Rozdział 21

181 12 7
                                    

"Kiedy myślałam , że gorzej być nie może, wtedy jak zwykle zadzwonił do mnie telefon"

Zdenerwowana poszłam odebrać. Dzwonił ktoś , kogo numeru nie miałam zapisanego. Ciekawa kto to odebrałam.
-Halo? - zapytałam
-Cześć Furia ! Co tam u ciebie? - oczy aż powiększyły mi się z zaskoczenia i złości. Dzwonił Mike...
- Czego chcesz i skąd masz mój numer? - rzuciłam oschle do telefonu.
- Ej, nie denerwuj się. Nie stęskniłaś się za nami? Bo my za tobą bardzo.
- Jakoś nie
- Dobra , posłuchaj. Sprawa , którą mam z tobą do załatwienia to nie jest rozmowa na telefon. Dlatego musimy się spotkać jutro o 15:30 w parku przy twojej szkole. Nie pytam się nawet czy przyjdziesz, bo przyjść musisz. Będę tylko ja i Sylwia. Cześć!
- Moment! Skąd masz mój numer?
- Kate załatwiła.- i się rozłączył. No nieźle. Mam przyjść jutro do tego parku. Ale po co? I tak wiem, że chodzi mu o to, bym wróciła do gangu. Tyle, że ja nie wrócę. Mogą sobie gadać ile chcą, a ja i tak nie wrócę. Nie po tym , co się wydarzyło.

Oczami Joli

Jupi! Ten przystojniak dzisiaj u nas będzie! Dokładnie za dwie godziny.Słyszałam jak do niego dzwoniła ta deska. Dziś okazja , by go uwieść. Tyle , że może być mały kłopot. On jest jakiś dziwny i nie leci na mocny makijaż i wyzywające ciuchy. Wczoraj zrobiłam zakupy . Kupiłam sobie takie dziewczęce ciuszki, które nie są jak to mówi ciocia "wulgarne" . Właśnie ona mnie zmusiła do tego. Powiedziała , że mam nie chodzić w takich ciuchach po jej domu. Żal...
No ale powracając do tematu tego chłopaka , ma być niedługo a ja muszę się przygotować. Dzisiaj będzie się działo!

Oczami Janka

Mam przyjść dzisiaj do Darii. Wychodzę za 5 minut. Muszę jej dziś wyznać, co się stało kilka lat temu. Wtedy będę mógł obronić ją przez Filipem. Zawsze jak do niej idę to cieszę się jak dziecko. Czemu? Bo teraz jestem pewny , że ją kocham. I zamierzam jej to wyznać . Powiedzieć jej prawdę. Zbyt długo się z tym ukrywałem. I powiem jej to dziś. Powiem , że zależy mi na jej bezpieczeństwie, bo ją kocham.
Pewny siebie poszedłem do jej domu.

Zapukałem do drzwi jej domu. Uśmiechnięty czekałem, aż otworzy. Lecz to nie ona otworzyła. W drzwiach stanęła Jola. Tylko tym razem w normalnych ubraniach i lekkim makijażu. Teraz wyglądała nawet ładnie.
- Witaj Janek - powiedziała normalnym, a nie przesadnie słodkim tonem. Okeeej, co tu się dzieje?
- Hejka, jest Daria?
- Jest - usłyszałem głos z głębi domu. Chwilę potem po schodach zeszła Daria. Na jej widok mimowolnie się uśmiechnąłem jeszcze szerzej. Minąłem w drzwiach Jolę i przytuliłem Darię. Ta odwzajemniła uścisk i spojrzała mściwie w stronę , gdzie powinna stać Jola. Potem udaliśmy się w stronę jej pokoju.
Zaczęliśmy od gry na ps4. Jak zwykle było fajnie. Gdy atmosfera była naprawdę luźna po zdjęciach na snapa postanowiłem pójść po coś do picia a potem zacząć rozmowę o Filipie i wyznać jej kim dla mnie jest. Wstałem i poszedłem w kierunku kuchni. Wziąłem dwie szklanki i gdy miałem już wyciągnąć sok pomarańczowy, do pomieszczenia wparowała Jola.

Oczami Joli

Obiekt zainteresowania w kuchni. Czas działać!
Niby nie wiedząc o tym, że on tam jest wparowałam do kuchni. Dziwnie się czuje podrywając w ten sposób chłopaka, ale cóż... Spojrzałam mu w oczy i się uśmiechnęłam. Podeszłam w jego stronę i sięgnęłam sok, który aktualnie chciał wziąć ,prowokując go do rozmowy. Nadal jednak uważam, że to dziwny sposób na zaczęcie rozmowy.
- A ty to tak na poważnie z Darią? - spytałam niby od niechcenia . Janek spojrzał w górę, jakby sobie coś przypominał i uśmiechnął się szeroko.
- Tak. Czemu pytasz?
- Ach, czyli kolejny...-szepnęłam cicho, ale tak, żeby usłyszał.
- Co kolejny?
- N-nic . Nie powinnam mówić. To w końcu moja kuzynka. Zapomnij...
- Okej, jak nie chcesz , to nie mów - ALARM! ALARM! Miał dopytywać o co chodzi! Ratuj sytuacje!
- Chociaż...powiem Ci. Nie chcę byś skończył tak jak inni.
-Czyli jak?
-Otóż Daria , naprawdę ciężko mi o tym mówić, ona zawsze rozkochiwała w sobie chłopaków, mówiąc o niby wielkiej miłości itd. I odkąd pamiętam, gdy Ci biedni chłopcy byli w niej na zabój zakochani porzucała ich . Nie mówiła nawet dlaczego...- gdy skończyłam mówić wbiłam wzrok w podłogę. To co mówiłam oczywiście nie było prawdą, ale jak inaczej mam go zniechęcić do tej idiotki? -No i nie chcę, by i ciebie to spotkało. Wycofaj się ,póki jest jeszcze szansa. - mówiąc ostatnie zdanie spojrzałam mu w oczy. On tylko powiedział
- Nie wierzę - nawet na mnie nie patrząc . W tym samym czasie rozległy się czyjeś kroki na schodach, czego on na bank nie usłyszał. To była Daria, która bez wątpienia kierowała się do kuchni. Dlatego ja, by ich rozdzielić musiałam użyć planu "B". Zanim Daria weszła do kuchni złapałam Jasia za koszulkę z przodu, pociągnęłam go w swoją stronę i wpiłam się w jego usta. W tym momencie w drzwiach stanęła Daria. Spojrzała na nas z niedowierzeniem. Janek odepchnął mnie od siebie , ale z boku wyglądało to, jakby po prostu zwyczajnie zakończył pocałunek. Przez chwilę jej oczy się zaszkliły. Potem wróciły do pierwotnego stanu i przybrały chłodny ton.
-Ups, widzę, że przeszkodziłam- rzekła tak lodowatym tonem , że aż na moment się przestraszyłam. Zresztą widać było , jak i po Janku przebiegają dreszcze.

Oczami Darii

Janka dosyć długo już nie było , więc postanowiłam zejść na dół i sprawdzić co się dzieje. Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam coś ,co mnie mocno zabolało. A mianowicie Jola z Jankiem się całowali. Gdy mnie zobaczyli, odskoczyli od siebie. Oczy mi się zaszkliły na moment. Lecz momentalnie okazywało tylko chłód i pogardę.
-Ups, widzę, że przeszkodziłam- rzekłam tak lodowatym tonem, że po obojgu przebiegły dreszcze. I dobrze.
-Ale nie przeszkadzajcie sobie. Ja tylko po picie przyszłam, które rzekomo Janek miał przynieść - spojrzałam na Janka tak lodowato, że się wzdrygnął. Złapałam pierwszą lepszą szklankę, sok i pobiegłam na górę. Janek wpadł do pokoju i zaczął się tłumaczyć
-Daria, ja ,ona nie złapała i pocałowała... ja z nią nigdy ... no wiesz...przepraszam... ja tego nie chciałem...odepchnąłem ją niemalże od razu...-i tu się zaciął, bo ja zaczęłam się śmiać jak opętana.
- O co ci chodzi? - zapytał na maksa zdezorientowany.
-No bo...ja zrobiłam ci scenę zazdrości, ty zacząłeś się tłumaczyć...a nawet nie jesteśmy razem. - nie rozumiałam swojego zachowania. Byłam zazdrosna o Jaśka, a ten mi się tłumaczył. Ale nawet nie jesteśmy razem, więc po co to wszystko ?
Janek odetchnął.
-A ja myślałem, że będziesz na mnie zła czy coś w tym stylu...-i oboje w śmiech . Miło spędziliśmy resztę wieczoru , ale jednak atmosfera była trochę napięta. Około 23:00 pożegnałam się z Jankiem. Kiedy odszedł ja zdecydowałam. Zmieniłam zdanie . Jednak ta szopka z Jolą dzisiaj mnie trochę ruszyła. Dlatego postanowiłam, że pójdę jutro na to spotkanie w parku.

Czy to jest dobry pomysł? Nie wiem.

Czas pokaże...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Siemka! Kto tak jak ja ma ferie? Piszcie w komach.

Co się stanie na spotkaniu z Grzmotem i Cichą?

Czy sytuacja , która miała miejsce w kuchni zmieni coś między Darią a Jankiem?

Dowiecie się #niebawem.

KOMENTOWANIE I GWIAZDKOWANIE MOTYWUJE DO CZĘSTSZYCH ROZDZIAŁÓW!

Pozdrawiam! ;*

Wasza wilkprincess XD

Czy To On? FF jdabrowskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz