Rozdział 6

11.6K 360 50
                                        

Stałam przed moją szafą przeglądając sukienki. Miałam ich strasznie dużo, nawet nie wiem z czego to wynikało, niektóre miałam tylko raz na sobie. Moja komórka zaczęła dzwonić, gdy zobaczyłam na wyświetlaczu numer mojego byłego od razu odrzuciłam połączenie. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. 2 miesiące temu zdradził mnie, powtórka z rozrywki, mimo tego, że nie czułam do niego zbyt wiele to jednak zabolało mnie to, dlatego nie utrzymuję z nim kontaktu, nawet nie wiem czego może chcieć.

Jego telefon przypomniał mi o tym, że powinnam zadzwonić do mamy, miałam to zrobić od razu jak przyjechałam, ale całkowicie wyleciało mi to z głowy. Wybrałam numer i czekałam na połączenie. Oczywiście jak zawsze zajęte. Jutro do niej zadzwonię teraz muszę w końcu coś wybrać. Na za dwie godziny byłam umówiona z dziewczynami pod klubem.

Właściwie czemu tak się uparłam na te sukienkę, a no tak w tutejszych klubach dziewczyn ze spodniami nie wpuszczają. Westchnęłam zrezygnowana, gdy nagle mnie olśniło. Mam śliczną czerwoną sukienkę. Ma lekki dekolt i jest rozkloszowana, jak ubiore do niej czarne szpilki moje nogi będą optycznie dłuższe.

Decyduję się na wybrany zestaw do tego prostuje włosy, a przedzialek robię na boku. Makijaż robię jedynie odrobinę mocniejszy i koniecznie używam czerwonej matowej szminki. Powinna mi się długo utrzymać na ustach. Biżuterii nie ubieram bo takowej zbytnio nie posiadam. To co miałam zostawiłam w domu.

Zamówiłam pod dom taksówkę. Nie mam zamiaru jechać samochodem, na pewno z dziewczynami coś wypijemy. To przykre, ale nie potrafię bawić się w takich miejscach bez alkoholu.

Wyszłam z domu biorąc torebkę do której zabrałam klucze,telefon, portfel z niedużą ilością pieniędzy, im mniej mam tym mniej wydam i szminkę, żeby móc poprawić usta jakby się jednak zmyły. Taksówka juz na mnie czeka.

Po 20 minutach jesteśmy pod klubem. Kolejka jest ogromna. Płacę kierowcy i wychodzę. Na przodzie kolejki dostrzegam Allie i Dastin. Podchodzę do nich. Wyglądają niesamowicie. Dastin ma czarną obcisłą kiecke a Allie beżowy kombinezon, który jest elegancki i podkreśla jej figurę.

-Hej dziewczyny dobrze, że zajełyscie kolejkę.- witam się z nimi dając każdej całusa w policzek.

-Właściwie to mój brat zajął miejsce my niedawno przyszłysmy.- odpowiada Dastin.

-Ale jak zawsze wolał towarzystwo gier i wrócił do domu. - dopowiada blondynka. Muszą się dobrze znać. Ja nie mam rodzeństwa i w sumie to nie jest mi przykro z tego powodu, tylko ktoś by mnie trzymał emocjonalnie do pozostania w domu.

Stoimy jeszcze godzinę, w miedzy czasie rozmawiając. Dziewczyny poznały się w firmie, od 2 lat tam pracują, jeżdżą razem na wakacje. Widać, że są dobrymi przyjaciółkami. Gdy nadchodzi nasza kolej ochroniarz nas wpuszcza.

Kiedy wchodzę odbiera mi mowę. Klub jest ogromny, duża przestrzeń, na 2 piętrze jest również parkiet i loża VIP. Ludzie tańczą na podwyższeniu, wszyscy wyglądają niesamowicie. Po 2 stronach są bary, oczywiście oblegane przez ludzi.

-Wow co ?- Allie się do mnie uśmiecha, jedynie jestem w stanie kiwnąć głową. U mnie w mieście też były kluby, ale dużo mniejsze i na pewno nie tak ekskluzywne.

-Rose chodźmy na górę tam jest mniej ludzi i będzie miejsce przy barze!- Dastin stara się przekrzyczeć muzykę. Udajemy się w stronę schodów.

Dziewczyna miała rację jest tu trochę ciszej i spokojniej. Siadamy przy barze i zamawiamy drinki, na początek każda z nas wzięła po dwie cole z wódką. Miałam wrażenie, że prawie nie ma tam alkoholu, jednak gdy wstałam, zakręciło mi się w głowie. Alkohol zaczął działać, na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Pociągnęłam dziewczyny na parkiet. Wszystkie byłyśmy lekko wstawione, więc śmiałysmy się do siebie cały czas. Zobaczyłam Shane'a, który przyglądał się Allie. Mam nadzieje, że moja intuicja się nie myli i on jej się podoba.

Chance || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz