Rozdział 13

232 15 7
                                    

Poczułem, że obok mnie ktoś siada. Spojrzałem w bok, aby zobaczyć kim jest ta osoba. Tą osobą jest dziewczyna o niebieskich oczach i czarnych, prostych włosach do połowy pleców.Ma jasną karnację. Jest dziewczyną o smukłej talii .
-Cześć, jestem Weronika. Coś się stało ?-zapytała . Ja tylko wpatrywałem się w nią jak w obrazek.
2 tygodnie później (Narrator)
Janek i Daria nie mieli ze sobą już tak dobrego kontaktu jak kiedyś.Daria została dziewczyną Michała , a Janek zaczął chodzić z Weroniką, która go oczarowała swoją urodą i mądrością. Oboje byli szczęśliwi, ale jednak czegoś im brakowało...
Spotykali się coraz rzadziej. Ich nieprzerwana jak dotąd więź słabła z dnia na dzień. Oboje poświęcali coraz więcej czasu swojej drugiej połówce. Janek nie wytrzymując z tym , że traci swoją przyjaciółkę zaczął coraz mniej rozmawiać z kimkolwiek. Nawet z Mamiko(dziewczyna Janka w opowiadaniu).Daria też nie była tak energiczna jak kiedyś.Mimo to oboje kochali swoje drugie połówki. I tak mijały im kolejne, długie dni. Brakowało im siebie...
  KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ, CZYLI             STYCZEŃ
                DZIEŃ PÓŁMETKU
Oczami Darii
-Zuzka! Łaskawie się pospiesz , bo się spóźnimy! -wrzasnęłam w stronę łazienki. Ja czekałam na Zuzke, która się kończyła malować. Byłam ubrana w granatową sukienkę dopasowaną u góry i lekko rozkloszowaną u dołu ze srebrnymi elementami. Buty na wysokim obcasie o tym samym odcieniu i srebrna biżuteria pięknie się komponowały . Do tego włosy idealnie wyprostowane i lekko skręcające się u dołu oraz delikatny makijaż. Wyglądałam moim zdaniem czarująco. Zuza zbiegła na dół w swoich czarnych szpilkach (w których ja bym nie dała rady chodzić) . Miała na sobie czarną sukienkę dopasowaną na całej długości. Swoje czarne włosy ładnie spięła z tyłu puszczając resztę na plecy. Nieco mocniejszy makijaż od mojego dodawał jej charakteru. Na szyi miała cienki srebrny łańcuszek. Trzeba przyznać, że wyglądała bosko.
Chwilę później mama podwiozła nas pod szkołę, gdzie czekał na nas *ekskluzywny* autokar. Był 3 piętrowy. OK, może i wyposażenie nie dawało wiele do życzenia, ale jednak jazda autobusem nie była zbyt wpasowana w klimat półmetku. No ale co poradzić? Zuza jak zobaczyła swojego nowego chłopaka prędko do niego pognała a ja poszłam szukać mojego. Michał to naprawdę cudowny chłopak. Szłam tak wzdłuż autobusu szukając Michała. Idąc tak zobaczyłam Janka pogrążonego w rozmowie ze swoją nową dziewczyną.  Ciekawe czemu tak szybko zostawił tą blondi, którą pocałował w policzek w parku. No ale to nie moja sprawa. Teraz tak jakby oddaliliśmy się od siebie. Przełknęłam głośno ślinę i poszłam piętro wyżej, oczekując tam swojego ukochanego. Tak jak się spodziewałam był tam. Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się i posunął się w bok by zrobić mi miejsce obok siebie. I tak siedząc dojechaliśmy na miejsce.

Na sali było pięknie. Grała juz muzyka , ale narazie nikt nie tańczył, tylko zajmowano miejsce przy stole. Można ująć, że było wspaniale. Nie było drętwo. Jak już wszyscy się najedli i napili  ( nie tylko zwykłych napojów, ale i alkoholu, ponieważ chłopacy trochę przemycili)  zaczęła się prawdziwa zabawa. Zauważyłam, że chłopak Zuzy dba o muzykę i on puszcza muzę. Pierwszy taniec oczywiście przeznaczyłam swojemu chłopakowi. Tańczyliśmy razem jeszcze ze sobą długo. Janek przez ten czas był rozchwytywany przez masę dziewczyn, przez co Weronika nie była mocno zadowolona, ale i ona w tym czasie nie próżnowała. Do nas podeszła jakaś dziewczyna i zapytała, czy może zatańczyć z Michałem jeden taniec. Zgodził się a ja zostałam sama. Ale poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu w talii a Zuza biegnie do swojego chłopaka.
-Zatańczysz ze mną? -szepnął mi do ucha. To był Janek
-Z chęcią -odparłam szczerze i uśmiechnęłam się. Wtedy do naszych uszu dobiegł głos chłopaka Zuzy.
-A teraz dla odmiany wolny taniec -obróciłam błyskawicznie głowę by zobaczyć osobę, która jest temu winna. Zuza tylko posłała mi przesłodzony uśmiech i pomachała ręką. Ja rzuciłam jej mordercze spojrzenie, po czym zarzuciłam Jankowi ręce na szyję, a on objął mnie w talii i zaczęliśmy się ruszać w takt pierwszych tonów powolnej melodii.Tańczyliśmy tak patrząc sobie w oczy. Brakowało mi tego. Jego bliskości . Tego ,że mam go przy sobie. Mam przeczucie, że naszej dwójce tego brakowało . Podczas tych pięknych chwil czułam się niesamowicie. Kiedy piosenka się skończyła czułam ogromny niedosyt.
Zanim odeszłam od niego on powiedział jeszcze szybko
-Kiedyś to powtórzymy. -ja poszłam do Michała z wielkim uśmiechem na twarzy. Może jeszcze nie straciłam mojego przyjaciela? Może to, że teraz mamy kogoś nie oznacza koniec przyjaźni? Pocałowałam Michala w policzek a on wtedy się odezwał
-Kochanie, co powiesz na spacer? - kurcze, romantycznie się zapowiada. Zgodziłam się kiwnowszy głową. On złapał mnie za rękę i wyszliśmy z sali. Szliśmy tak ścieżką, która była nie daleko w stronę...no właśnie w stronę lasu.
-Misiek, wracamy?
-Ale po co?
-Nie przepadam za lasami , a ta droga właśnie tam prowadzi.
-Chodź ,nie marudź.-powiedział nieco groźniej.
-Ale ja nie chcę.
-Powiedziałem :Chodź!-krzyknął zdenerwowany i złapał mnie za nadgarstek ciągnąc w stronę lasu.
-No chyba Cię pojebało! -wrzasnęłam i wyrwałam mu rękę z uścisku. Kiedy miałam uciec on złapał mnie w pół i zarzucił mnie sobie na plecy.
-Co ty odpier******!?-wrzasnęłam przerażona.
-Jak będziesz grzeczna to nie masz się czego bać -odrzekł z groźbą w głosie.
,,Cholera , co teraz? !'' pomyślałam przerażona. Sporo klnę jak jestem przestraszona lub wkurzona. Teraz jest i to i to. Zaczęłam się mu wyrywać ale on tylko zaśmiał się i zaciągnął w stronę lasu...
       ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ta dam! Rozdział 13 ! A zaraz oczek będzie 700! A to dzięki komu? Dzięki wam!
Przypominam, że komentowanie i gwiazkowanie motywuje do dłuższych i częstszych rozdziałów.

A co do rozdziału...
Co odwaliło Michałowi?
Co się stanie z Darią?
Dowiecie się już #niebawem.

PS. Jeśli komuś przeszkadzają te nieliczne wulgaryzmy to proszę mówić.

Czy To On? FF jdabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz