Rozdział 22

1.7K 92 3
                                    


*ROSE POV*

Szłam pustym ciemnym parkiem może była 12 w nocy, gdzieś w oddali zobaczyłam zmierzającą w moją stronę osobę. Kiedy postać stanęła przede mną wystraszyłam się, to był Dylan...

-znowu się spotykamy królewno- uśmiechną się pedofilsko, jednak zanim mogłam coś powiedzieć to poczułam mocny ból na lewym policzku. Złapałam się za bolące miejsce a łzy już cisnęły mi do oczu,

-boże jakim jestem cholernym mięczakiem- powiedziałam sobie w myślach. Patrzyłam na chłopaka z żalem, on się tylko zaśmiał i pięścią uderzył w brzuch, tym razem łzy spływały mi po policzkach. Chłopak chwycił mnie za barki i rzucił mną o chodnik, usiadł na moich udach okrakiem i zaczął okładać pięściami, gdy mu się znudziła ta czynność to zaczął zjeżdżać ręką do moich spodni. Resztkami sił zaczęłam się szarpać lecz nic to nie dało, tylko uderzył mnie w twarz i z powrotem wrócił do ściągania moich spodni. Poddałam się już nie miałam sił na nic nawet żeby płakać czy wołać o pomoc, chłopak ściągną ze mnie spodnie z matkami, rozpiął swoje spodnie i zrobił to. ZGWAŁCIŁ MNIE... gdy skończył swoją robotę ja nie miałam siły płakać a nawet żyć, chce teraz umrzeć, nie chce żeby mnie tu było. Dylan wstał ze mnie i się ubrał, spojrzał na mnie z tym jego głupim uśmieszkiem. Kopnął z całej siły dwa razy w brzuch i od razu zwinęłam się w kłębek. Patrzyłam na niego z przerażeniem, patrzyliśmy sobie w oczy i uwierzyć że jeszcze kilka miesięcy temu mogłam być z kimś takim jak on.

-to twój koniec królewno- powiedział po czym wyjął spod kurtki pistolet. Patrzył mi jeszcze w oczy po czym się zaśmiał i nacisną spust wymierzając we mnie. Zamknęłam oczy a strzał trafił we mnie, poczułam bardzo mocny ból w klatce piersiowej, otworzyłam oczy leniwe i zobaczyłam przed sobą Nialla który płakał.

-kocham cię- wyszeptałam patrząc mu w oczy, ale czułam że to jest już mój koniec. Patrzyłam w jego błękitne oczy lecz nie długo bo po chwili widziałam tylko ciemność i nic już nie czułam. Ja umarłam...

Obudziłam się z krzykiem i zalana potem, usiadłam na łóżku i starałam się uspokoić jednak nic nie skutkowało tylko płakałam jeszcze bardziej, po chwili do pokoju wpadł Harry.

-co się dzieje ?! dlaczego płaczesz!- zapytał, ja nic nie powiedziałam bo nie dałam rady wydusić ani słowa. Loczek usiadł koło mnie i przytulił, od razu się w chłopaka wtuliłam.- co się stało?- nie krzyczał tylko cicho zapytał.

-o-on mi się ś-śnił- wyłkałam

-kto?

-Dylan- wyszeptałam

-to tylko zły sen, nie ma go i nie będzie, połóż się spać

-położysz się koło mnie? Nie chce być sama- powiedziałam a chłopak przytaknął i położył się koło mnie, przytuliłam się do chłopaka i zamknęłam oczy, po czym szybko odpłynęłam.

*HARRY POV*

Spałem sobie spokojnie do póki, nie wszedł mi do pokoju troszkę przerażony Niall. I przerwał mój spokojny i wspaniały sen.

-Kurwa Styles wstawaj!!- Krzykną szeptem i zaczął po mnie skakać

-czego do chuja chcesz?- warknąłem

-idź do pokoju Rose i zobacz co się stało- powiedział

-czemu? Poco mam tam iść?- usiadłem na łóżku a Nialler staną naprzeciwko mnie

-krzyczała idź- powiedział a mnie to zdziwiło bo naprawdę był przerażony. Wstałem z łóżka i poszedłem do jej pokoju. Gdy wszedłem do pomieszczenia i zobaczyłem siedzącą i płaczącą Rose.

Drink, Fuck , Talk , Cry / N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz