Louis' POV
Gdy obudziłem się, mój wzrok powędrował na Harry'ego.
Jeszcze spał.
Lekko nim potrząsłem, aby się przebudził.
Poruszył się kilka razy niespokojnie, aż po chwili otworzył oczy.- Dzień dobry , Loueeh - wyszeptał.
- Dzień dobry , Herreah - odpowiedziałem z uśmiechem. Chłopak wstał , rzucił mi moje rzeczy , a swoje wygrzebał z jednej z walizek. Natychmiast założył kremowe rurki i czarną koszulkę. Już miałem zakładać swoje ubrania , kiedy Harry krzyknął:
- Nawet nie waż mi się tego ubierać!
- To po co mi to rzuciłeś?!
- Um... A bo ja wiem? - wzruszył ramionami.
- Nie jestem jakimś wróżbitą, żeby to wiedzieć - powtórzyłem ruch.
- Kto wie? - zaśmiał się pod nosem, a następnie zaczął grzebać w walizce. W końcu podszedł do mnie i podał jakiś komplet. - To będzie na ciebie pasowało.
- Myślisz , że będę się przebierał przy tobie lustrującym każdy milimetr mojego ciała? - zapytałem z rozbawieniem w głosie. Z westchnieniem odwrócił się. Najpierw ubrałem białą koszulkę, a później czerwone rurki z szelkami.
- Już? - spytał z nadzieją w głosie.
- Jasne - gdy ponownie się odwrócił ,zamarł. Stał w bezruchu, a ja nie wiedziałem co miałem zrobić. - Hazz ? Co się s-stało?
- Wyglądasz... Wow... - przygryzł dolną wagę, a ja cicho zachichotałem. - Um... Nieważne, chodźmy na śniadanie - powiedział po czym oboje opuściliśmy.
Harry's POV
Poprowadziłem Louisa do jadalni. Weszliśmy do pomieszczenia gdzie o dziwo wszyscy już siedzieli przy stole.
- Witajcie! - wraz z Lou przywitałem się z gromadką. Przysiedliśmy się, a Caroline, z tego co wiem nasza kucharka rozstawiła na stole śniadanie.
- Zaraz zaczną się pytania, przygotuj się - szepnąłem do Louisa, na co się uśmiechnął.
- Harry - rodzicielka zwróciła moją uwagę na siebie - Spałeś z Louisem? - wpatrywałem się w nią, nie wiedząc co odpowiedzieć.
- Ja spałem na materacu - powiedział szybko Lou.
- Nie, to ja spałem na materacu.
- To jak w końcu? - Matka zdenerwowała się.
- Nie jestem głodny - powiedzieliśmy równocześnie i wraz z niebieskookim opuściliśmy pomieszczenie.
Ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu. Przeszliśmy przez bramkę oddzielającą nasze podwórka i wbiegliśmy do budynku Tomlinsonów.
Usiadłem w salonie, a Tommo poszedł do kuchni.- Naleśniki? - krzyknął.
- Pewnie! Pomóc ci?
- Nie, poradzę sobie! - pokiwałem ze śmiechem głową i wziąłem z pod stołu pierwszą lepszą gazetę.
Otworzyłem na 20 - tej stronie i zacząłem czytać jakiś nudny wywiad.- Hazz... Harold wstawaj - usłyszałem i ciężko otworzyłem powieki. Ujrzałem przed sobą twarz Louisa.
- Zasnąłem?
- Tak... Ale przynajmniej skończyłem - spojrzałem na talerz na którym leżały naleśniki - Jeszcze tylko jakiś film...
Chłopak włączył "xXx", po czym oboje zaczęliśmy oglądać i jeść.
-----------------------------------------
CZYTASZ
Never Say Never (L.S) | Zakończone
FanfictionHistoria opowiada o 20-letnim Louisie oraz 18-latku Harrym. Louis Tomlinson, szkolny "zły chłopczyk", lubi pomiatać ludźmi i uczuciami dziewczyn. Ma swoją 'elitę'. Jednak odkąd do szkoły zapisał się młodszy o dwa lata Harry Styles, Louis zaczyna coś...