Rozdział 35. Część I

9.6K 603 15
                                    

Alex

Stoję w wejściu do kościoła. Stres zjada mnie od środka. Każda panna młoda jest prowadzona przez ojca do ołtarza, ja idę sama. Co prawda mogłam poprosić Sama, ale coś mnie powstrzymywało. Teraz samotnie przemierzałam nawę kościoła. Wszyscy zgromadzeni patrzyli na mnie. Miałam na sobie białą suknię <załącznik> białe włosy spięte w koka, z którego wychodziło kilka kosmyków okalających moją twarz. Białe szpilki, których wysokość mnie przerażała, nie sprawiały mi problemów. W ten dzień wszystko powinno być idealnie i ku mojemu zdziwieniu tak było. Żadnych porwań, sms-ów z groźbami, zero watah, które próbują kogoś zabić. W końcu docieram na swoje miejsce. Przede mną stoi Rush. Wygląda zabójczo w czarnym garniturze, niebieskim krawacie, który podkreśla kolor jego oczu. Moje lustrowanie przerwał głos kapłana, pewnie byłabym na niego zła, gdyby nie to, że miał nam udzielić ślubu. Tak, właśnie dzisiaj miałam zmienić swój status na mężatkę. Oczywiście moją druhną była Nic, a drużbą Sam. Oboje prezentowali się nienajgorzej. Ona w bordowej sukience przed kolano, rozszerzaną ku dołowi, w czarne róże, on w czarnym garniturze z bordowa muszką. Właśnie składaliśmy sobie przysięgę, gdy ceremonię niespodziewanie przerwał...

****
Najkrótszy rozdział ever, ale od razu dodaje kolejny!!!! ❤❤❤❤❤❤❤❤ Jakieś pomysły co to mogło być?
~nega_tywna

Biała WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz