16

508 37 6
                                    

- Um... Harry? Wszystko ok? - z rozmyśleń wyrwała mnie Emma. Skinąłem głową i zabrałem torbę z tylnego siedzenia. Pożegnałem się z siostrą po czym ruszyłem szybko do budynku. Przeczesałem włosy i jak każdy nastolatek mnie otaczający poszedłem do klasy. Mieliśmy teraz fizykę, której szczerze nienawidzę.

Przekroczyłem próg klasy i od razu mój wzrok powędrował na niego. Siedział na ławce i rozmawiał z Katy, jedną z najspokojniejszych dziewczyn w klasie. Gdy mnie zobaczył lekko się uśmiechnął i odszedł od niej. Usiadłem w ostatniej ławce i tępo wpatrywałem się w podłogę.

- Hej - powiedziała Katy siadając obok mnie. Nie spodziewałem się tego.

- Cześć - odpowiedziałem obojętnie. Nie miałem jakoś ochoty na zbędne rozmowy.

- Co robisz dzisiaj po lekcjach? - zapytała z uśmiechem, a ja podniosłem brwi.

- Dzisiaj? - spojrzałem na Louisa, który także się we mnie wpatrywał. Na szczęście szybko wróciłem na ziemię. Przecież nie jesteśmy tu sami. - Dzisiaj będę próbował zdać prawko - skłamałem szybko nie wiedząc co wymyślić.

- Myślałam, że wybierzemy się całą klasą do kina czy coś, ale jeśli nie możesz to innym razem - westchnęła. Wstała i poszła do siebie. W końcu.

Zadzwonił dzwonek. Louis usiadł na swoim miejscu, czyli jak zwykle przede mną.
Zanim nauczyciel sprawdził obecność , chłopak niezauważalnie podał mi karteczkę na której było napisane:

"Nie mów nikomu o nas, proszę.
Pamiętaj, że mimo wszystko jesteś mój.
W razie czego będę cię bronił.
I nie daj się nikomu podrywać, bo będę zazdrosny :(
Kocham, L xx
Ps. Nienawidzę fizyki :D"

Uśmiechnąłem się pod nosem i schowałem liścik do kieszeni. Na lekcji całkowicie się nie skupiałem, myślami byłem w domu z Louisem przytulonym do mnie. On jest taki słodki, kiedy jesteśmy razem.

W pewnym momencie usłyszałem dzwonek na przerwę. Szybko schowałem książki do torby i wybiegłem z klasy najszybciej jak się dało.
Za mną wybiegł Niall krzyczący moje imię.
Dotarłem pod salę biologii, wbiegłem do niej i rzuciłem torbę przy moim miejscu. Horan siedzący ze mną był chwilę później. Usiadł obok, a jego wzrok był wbity we mnie. Okropnie mnie to irytowało.

- Nialler, co się stało? - spytałem nudno.

- A co się tobie stało? Gdybyś nie zauważył wybiegłeś z klasy jak opętany! - wymachiwał przede mną rękami. W sumie miał rację. Nie mam pojęcia co się ze mną stało. To nie byłem ja.

- Nie wiem co się ze mną dzieje.

--------------------------------------

Never Say Never (L.S) | ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz