Ten rozdział zawiera brutalne sceny, czytasz na własną odpowiedzialność.
___________________________________
U góry zdjęcie Rose z Liamem*-Może wejdziemy do środka?- spytał. Wiedziałam, że to będzie błąd, ale co miałam zrobić ? Przecież nie zacznę krzyczeć o północy na całą klatkę, że były mnie nachodzi. Otworzyłam niepewnie drzwi i wpuściłam go do środka.
-Ładna sukienka.- pochwalił, gdy zdjęłam płaszcz, chciałam żeby przeszedł do sedna i zostawił mnie w spokoju.
-Liam proszę cię powiedz czego chcesz i daj mi spokój.- słyszałam błaganie w swoim głosie. To straszne, że tak się zniżyłam.
Podszedł do mnie nic nie mówiąc, zaczął zdejmować ze mnie sukienkę. Byłam sparaliżowana i nie mogłam się ruszyć. Chciałam go odepchnąć, ale ręce odmówiły mi posłuszeństwa.
-Chcę ciebie Rosie, chcę żebyś mi się oddala ten ostatni raz.- gdy to powiedział zaczęłam się szarpać, odepchnęłam go z całej siły. Nie zdążyłam uciec bo on już mnie złapał.
-Im bardziej będziesz się wyrywać tym bardziej będzie bolało.- wysyczał mi do ucha. Łzy płynęły mi po policzku.
-Błagam zostaw mnie.-wiedziałam, że nie mam z nim szans, był dużo wyższy i silniejszy. Zaczął ciągnąć mnie w stronę łóżka. Próbowałam się wyrywać, wtedy on uderzył mnie z pięści w twarz. Ból był okropny, czułam jak tworzy mi się opuchlizna. Zaczął się rozbierać, moje ciało zalała większa panika. Nie wierzę, że to zrobi.
Popycha mnie na łóżko, z którego staram się ześlizgnąć, ale on przetrzymuje moje nadgarstki jedną dłonią. Drugą ściąga moje majtki. Czuję się obnażona, mimo tego, że wcześniej widział mnie nago. Jest mi strasznie wstyd.
-Przestań!- krzyczę próbując go kopnąć, co tylko go irytuje. Tym razem uderza mnie w żebra co sprawia, że kurcze się z bólu.
-Zamknij się i mi tego nie utrudniaj.- wchodzi we mnie, a ja czuję straszny ból, nie byłam na to przygotowana. Krzyczę i wije się pod nim, kiedy ból staje się nie do zniesienia. Ucisza mnie uderzając jeszcze raz w twarz.
-Twoi sąsiedzi myślą, że przeżywasz najlepszy seks w życiu.- wybucham płaczem na te słowa, a on przyspiesza sprawiając mi jeszcze większy ból. Błagam w myślach, aby to się skończyło. Czemu mnie to spotkało? Nie zrobiłam mu nic złego.
Nagle zaprzestał swoich ruchów i wyszedł ze mnie. Poczułam lekką ulgę, która trwała dosłownie parę sekund.
-A teraz połkniesz- oznajmił niczym kat. Wybuchłam większym szlochem i zaczęłam kręcić głową. On tylko szarpnął za moje włosy i przyciągnął je do siebie.
-No dawaj kochanie, przecież to nie twój pierwszy lodzik. - zaczął się śmiać. Nie chciałam otworzyć buzi, wiec bardziej pociągnął mnie za włosy. Krzyknęłam, wykorzystał moment i wsadził mi go do buzi, po czym sam zaczął poruszać moją głową. To obrzydliwe. Chciałam mieć to jak najszybciej ze sobą. Czułam się jak nic nie warta szmata.
Gdy już skończył w moich ustach, zaczął się ubierać. Leżałam na łóżku nie mając siły aby się ruszyć. Popatrzył na mnie z wyższością.
-Jesteś zwykłą dziwką.-rzucił i wyszedł zostawiając mnie samą. Najgorsze było to, że miał rację. Czułam jak dziwka, poziom mojej samooceny był równy zeru. Jak ja spojrzę teraz w lustro. Byłam tak obolała, że miałam problem z przykryciem się.
W nocy wylałam morze łez, poranek był dla mnie katorgą, ledwo mogłam chodzić. Każdy krok sprawiał mi niewyobrażalny ból, nie miałam ochoty na jedzenie. O 12 ktoś zapukał do drzwi, nawet nie wstałam otworzyć. Nie chciałam się z nikim widzieć. Pukanie przerodziło się w walenie.
-Cholera Rose otwórz bo wywarze te drzwi.- to był Harry, zignorowałam jego słowa, jednak kiedy mocniej uderzył w drzwi, podeszłam wolnym krokiem je otworzyć.
Gdy tylko je uchyliłam mężczyzna cofnął się, spojrzał na mnie i zaniemówił.
-Rose skarbie, co ci się stało?- jego spojrzenie było pełne troski. Wybuchłam płaczem i wpuściłam go do środka. Objął mnie na co się spięłam. Męski dotyk był dla mnie palący, od razu wróciły wspomnienia wczorajszej nocy.
-Nie dotykaj mnie!- wykrzyczałam przez łzy.
-Kto ci to zrobił?- dopytywał. Wiedziałam,że chciał mi pomóc, ale nie potrafił, nikt nie mógł tego zrobić. Odwróciłam wzrok.
-Oliver?
-Oszalałeś!- jak mógł go o takie coś podejrzewać? Otworzył szeroko usta i złapał się za głowę.
-Ten jebany szantażysta, pobił cie. Próbował czegoś więcej?- na to pytanie zakrylam twarz ze wstydu.
-Jezu on cię zgwałcił. Zabiję go kurwa.- ścisnął mocniej chorą rękę, aż krew zaczęła przesiąkać opatrunek.
-Harry musimy sprawdzić ranę.- powiedziałam to ściszonym głosem.
-Ty chyba sobie ze mnie żartujesz! Chuj, który cie skrzywdził chodzi spokojnie po ulicy, a ty się martwisz o głupią rękę. Trzeba jechać na policję.- był strasznie przejęty. Bałam się pójść na policję, przecież mógł udostępnić te zdjęcia w każdej chwili.
-Boję się.- bardziej wyszeptałam niż powiedziałam, ale on i tak usłyszał.
-Kochanie on musi odpowiedzieć za to co zrobił.- jego oczy patrzyły na mnie z troską, chciał mnie objąć, ale się odsunąłam.
-Jestem zwykłą kurwą nie powinieneś ze mną rozmawiać.- wypowiedziałam swoje myśli.
-Rose nie mów tak, dobrze wiesz, że jesteś pełnowartościową osobą. Wiesz również, że on musi ponieść konsekwencje.- z drugą częścią zdania się zgadzałam, nie byłam gotowa, żeby opowiedzieć o tym co mi zrobił obcym ludziom.
-Złożę zeznania jak będę gotowa.- oznajmiłam. Wiedziałam,że się denerwuje. -Chodź zmienię ci opatrunek.- ruszyłam w stronę łazienki.
-Boli mnie patrzenie na twoje cierpienie.- powiedział cicho, kiedy zakładałam nowy bandaż.
-To nie patrz, widocznie na to zasłużyłam, za własną głupotę.
-Każdy popełnia błędy.- jego zielone oczy skanowały moje, po czym zjechały na moje usta. Przybliżył głowę, bałam się , że mnie skrzywdzi, że zrani tak samo jak Liam, dlatego odsunąłam się do tyłu.
-Chcę zostać sama.- nie patrzyłam na niego, nie chciałam , wiedziałam, że go tym ranie.
-Boję się, że coś ci się stanie.- mówił spokojnie. Patrzyłam na podłogę.
-Jakby coś się działo to dzwoń, zawsze postaram się pomóc.
Kiedy tylko uslyszałam dźwięk zamykanych drzwi upadłam na ziemię i zaczęłam płakać.
___________________________________
To było drama time. Napiszcie koniecznie co myślicie.
CZYTASZ
Chance || H.S
FanfictionMłoda ambitna dziewczyna podejmuje staż w firmie, ktora moze byc przepustką do spełnienia jej marzeń. Co jeśli po drodze napotka osoby, ktore obrócą jej swiat do góry nogami?