Ważna notka pod rozdziałem :|
*u góry ubiór Rose do klubu
Harry POV.
Rozmawiałem już dość długo z Beatrice i nie rozumiem czemu Rose tak jej nie lubi. Miła, zabawna dziewczyna, jest całkiem życzliwa, chwaliła zdjęcia Rose z Los Angeles, uznała je za artystyczne, co wskazywało na to, że nie jest zawistna. Właśnie żartowalismy o studiach na Harvardzie.-...no i wiedziałam, że Darlig nie daje szansy poprawić egzaminu.
-Bo jest zadufanym chujem, który każe czytać swoje książki.- wtrąciłem się i ponownie zaczęliśmy się śmiać. Okazało się, że wybrała ten sam kierunek co ja kiedyś i mieliśmy wspólnych wykładowców. Fajnie powspominać.
-Mimo to poszłam do jego gabinetu prosić o drugą szansę, nie było go. System z ocenami był włączony, nie wylogowal się, wiec skorzystałam z okazji i poprawiłam ocenę.- mówiła cichym szeptem, byłem w szoku, odważnie.
-Nie zorientował się?- zawsze był spostrzegawczy, wykładał etykę, uwielbiał robić egzaminy z wykładów, na które mało kto chodził. Ja brałem notatki od Queena, lubił z nim zajęcia, wiec na nie uczęszczał.
-Zorientował, dlatego mnie wyrzucili.- wzruszyła ramionami, było jej przykro, ale zrobiła coś złego, niezgodnego z prawem. Musiała ponieść konsekwencje.
Jednak poczułem się niezręcznie, kiedy jej oczy powoli zaczęły zachodzić łzami, próbowała zakryć twarz dłońmi. Zrobiło mi się jej żal, dlatego przytuliłem ją w ramach dodania otuchy.
-Cci zawsze możesz zmienić uczelnię, np tam gdzie Rosie studiowała u was w mieście.- dłońmi pocieralem jej plecy, aby się uspokoiła.
-Jestem juz wszędzie spalona.-pociągnęła nosem.
Do pokoju weszła Rose w samym ręczniku i mokrych włosach, po jej minie widziałem, że jest zła, a może raczej zawiedziona? Odsunąłem się od dziewczyny.
-Widzę, że bliżej się poznajcie.- powiedziała oschle. Trice wstała.
-Mogę wziąć szybki prysznic?- spytała ignorując wcześniejszą uwagę dziewczyny. Może i dobrze zrobiła, po co wszczynac awanturę.
-Droga wolna, ręczniki w szafce.- pokazała palcem kierunek do łazienki, na co tamta kiwneła głową.
Rose podeszła do mnie i stała z założonymi rękami czekając na wyjaśnienia. Wiem, że to cholernie złe, ale podniecal mnie jej widok w tym wydaniu. Poważna mina, ręcznik ledwo zakrywający jej jędrny tyleczek, mokre nogi, piersi bardziej widoczne.
-Będziesz się tak gapił, czy może mi wyjaśnisz co to miało być do cholery jasnej?- ona nie była zła, była wkurwiona i seksowna, boże ratuj.
-Zrobiło mi się jej szkoda, kiedy miała łzy w oczach opowiadając o tym jak wyleciała z uczelni.- mówiłem spokojnym tonem, aby jej bardziej nie zdenerwować. Zresztą przecież nic takiego się nie stało.
-Jak ci jej tak szkoda, to weź z nią ślub i miejcie dzieci.
-Kochanie przesadzasz.- otworzyła szerzej oczy.
-Nie przesadzam, ona to zawsze robi, czaruje wszystkich, manipuluje. Sprawia, że ja jestem tą najgorszą. A ty po kilku minutach znajomości ją przytulasz! Czemu się tak głupio uśmiechasz?- zmieniła temat kiedy zobaczyła moją minę. Pociągnąłem ją za rękę i posadziłem na kolanach.
-Kocham Cię ty mój zazdrośniku, myślę, że przesadzasz. Rzeczywiście jest bardzo miła, może przez to masz odczucia, że jest to nie szczere, wiesz ,że zawsze będę po twojej stronie. Mogę przestać z nią rozmawiać.- przysunąłem twarz to jej karku, aby złożyć na nim delikatny pocałunek.
CZYTASZ
Chance || H.S
FanficMłoda ambitna dziewczyna podejmuje staż w firmie, ktora moze byc przepustką do spełnienia jej marzeń. Co jeśli po drodze napotka osoby, ktore obrócą jej swiat do góry nogami?