknią co się stanie jak ja do nich zadzwonię czy będą chcieli ze mną rozmawiać czy nie, trzymałam w rękach telefon zadzwonić czy nie to jest pytanie jak zadzwonię boję się ich reakcji a jak nie to boję się że już nigdy z nimi nie pogadam. Raz kozi śmierć zadzwonię. Włączyłam telefon i od razu pojawiły mi się powiadomienia o nieodebranych połączeniach, miałam 15 nieodebranych połączeń od Cassandry, 20 od Nicka, i jakieś 400 połączeń od mamy i taty. Usunęłam pierwsze dwie osoby bo są nie potrzebne i zatrzymałam się przy numerze mamy, patrzyłam na kontakt chwilę aż postanowiłam nacisnąć zieloną słuchawkę. Na początku nie odbierała dlatego spróbowałam jeszcze raz, przez dłuższy czas nie odbierała dla tego postanowiłam się rozłączyć. Gdy byłam już przy naciskaniu czerwonej słuchawki usłyszałam głos rodzicielki dla tego od razu przyłożyłam telefon do ucha.

-Halo?- powiedziała mama

-mama?- wyszeptałam nie dowierzając że to właśnie teraz z nią rozmawiam

-Rose, skarbie gdzie ty jesteś? Nawet nie wiesz ja się o ciebie martwiliśmy- powiedziała a ja słyszałam że zaczyna płakać.

-W Londynie mamusiu- Powiedziałam czując łzy w oczach

-Co?! Skarbie skąd tam się wzięłaś?

-Przepraszam mamo, przepraszam za wszystko- rozpłakałam się

-nie płacz kochanie to moja wina to ja powinnam cię przeprosić

-nie twoja

-moja ale dobrze kiedy kochanie wracasz do polski?

-na razie nie chce wracać

-no dobrze a powiedz mi co tam u ciebie?

-w porządku

- dobrze a gdzie mieszkasz? Z Nickiem?

- Nie mamo nie mieszkam z Nickiem, mieszkam z kolegą.

- kolegą? A czemu nie z Nickiem?

-Nie jesteśmy już razem mamusiu, to bardzo długa historia...

- mam czas skarbie- mogę teraz powiedzieć że w tej chwili uśmiecha się przez łzy. Opowiedziałam wszystko mamie ze wszystkimi szczegółami jakie tylko mogą być no może bez pocałunku z Niellem. Wybaczyłyśmy sobie wszystkie przykre chwile z czego bardzo się cieszę. Boże jak dobrze słyszeć jej głos, gadałyśmy ponad trzy godziny gdy przyszedł czas żeby się rozłączyć obie się popłakałyśmy i obiecałyśmy sobie że będziemy do siebie dzwonić codziennie. Idealnie jak się rozłączyłam to zaczął padać deszcz dla tego wstałam i poszłam do pokoju, weszłam do łazienki od razu co zrobiłam to rozebrałam się i stanęłam na wadze wyskoczyło 48kg.

-Jeszcze 10 kilo i będzie wymarzona waga- powiedziałam sama do siebie i weszłam pod prysznic. Po szybkim umyciu, ubrałam szare dresy i czarną bejsbolówke. Podeszłam do biurka żeby wziąć z niego telefon, usłyszałam za sobą pukanie do drzwi powiedziałam „proszę" a w pokoju zagościł Liam.

Drink, Fuck , Talk , Cry / N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz