Oczami Darii
Kolejny dzień. Wczoraj byłam na zakupach, dzięki którym zaopatrzyłam się w najniezbędniejsze rzeczy.
Wstałam. Szybko się ubrałam w pierwsze lepsze ciuchy. Ostatnio nie przywiązuje wagi do tego, czy to co mam na sobie do siebie pasuje. Teraz naprawdę guzik mnie to obchodzi.
Mimo wszystko coś jest nie tak.
Nie w ubiorze. W czymś... innym.
Coś jest ewidentnie nie tak. W tym negatywnym znaczeniu.
Dziwne przeczucie, że coś bardzo złego się zaraz wydarzy.
Może nawet coś, co diametralnie zmieni moje życie.
Kobieca intuicja? Wolałabym, żeby ta się myliła...
W domu było podejrzanie cicho. Nie była to napawająca optymizmem cisza. Tylko taka cisza przed burzą.
To powoduje, że boję się wyjść z tego pokoju. Ale za późno. Ręka na klamce. Charakterystyczny dźwięk. Wychodzę z pomieszczenia.Jasiek leżał na kanapie. Przełączał kanały. Szukał czegoś ciekawego.
-Cześć Jasiu - przywitałam się szybko.
-Cześć Daria - uśmiechnął się i podszedł do mnie. Telewizor zostawił włączony.-Posłuchaj Daria. No... wiele myślałem o nas. O tym wszystkim. I nie myśl, że chcę perfidnie wykorzystać sytuację.
Ale ja cię naprawdę z całego serca kocham. Nigdy nie pokocham innej. To ty jesteś tą jedyną. Dlatego też... - podszedł na tyle blisko, że dzieliły nas centymetry. Może nawet milimetry. Albo już nie było żadnej przestrzeni...Oczami Janka
Objąłem ją w talii. Dziewczyna zarzuciła mi ręce na szyję. Teraz jest ten czas.
-Zostaniesz moją dziewczyną? Na nowo? -uśmiechnęła się jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów.-Oczywiście Jasiu, że - dziewczyna zdębiała. Jej twarz nie wyrażała już ogromnego szczęścia, lecz okropne przerażenie. Ale nie patrzyła na mnie. Tylko za mnie. Wtedy usłyszałem to, co ją tak bardzo przeraziło.
Zostawiłem włączony telewizor. Ale to, co naprawdę przeraża było w wiadomościach.
Puszczając dziewczynę w talii a łapiąc ją za rękę pociągnąłem ją w stronę telewizora.
Oczy miałem wlepione w spikera.
-Człowiek jest niezwykle niebezpieczny. Wszyscy obywatele jeśli zobaczą rzeczonego mężczyznę mają obowiązek natychmiast powiadomić policję i niezwłocznie oddalić się od zbiega. Niestety również doszły nas słuchy, że więzień tuż po ucieczce nabył broń palną.
Instruuje się wszystkich, by uważać na tego człowieka - i wtedy ponownie pokazali to, co tak bardzo przeraziło moją Darię.Te zdjęcie. A w sumie to trzy. Ukazywały nikogo innego jak Michała. Drania, który chciał pociąć Darię. I tego, co mnie uwięził, a potem chciał nas zastrzelić. To on. Uciekł z więzienia.
Dziewczyna spojrzała na mnie pełnym przerażenia wzrokiem.
Sam również byłem mocno przestraszony. Ale starałem się to ukryć, by mocniej nie straszyć Darii.-Niemożliwe - szepnęła. -Po prostu niemożliwe! Dlaczego jak już zaczęło się układać to pojawił się on!? - oskarżycielsko wskazała palcem na zdjęcie, które jeszcze widniało na ekranie. Niestety nie znałem odpowiedzi.
-Posłuchaj. Nic nie zdziałamy paniką ani zbędnymi pytaniami - złapałem ją za ramiona zmuszając ją, by patrzyła mi w oczy. - Pamiętam dokładnie, co się wtedy działo. I też boję się tak samo jak ty. Ale pamiętaj. To się działo w Legnicy - dałem szczególny nacisk na to ostatnie słowo. - Teraz jesteśmy w Warszawie. On tego nie wie, więc jesteśmy bezpieczni. No ale wiadomo, że teraz nigdzie nie chodzisz sama. Tak na wszelki wypadek. Ale jeśli chcesz mieć pewność, to powiadom twój gang. Jak oni się dowiedzą, to spokojnie będą mogli coś zdziałać w tej sprawie. No i najważniejsze - obronić siebie. Bo z tego co pamiętam to oni nadal są w Legnicy - dziewczyna wzięła głęboki wdech i kiwnęła głową na znak, że rozumie. Oddaliła się, by wykonać telefon do Johna...Oczami Johna
-Jesteś pewna? To był on? - zapytałem dziewczynę.
-No tak. Mówię Ci to na sto procent był on. Błagam, uważajcie na siebie - dodała roztrzęsionym głosem. Czyli w końcu coś się dzieje. Mike będzie zachwycony.
-Ale ty zdajesz sobie sprawę, że twoi rodzice nadal są w Legnicy? Twój ojciec wrócił wczoraj z delegacji. A Michał wie przecież, gdzie mieszkają? Rodzice na ostrzu noża to idealna szansa dla psychopaty? - krzyknęła z przerażenia. Ale chyba zrozumiała głębszy przekaz całej wypowiedzi.
-Słuchaj. Musisz w nocy przyjechać do Legnicy. Najlepiej jutro. To ważne, żeby cię nikt nie zobaczył. Będziesz musiała być u swoich rodziców przez cały czas. Ja z resztą będziemy na zmianę patrolować. Ale od zewnątrz. W razie czego potrzebna jest osoba w domu. Nie możemy ich ściągać do was. Łatwo by ich wyśledzili. Normalnie przejdziesz kilka szkoleń dla wprawy. Nie ściągałbym cię tutaj, ale ta sytuacja jest niekorzystna dla nas wszystkich - miałem już się rozłączać, ale dodałem
-Weź ze sobą Janka. Chłopak jest silny i ma potencjał. Może okazać się bardzo przydatny - i rozłaczyłem się.Kate podeszła do mnie. Ostatnio spędzamy razem mnóstwo czasu. Świetna dziewczyna. Ale ja jestem z tych co się z nikim nie wiążą. Nie potrzebne mi to. Z tym są tylko problemy. Daria z Jankiem są na to żywym dowodem. Ale chyba wczoraj dałem jej tym pieprzonym pocałunkiem nadzieję...
- Znowu kwas? - spytała brunetka
- Wiesz Katie, większy niż ci może wydawać - dodałem nonszalncko z nutą zadowolenia.Szybko wybrałem numer.
Jeden sygnał i odebrał.-No? - rzucił Mike
-Jest robota.
-Nareszcie - i się rozłaczyłZapowiada się ciekawie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej heloł! W końcu zaczyna się prawdziwa akcja!Co będzie dalej?
Czy ucieczka psychopaty zmieni coś w życiu naszej pary?
Jak Kate odbierze to, że jej ukochany nie chce związku?
Dowiecie się #niebawem...
CZYTASZ
Czy To On? FF jdabrowsky
Hayran KurguDaria i Janek. Na początku wydaje się, że wszystko będzie pięknie, bez tajemnic i przeciwności losu. Jednak oboje skrywają wielkie tajemnice. Czy będą razem? Czy to on będzie tym jedynym? Czy razem pokonają te przeciwności? Co im stanie na przeszkod...