~Sara~
Strasznie się cieszę z przyjazdu Oliwki, ale trochę niepokoi mnie reakcja Calum'a. On i ona mają dość podobne rozumowanie i tego właśnie się najbardziej boję. Pomyślmy jakby to było gdyby dwa bardzo silne i wybuchowe charaktery, które nie pałają do siebie sympatią zamknąć w jednym domu? Będę miała okazję się co do tego przekonać, ale poza nimi mam jeszcze parę innych spraw na głowie. Czeka mnie jeszcze ślub Ali i Ash'a, opieka nad Budyniem, nauka tańca z Luke'm i w ogóle cały Luke jest dość poważną sprawą. Jednak najbardziej dręczy mnie sprawa mojego okropnego samopoczucia. Ból głowy ustępował, ale brzuch nadal mnie dręczył i zanikał naprzemiennie. Lekarz twierdził, że to wirus, ale co mi po jego twierdzeniu? Postanowiłam jednak ten temat odłożyć na drugi plan i cieszyć się z przyjazdu przyjaciółki.
- Oliwka, może Ty idź się przebrać, a chłopaki zaniosą walizkę do Twojego pokoju.- zaproponowałam, próbując jakoś przerwać wojnę na spojrzenia, prowadzoną przez nią i Hood'a.
- Było by miło. Ale ten dupek niech nie zbliża się do moich rzeczy!-pokazała na Calum'a.
- O to się nie martw. Nawet ich nie dotknę bo jeszcze się jakimś kurwa syfem zarażę.- wzdrygnął się i cofnął na schody do swojego pokoju.
Chłopaki zabrali walizki dziewczyny i zanieśli je do jedynego niezamieszkanego pokoju jaki został w tym domu. Oliwka w tym czasie przebrała się i wzięła szybki prysznic. Calum i ona raczej nie będą zadowoleni gdy dowiedzą się, że jej pokój dzieli jedynie ścianą z pokojem jego i Luke'a.
- Oliwka.- zapukałam do drzwi łazienki.- Mogę? - zapytałam.
- Czekaj....już możesz.- usłyszałam zza drzwiami.
Uchyliłam je lekko i gdy upewniłam się, że brunetka jest ubrana weszłam. W odbiciu w lustrze widziałam jak ona uśmiecha się do mnie szeroko.
-Bardzo za Tobą tęskniłam, ale kiedy Cię ostatnio widziałam to wydawałaś się zdrowsza.- zaniepokoiła się zapewne moim wyglądem.
-Jest okej. To tylko zwykłe zatrucie i powinno prędzej czy później przejść.- machnęłam ręką, lekceważąc mój faktycznie dość nieciekawy stan zdrowia.- Chodź już bo musimy jeszcze pomóc Ci się wypakować.- pociągnęłam ją za rękę na co jęknęła niezadowolona.
Otworzyłyśmy drzwi jej pokoju gdzie na łóżku zastałyśmy rozwaloną na całej długości Alicję. Oliwia niespodziewanie popchnęła mnie na mebel, a sama "przypadkowo" wskoczyła na blondynkę.
-Brakowało mi was.- wyznała Oliwka.
-Czułości to na później bo z tego co widzę to trochę pracy przed nami.- Ala wstała i otworzyła pierwszą walizkę.
Poszłyśmy z Oliwią w jej ślady i powoli zapełniałyśmy szafy i półki jaki znajdowały się w pokoju.
-Masz zamiar nadal się uczyć?- zagadnęłam przyjaciółkę.
-Tak i nawet udało mi się dostać do waszego liceum, ale raczej bardziej zwracałam uwagę na uczelnie, na którą mam zamiar później pójść.- powiedziała składając koleją parę jeansów.
-Co chcesz studiować?- zapytała Ala.
-Weterynarie. Zawsze kochałam zwierzęta i chcę im pomagać.- uśmiechnęła się.- A wy już o tym myślałyście?- spojrzała na nas.
-Tak. Ja chcę iść na dziennikarstwo, a Sara na psychologię.- odpowiedziała Alicja, a ja jej przytaknęłam.
Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę o naszej przyszłości, ale ktoś nagle zaczął bardzo głośno pukać do drzwi, a ponieważ ja byłam najbliżej to właśnie ja je otworzyłam.